
Robot ze stacją czyszczącą, mopowaniem i rozpoznawaniem przeszkód za około 2500 zł? Jeszcze rok temu taki zestaw kosztowałby znacznie więcej. Dziś Roomba Combo Plus 505 ze stacją AutoWash jest dostępna w przystępnej cenie i budzi spore zainteresowanie.
Przez trzy tygodnie testowałam ten model w codziennych warunkach: z sierścią psa, piaskiem, przeszkodami i zaschniętymi plamami. Sprawdziłam, jak działa na dywanach, w nocy, w ciasnych przestrzeniach, a także oceniłam działanie jego stacji i aplikacji. Ten test ma sprawdzić, czy to rzeczywiście kompletne rozwiązanie do domu – czy tylko dobrze brzmi w opisie.
iRobot Roomba Combo Plus 505 na wideo
Pierwsze uruchomienie i problemy z mapowaniem
Na początku testów pojawił się istotny problem z mapowaniem. Robot poprawnie połączył się z aplikacją, ale przycisk do rozpoczęcia tworzenia mapy przez ponad godzinę pozostawał nieaktywny. Uznałam, że coś nie działa, więc uruchomiłam sprzątanie licząc na to, że mapa zostanie utworzona w trakcie. To był błąd. Robot jeździł chaotycznie, agresywnie wjeżdżał na stację dokującą, a posprzątanie 20 m² zajęło mu ponad półtorej godziny. Wyglądało to tak, jakby system nawigacji w ogóle nie działał – robot poruszał się bez żadnej logiki.
Dopiero później okazało się, że funkcja mapowania aktywuje się dopiero po kilku godzinach od pierwszego uruchomienia. Aplikacja nie zawierała żadnego komunikatu na ten temat, co może wprowadzać użytkownika w błąd (bo jesteśmy przyzwyczajeni, że wszystko ma działać szybko i ma być prosto, bezproblemowo, przyjemnie). Ostatecznie wystarczy zostawić robota na kilka godzin, aż wszystkie funkcje się aktywują – i dopiero wtedy rozpocząć proces mapowania.
Drugie podejście – w końcu działa tak, jak powinien
Drugie uruchomienie robota przebiegło już bez problemów. Trasa sprzątania była uporządkowana, bez chaotycznych powrotów, a funkcja mapowania zaczęła działać prawidłowo. Laserowy system LiDAR ClearView ma za zadanie zapewnić precyzyjne poruszanie się po mieszkaniu – robot omijał przeszkody z wyczuciem, nie dublował trasy i zachowywał pełną kontrolę nad kierunkiem jazdy.
Na mapie pojawiła się kanapa, którą robot skutecznie omijał, a ustawiona wcześniej strefa zakazana – w miejscu z lustrem – została w pełni respektowana. Cały cykl odkurzania zajął 20 minut. Sprzęt działał stabilnie i wreszcie spełnił moje oczekiwania.
Test – odkurzanie i mopowanie jednocześnie
W trzecim teście uruchomiłam robota na domyślnych ustawieniach: tryb standardowy z jednoczesnym odkurzaniem i mopowaniem. Cały cykl trwał 33 minuty, a w jego trakcie robot trzykrotnie nawilżał mopy. Po zakończeniu pracy podłoga była bardzo mokra – znacznie bardziej, niż się spodziewałam (stopień namoczenia możecie zobaczyć w materiale wideo, bo ciężko pokazać to na zdjęciu). Możliwe jednak, że to właśnie intensywne nawilżenie przyczyniło się do dobrego efektu końcowego. Mimo nadmiaru wilgoci, powierzchnia była czysta i bez widocznych smug.
Jeśli chodzi o samo odkurzanie – nie mam żadnych zastrzeżeń. Robot skutecznie zbierał kurz i zabrudzenia, a boczna szczotka pracowała dynamicznie i efektywnie. Tor jazdy był logiczny, robot poruszał się spokojnie, bez chaosu, a po zakończeniu sprzątania bezbłędnie wrócił do stacji. To było w pełni bezproblemowe sprzątanie – włączyłam, zrobił swoje i grzecznie wrócił na miejsce.
Test przy listwach – ocena precyzji i mocy ssania
Podczas testu z dużą ilością rozsypanej ziemi wzdłuż listew podłogowych sprawdziłam, jak roomba radzi sobie w trudniej dostępnych miejscach. Po jednej stronie krawędź została wyczyszczona bardzo precyzyjnie. Po drugiej zauważyłam około 2 cm odstępu – to rezultat typowy dla konstrukcji robotów w tej klasie, wynikający z ograniczeń mechanicznych szczotki bocznej.
Pomimo niewielkich niedociągnięć przy krawędziach, efektywność sprzątania należy ocenić wysoko. Siła ssania w standardowym trybie okazała się zauważalnie lepsza niż w wielu porównywalnych modelach, co przekłada się na skuteczne usuwanie zabrudzeń z głównej powierzchni podłogi. Pod względem generowanego hałasu robot nie wyróżnia się ani pozytywnie, ani negatywnie – pracuje na poziomie zbliżonym do innych urządzeń tej klasy w trybie standardowym.
Test omijania przeszkód – skuteczna analiza otoczenia
Aby sprawdzić, jak robot radzi sobie z typowymi przeszkodami, ustawiłam tryb „Inteligentne” i włączyłam jednoczesne odkurzanie oraz mopowanie. Na jego drodze znalazły się: miska z wodą i karmą dla psa, buty ze sznurówkami, luźne przewody i dziecięca zabawka.
Roomba precyzyjnie rozpoznała wszystkie obiekty – każda z przeszkód została zaznaczona w aplikacji jako osobna ikona. Urządzenie poruszało się spokojnie, z dużym wyczuciem, nie dotykając żadnego z przedmiotów. Nie było prób przepychania ani testowania siłą – tylko sprawne, inteligentne omijanie. To pokazuje, że system AI PrecisionVision w tym modelu rzeczywiście działa tak, jak obiecuje producent – analizuje otoczenie z wyprzedzeniem, a nie dopiero po zderzeniu, co nadal nie jest standardem wśród robotów tej klasy.
Test nocny – skuteczność omijania przeszkód po zmroku
Robot wyposażono w lampkę LED, która ułatwia orientację w ciemniejszych pomieszczeniach. Tor jazdy po zmroku był dobrze zaplanowany, jednak skuteczność omijania przeszkód zależy od ich rodzaju. W pierwszym nocnym teście robot nie rozpoznał sznurówek, wciągnął je i zaklinował się pod szafką. Urządzenie zgłosiło problem głosowo i w aplikacji, ale wymagało ręcznego wyciągnięcia. Sznurówki łatwo dało się usunąć ze szczotki, jednak sytuacja ujawniła ograniczenia systemu AI PrecisionVision w ciemności.
W drugim scenariuszu – z miskami i zabawką psa – robot bezbłędnie rozpoznał przeszkody, ominął je i oznaczył w aplikacji. Funkcja unikania działała zgodnie z oczekiwaniami. Podsumowując: robot dobrze radzi sobie z prostymi obiektami po zmroku, ale bardziej złożone przeszkody mogą wymagać interwencji.
Wjazd pod meble – sprawdzenie prześwitu
Roomba Combo Plus 505 ma wysokość 10,6 cm, co pozwala jej swobodnie wjeżdżać pod meble z prześwitem od 11 cm wzwyż. W teście bez problemu zmieściła się pod szafką, nie ocierając się ani nie blokując. To oznacza, że robot poradzi sobie z większością standardowych kanap i szafek, pod które wiele modeli konkurencyjnych nie wjeżdża.
Mopowanie zaschniętych plam – skuteczność trybu SmartScrub
W teście mopowania Roomba Combo Plus 505 bardzo dobrze poradziła sobie z mniejszą, zaschniętą plamą po kawie. Plama miała co najmniej 12 godzin, a tryb „czyszczenie inteligentne” z funkcją SmartScrub zapewnił dokładne doczyszczenie – podłoga była rzeczywiście umyta, a nie tylko przetarta. SmartScrub to tryb, w którym robot porusza się ruchem w przód i w tył, dociskając mopy do podłoża, by zwiększyć skuteczność usuwania trudniejszych zabrudzeń.
Większa plama ujawniła jednak ograniczenia domyślnych ustawień. Robot w trakcie jej czyszczenia aż czterokrotnie wracał do stacji, by wypłukać mopy, co znacząco wydłużyło proces i prowadziło do nadmiernego zużycia wody. Po teście obniżyłam poziom czyszczenia mopów w aplikacji, ponieważ domyślne ustawienie maksymalne okazało się niepraktyczne w codziennym użytkowaniu.
Mopowanie wzdłuż listew i przeszkód wypada dobrze, ale – jak w większości robotów tego typu – rotacyjne pady nie docierają w wąskie szczeliny i narożniki. To typowe ograniczenie technologiczne, więc warto mieć świadomość, że co jakiś czas może być potrzebne ręczne doczyszczenie takich miejsc.
Test na dywanie – działanie czujników i jakość odkurzania
Podczas testu na dywanie z krótkim włosiem robot automatycznie zwiększył moc ssania, co było słyszalne i świadczy o prawidłowym działaniu sensorów wykrywających rodzaj podłoża. Mopujące pady zostały uniesione na niewielką wysokość. W przypadku niskiego dywanu to wystarczające, ale przy grubszym włosiu może dojść do jego częściowego zawilgocenia – w takich sytuacjach zalecam ustawienie stref wykluczonych z mopowania. Efekty odkurzania były bardzo dobre: robot równomiernie zebrał zabrudzenia z całej powierzchni, dokładnie oczyścił krawędzie i nie pozostawiał rozsypanego brudu. Jakość pracy na dywanie nie budzi zastrzeżeń.
Aplikacja – możliwości, ograniczenia i praktyczne uwagi
Aplikacja Roomba Home dostępna jest w języku polskim i oferuje szeroki zakres funkcji. Choć początkowo może wydawać się mało intuicyjna, z czasem obsługa staje się wygodniejsza. Do najważniejszych opcji należą:
- Edycja mapy mieszkania – możliwość podziału na pomieszczenia i wyznaczania stref zakazanych.
- Sprzątanie miejscowe – domyślnie ograniczone do obszaru 1×1 m. Aby ustawić własny rozmiar, wystarczy stworzyć nową strefę w edycji mapy.
- Regulacja parametrów pracy – ustawienia siły ssania, intensywności mopowania, częstotliwości prania mopów oraz czasu ich suszenia.
- Zmiana języka komunikatów głosowych – dostępna także opcja języka polskiego.
- Blokada fizycznych przycisków – przydatna w domach z dziećmi, zabezpiecza przed przypadkowym uruchomieniem robota.
Aplikacja działa stabilnie, choć:
- Podgląd trasy i postępu czasem aktualizuje się z opóźnieniem.
- Zdarzają się problemy z połączeniem – w trakcie testów aplikacja kilkukrotnie rozłączyła się z robotem.
- Nie można przerwać cyklu czyszczenia mopów – jeśli przypadkiem włączycie mopowanie, nie ma możliwości ręcznego zatrzymania procesu namaczania mopów. Należy poczekać, aż zakończy, co jest irytujące, bo marnuje się woda.
Aplikacja jest stosunkowo nowa, dlatego zakładam, że część opisanych problemów zniknie po kolejnych aktualizacjach.
Stacja czyszcząca AutoWash – funkcje, jakość i codzienne użytkowanie
Zarówno sam robot, jak i dołączona stacja czyszcząca AutoWash zostały solidnie wykonane. Po trzech tygodniach intensywnych testów na obudowie nie pojawiły się żadne rysy, co świadczy o dobrej jakości materiałów użytych do produkcji.
Stacja pełni kilka funkcji:
- automatyczne opróżnianie pojemnika na kurz,
- pranie mopów po zakończonym cyklu sprzątania,
- suszenie mopów ciepłym powietrzem (czas można ustawić w aplikacji – od 3 do 5 godzin).
Proces czyszczenia przebiega sprawnie, choć należy się liczyć z głośnym dźwiękiem w pierwszej fazie, czyli przy opróżnianiu pojemnika – jest to typowe dla robotów z tą funkcją. Samo suszenie mopów jest dość ciche.
W okolicach systemu prania mopów zbierały się drobne zabrudzenia – głównie sierść i włosy – co jest całkowicie normalne przy obecności zwierząt. Szkoda, że tacka ociekowa nie jest wyciągana, bo ułatwiłoby to znacznie jej mycie.
Szczotka główna pozytywnie zaskoczyła – mimo braku systemu automatycznego przycinania włosów w stacji, po trzech tygodniach użytkowania była niemal idealnie czysta. Moje długie włosy nie wkręcały się w mechanizm, co często stanowiło problem w innych modelach.
Warto też zwrócić uwagę na aspekt estetyczny: przezroczyste pojemniki na wodę, mimo że praktyczne, po kilku dniach użytkowania zaczynają wyglądać mniej schludnie – pojawiają się zacieki i osad z parującej wody. To drobna wada wizualna, która nie wpływa na funkcjonalność, ale nieco kontrastuje z nowoczesnym wyglądem samego robota.
Podsumowanie – czy warto?
W chwili nagrywania tej recenzji w formie wideo zestaw iRobot Roomba Combo Plus 505 ze stacją AutoWash kosztował około 3300–3500 zł. Dziś jego cena potrafi spaść nawet do 2499 zł, co znacząco zmienia ocenę opłacalności.
Za tę kwotę otrzymujemy robota, który:
- jednocześnie odkurza i mopuje,
- posiada rozbudowaną stację czyszczącą z funkcją opróżniania, prania i suszenia mopów,
- korzysta z LiDAR-u i nawigacji wspieranej AI,
- oferuje tryb SmartScrub, który podnosi skuteczność mopowania,
- oraz zapewnia szeroki dostęp do serwisu i części, dzięki zapleczu marki iRobot.
W obecnej cenie Roomba Combo Plus 505 wypada bardzo kusząco – szczególnie na tle modeli azjatyckich, które przy podobnych cenach i możliwościach nie zawsze oferują równie dopracowane wsparcie posprzedażowe. To nie jest sprzęt, który od pierwszego uruchomienia zrobi wrażenie – potrzebuje kilku cykli, by dopasować się do mieszkania i pokazać pełnię możliwości. Ale w dłuższej perspektywie działa pewnie, oferując pełną automatyzację codziennego sprzątania. W tej cenie – to jeden z ciekawszych wyborów w 2025 roku.
Roomba Combo Plus 505 – plusy i minusy
Plusy
- Skuteczne odkurzanie i mopowanie – dobrze zbiera zabrudzenia, odświeża podłogę i nie zostawia smug.
- Wysoka moc ssania (7000 Pa) zapewnia efektywne sprzątanie, również przy listwach i w narożnikach.
- Precyzyjna nawigacja LiDAR ClearView – po zapisaniu mapy robot porusza się logicznie i unika powrotów.
- Rozpoznawanie przeszkód z AI – omija je bez kontaktu i oznacza na mapie w aplikacji.
- Wielozadaniowa stacja AutoWash – automatycznie opróżnia pojemnik, pierze i suszy mopy.
- Unoszenie mopów na dywanach – zmniejsza ryzyko ich zawilgocenia.
- Aplikacja i komunikaty głosowe w języku polskim.
- Lampka LED ułatwia pracę w ciemniejszych pomieszczeniach.
- Blokada przycisków na obudowie – przydatna w domach z dziećmi.
- Solidne wykonanie – po kilku tygodniach użytkowania brak zarysowań na obudowie.
Minusy
- Aplikacja bywa niestabilna – zdarzają się rozłączenia i opóźnienia aktualizacji trasy.
- Brak możliwości przerwania cyklu czyszczenia mopów – po jego rozpoczęciu trzeba poczekać do końca.
- Domyślne ustawienia są zbyt intensywne – warto obniżyć częstotliwość mycia padów ręcznie.
- Nie zaskakuje cichą pracą – na standardowych ustawieniach robot jest słyszalny (mimo podkreślania w materiałach promocyjnych cichej pracy 65 dB), a opróżnianie pojemnika jest bardzo głośne (choć typowe dla tego typu stacji).
- Opóźnione uruchomienie funkcji mapowania – brak komunikatu może wprowadzać użytkownika w błąd przy pierwszym sprzątaniu.
iRobot Roomba Combo Plus 505 to funkcjonalny i dopracowany robot sprzątający ze stacją czyszczącą, który dobrze radzi sobie w codziennym użytkowaniu. Oferuje wysoką moc ssania, skuteczne mopowanie z trybem SmartScrub, precyzyjną nawigację LiDAR i sprawne rozpoznawanie przeszkód. Ma też solidne wykonanie i dostęp do polskojęzycznej aplikacji. Na ostateczną ocenę 4.3/5 wpływa przede wszystkim bardzo dobra relacja ceny do możliwości, renoma marki i rozsądnie działający system czyszczenia. Aplikacja wymaga dopracowania, a rozpoznawanie przeszkód w ciemności nie zawsze działa perfekcyjnie, ale mimo to – w tej cenie to jeden z bardziej opłacalnych modeli na rynku.
Ocena końcowa
Produkt do przeprowadzenia testu został użyczony przez firmę Good One PR. Firma użyczająca nie miała wpływu na treść ani wyglądu w nią przed publikacją. Jest to niezależna recenzja dziennikarska.
Komentarze
3