Samochody elektryczne

Naprawy Tesli szybkie jak pit-stop w F1. Przynajmniej taka jest wizja Muska

przeczytasz w 2 min.

Naprawa Tesli w serwisie ma trwać 1 godzinę. Taki plan ma Elon Musk i choć nie mówi, jak zamierza go osiągnąć, to wie, że jest to możliwe dzięki technikom z wyścigów Formuły 1.

Serwis Tesli będzie tak krótki, że nawet nie zdążysz wypić kawy

Wizje Elona Muska dotyczące rozwoju samochodów elektrycznych Tesli często brzmią abstrakcyjnie nawet w powtarzanej od dawna kwestii dotyczącej pełnej autonomii elektryków. Teraz natomiast poznaliśmy kolejne zamiary Muska - i te bynajmniej nie są bezpośrednio związane z poruszaniem się samochodu, a jego naprawami.

Okazuje się, że Muskowi nie zależy wyłącznie na skróceniu czasu produkcji samochodów, ale także ich serwisowania. Pierwsze podejście do realizacji tego planu miało miejsce już w roku 2015, kiedy to w Tesli został zatrudniony główny mechanik z zespołu F1 Red Bull Racing, Kenny Handkammer. Miał się zająć rewolucją serwisowania samochodów produkowanych masowo, ale ostatecznie, po 2 latach trafił do konkurencyjnego Lucid Motors.

Elon nadal widzi nadzieję w technikach z wyścigów F1, bo to właśnie tamtejsze techniki mają sprawić, że usługa naprawy „będzie odbywała się w ciągu godziny” od przyjęcia samochodu na serwis.

O jakich technikach z F1 mówi Elon Musk?

To niestety pozostaje zagadką i sam Musk (miejmy nadzieję) wie, w jaki sposób (często) kilkugodzinny serwis samochodu skrócić do niecałej godziny. Dyrektor generalny Tesli nie zdradza żadnych szczegółów, jakie konkretnie techniki z F1 zamierza zaczerpnąć do masowo produkowanych samochodów.

Nie wiemy również, czy zmiany w tempie serwisowania będą wymagać przeprojektowania konstrukcji samochodów, czy też będą one wyłącznie zależeć od pracowników fizycznych w serwisie.

Osobiście uważam, że najbardziej realnym scenariuszem jest przede wszystkim dopracowanie logistyki związanej z serwisem samochodu do poziomu możliwie bliskiego perfekcji.

Tesle mają same diagnozować ewentualne awarie i gromadzić informacje, jakie części zamienne (a co za tym idzie - jakie czynności w serwisie będą przeprowadzane) mają zostać dostarczone do serwisu. Tak zaplanowane działania być może będą realizowane przez kilkuosobową grupę mechaników (jak ma to miejsce w F1 podczas pit-stopów), w której każdy będzie odpowiedzialny za poszczególny fragment samochodu.

A jak może to wyglądać Waszym zdaniem? Jakie techniki z F1 może zapożyczyć Musk w kwestii napraw samochodów? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło: electrek

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Yamaraj6
    8
    Tylko że w tej chwili serwis nie trwa kilku godzin tylko kilka miesięcy z powodu braku części w naszej części świata. Proponuje na tym się skupić a nie na pierdołach.
    • avatar
      BombaX
      3
      Tak ! A tymczasem Tesla Model Y ma niewymienialny akumulator. W razie usterki aku cały samochód idzie na złom.
      • avatar
        MadButter
        1
        https://elonmusk.today/
        • avatar
          pablo11
          1
          Póki co Tesla wiele nie ustępuje formule 1, w kwestii cen napraw oczywiście. Bo cała reszta, to marketingowe głupoty. Może zamiast "szybkich napraw" zajęliby się tym, by nie trzeba było tak często ich naprawiać...
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            co za bzdury. obejrzyjcie sobie kilka filmików z powypadkowej rozbiórki tesli (gwarancji już nie ma), ale tych z nowym typem baterii o większych wymiarach.
            problem w tym, że te baterie stały się integralną częścią podwozia. w praktyce bez zniszczenia ramy, tych baterii się nie wymieni.

            jednorazowy świat tesli. to bardzo kosztowna impreza.

            Witaj!

            Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
            Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

            Połącz konto już teraz.

            Zaloguj przez 1Login