Tak się składa, że nie tęsknię za zwykłymi smartfonami. Honor Magic V3 - recenzja
Honor Magic V3 to najcieńszy i w mojej ocenie najbardziej dopracowany składany smartfon na polskim rynku. Choć na każdym kroku czuć, że jego rekordowa smukłość nie wzięła się znikąd.
Honor Magic V3 wymaga nieco innego podejścia do recenzowania niż inne smartfony. Ocenienie całości wyłącznie przez pryzmat ekranu, aparatu, wydajności czy baterii nie ma wielkiego sensu, bo wyjątkowo ważna jest tutaj suma doświadczeń. Dlatego zacznijmy od niej.
Składany Honor Magic V3 nie wywołuje u mnie tęsknoty za zwykłymi smartfonami. A to naprawdę dużo
Przez kilka miesięcy korzystałem ze składanego Samsunga Galaxy Z Fold 5. Możliwość schowania naprawdę wielkiego ekranu w kieszeni jest super, ale po złożeniu urządzenie jest znacznie grubsze i węższe niż zwykłe smartfony. A to sporo komplikuje, bo nawet głupie odpisanie na wiadomość było dla mnie mniej wygodne niż na zwykłym smartfonie. Innymi słowy - miałem w kieszeni telefon za ponad 8000 zł, a codziennie zdarzały się sytuacje, gdy tęskniłem za telefonami za 1000 zł, które w wielu sytuacjach sprawdzają się lepiej. Na dłuższą metę było to dla mnie niewybaczalne.
Z Honorem Magic V3 takiego problemu nie ma. Testowana przeze mnie zielona wersja kolorystyczna mierzy po złożeniu raptem 9,3 mm, więc w ręku leży bardzo podobnie do zwykłych smartfonów.
Honor Magic V3, iPhone 15 Pro Max i Pixel 9 Pro XL
Również wielkość ekranu zewnętrznego sprawia, że ze złożonego Honora Magic V3 korzysta się praktycznie jak ze zwykłego smartfonu.
Honor Magic V3, iPhone 15 Pro Max i Pixel 9 Pro XL
A jednocześnie w każdej chwili można urządzenie rozłożyć i powiększyć przestrzeń roboczą dwukrotnie, co jest atutem nie do przecenienia.
Gdy testowałem Honora Magic V3, w zasadzie nie zdarzyła mi się ani jedna sytuacja, w której wolałbym chwycić do ręki jakikolwiek inny telefon, czego o składanych samsungach powiedzieć nie mogę. Połączenie standardowych proporcji i rekordowej smukłości podczas codziennego użytkowania robi kolosalną różnicę.
Jeśli chodzi o aspekty konstrukcyjne, ostatnią rzeczą, która wyraźnie odróżnia złożonego Honora Magic V3 od przeciętnego flagowca jest umiejscowienie czytnika linii papilarnych. Ten został ulokowany w przycisku zasilania, a jako że zdarza mi się trzymać telefon raz w prawej, a raz w lewej dłoni, zdecydowanie wolę skanery ekranowe.
Oprogramowanie Honora Magic V3 świetnie współgra ze składaną konstrukcją
Producenci składanych smartfonów już na etapie projektowania interfejsu muszą odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie - jak powinien zachować się smartfon w chwili jego zamknięcia? Różne marki mają różne podejście do tematu.
Przykładowo smartfony Samsunga po złożeniu domyślnie po prostu się blokują, a w ustawieniach da się wybrać aplikacje, które w chwili złożenia mają "przeskoczyć" na ekran zewnętrzny.
W Honorze Magic V3 taka opcja również istnieje, ale Chińczycy pomyśleli o czymś ciekawszym. W chwili zamknięcia obudowy telefon może wykorzystać przednią kamerkę do sprawdzenia, czy użytkownik wciąż na niego patrzy. Jeśli nie - telefon jest blokowany. Jeśli tak - praca jest kontynuowana na ekranie zewnętrznym.
Niby drobnostka, ale w codziennym użytkowaniu zmienia wszystko. Właśnie takich rozwiązań oczekuję od urządzeń nazywanych SMARTfonami. Przewidywania intencji użytkownika i działania w sposób, który jest w danym momencie oczekiwany.
Poza tym mamy tutaj klasyczne wykorzystanie składanego wyświetlacza. Honor Magic V3 potrafi wyświetlić dwie pełne aplikacje na współdzielonym wyświetlaczu ekranie, uruchomić apki w pływających oknach czy podzielić interfejs programów multimedialnych po zgięciu panelu.
Zawias Honora Magic V3 jest jednak mniej precyzyjny niż w telefonach Samsunga i nie pozwala na zablokowanie ekranu pod absolutnie dowolnym kątem.
Nawet etui Honora Magic V3 jest przemyślane
W opakowaniu z Honorem Magic V3 znajduje się dopasowane kolorystycznie etui, co już samo w sobie zasługuje na pochwałę. Dodatkowo pokrowiec ma odchylany stojak.
Czegoś takiego brakowało mi podczas testów składanych samsungów. Czasem mam ochotę obejrzeć film na pełnym ekranie i pojawia się problem, bo muszę cały czas trzymać urządzenie w ręku. A dzięki etui Honora Magic V3 da się postawić np. na stoliku w pociągu. I znów - mała rzecz, która robi ogromną różnicę.
Co z tym ekranem AI Defocus?
W materiałach promocyjnych Honor dużo uwagi poświęca funkcji AI Defocus. "AI symuluje zasadę soczewki w celu kontroli krótkowzroczności, zwiększając grubość naczyniówki, zmniejszając tymczasową krótkowzroczność i łagodząc zmęczenie oczu" - czytamy na stronie producenta.
Honor Magic V3 podobno nakłada na wyświetlane treści minimalne rozmycie, które ma sprawiać, że oko skupia ostrość w inny sposób niż w przypadku innych ekranów, co docelowo zapobiegać pogłębianiu się krótkowzroczności. Nie mam jednak pojęcia, czy to faktycznie działa, bo po włączeniu tej funkcji nie jestem w stanie odnotować żadnej różnicy.
Producent powołuje się na badania laboratoryjne, według których tryb AI Defocus faktycznie dobrze wpływa na wzrok, ale póki co jest on kompatybilny wyłącznie z aplikacjami YouTube oraz Kindle. Biorąc pod uwagę, że Honor nie zintegrował tej funkcji nawet z przeglądarką, mam wątpliwości, czy w dłuższej perspektywie faktycznie cokolwiek zmieni.
Poza tym są to niezłej jakości panele OLED o wysokiej ostrości i zmiennej częstotliwości odświeżania do 120 Hz. Ekran wewnętrzny ma ponadto relatywnie małą fałdę w miejscu zgięcia. Jedyny minus jest taki, że pod względem jasności wyraźnie ustępuje wyświetlaczowi zewnętrznemu. Tym samym Honor Magic V3 po rozłożeniu nie najlepiej radzi sobie w ostrym słońcu.
Rekordowo cienka obudowa Honora Magic V3 najbardziej odbiła się na głośnikach
Z reguły składane smartfony grają znacznie lepiej od nieskładanych, bo spora przestrzeń wewnątrz obudowy pozwala projektantom zaszaleć. Honor Magic V3 do nich jednak nie należy.
W porównaniu z iPhone’em 15 Pro Max głośniki Honora Magic V3 grają znaaacznie ciszej i mają nieporównywalnie mniej basu. Nie miałem okazji porównać ich bezpośrednio z Galaxy Z Foldem 6, ale pamiętam, że jego głośniki zrobiły na mnie dużo lepsze wrażenie.
Cóż, to prawdopodobnie cena rekordowo smukłej konstrukcji. Ciężko o wpakowanie porządnych głośników do obudowy, która po rozłożeniu mierzy raptem 4,4 mm grubości.
Honor Magic V3 ma solidny aparat
Jeśli chodzi o wyposażenie fotograficzne, Honor Magic V3 ma:
- aparat 50 Mpix z przysłoną f/1,6 i optyczną stabilizacją obrazu;
- aparat 40 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym f/2,0;
- aparat 50 Mpix z peryskopowym teleobiektywem 3,5x, przysłoną f/3,0 i optyczną stabilizacją obrazu;
- dwa aparaty przednie 20 Mpix z przysłoną f/2,2.
Na uwagę zasługuje obecność peryskopego teleobiektywu, co na rynku składanych smartfonów wciąż nie jest standardem. Porównałem jednak zoom Honora Magic V3 (po lewej) z Pixelem 9 Pro XL (po prawej) i szczegółowość zdjęć przy dużym przybliżeniu jest odczuwalnie niższa.
Porównanie zoomu 0,5x:
Porównanie zoomu 1x:
Porównanie zoomu 10x:
Porównanie zoomu 30x:
Przy przybliżeniu 10x i wyższym Magic V3 wyraźnie przegrywa z Pixelem 9 Pro XL. Honor chwali się, że oprogramowanie pozwala dobić cyfrowo nawet do 100x, ale na tym poziomie robi się już nieużywalna papka.
Co z jakością zdjęć? Jest dobrze, choć smartfon ma tendencję do mocnego upiększania rzeczywistości poprzez podsycenie kolorów, podbicie kontrastu czy stosowanie bardzo agresywnego HDR-u. Niżej porównanie kilku fotek z Honora Magic V3 (po lewej) i Pixela 9 Pro XL (po prawej).
Tu zdjęcia zrobione bezpośrednio pod słońce. Oba smartfony mocno zbiły przepalenia i rozjaśniły cienie, ale honor zastosował wyższą saturację i mocniejszy kontrast.
Na zdjęciu zrobionym w sztucznym oświetleniu oprogramowanie Magica V3 odpięło wrotki i podsyciło kolory aż do przesady. Pewnie wielu osobom finalny efekt się spodoba, choć ma on niewiele wspólnego z tym, co widziały moje oczy.
A tu bardzo trudna sceneria z jasnym budynkiem w oddali i baaardzo mocnym mrokiem na pierwszym planie. I podobna sytuacja - honor osiągnął efekt może i milszy dla oka, ale totalnie niepokrywający się z rzeczywistością. Coś za coś.
Minusem jest to, że Honor Magic V3 miewa problemy z utrzymaniem spójności podczas robienia zdjęć różnymi obiektywami. Aparat ultraszerokokątny i tele często odjeżdżają z temperaturą barwową w zupełnie różne rejony i to nie tylko w słabszych, ale nawet bardzo dobrych warunkach oświetleniowych.
Honor Magic V3 ma też specyficzny tryb portretowy. Po zrobieniu zdjęcia algorytmy bardzo agresywnie ingerują w strukturę obrazu i zmieniają odcień skóry, przez co fotki wyglądają jak poddane mocnej obróbce. Czasem skutkuje to jednak pojawieniem się dziwnych defektów przy krawędziach.
W ogólnym rozrachunku Honor Magic V3 ma niezły i wszechstronny aparat jak na składany smartfon, ale - no właśnie - jak na składany smartfon. Zwykłe flagowce - na czele z Honorem Magic 6 Pro - swoimi możliwościami robią na mnie lepsze wrażenie.
Honor Magic V3 ma specyfikację skrojoną pod ulotki promocyjne
Składany smartfon Honora ma Snapdragona 8 Gen 3, 12 GB pamięci RAM oraz 512 GB szybkiej pamięci UFS 4.0 na dane. Na papierze - super. Mam jednak wrażenie, że w tym przypadku sięgnięcie po najwydajniejszy czip Qualcomma jest bardziej zabiegiem marketingowym niż przemyślanym działaniem inżynieryjnym.
Podczas testów Honora Magic V3 nie udało mi się doprowadzić do ani jednej sytuacji, w której Snapdragon 8 Gen 3 choćby zbliżył się do granicy swojego potencjału. W testach benchmarkowych urządzenie wykręca jakieś 80 proc. wydajności nieskładanych smartfonów z tym samym chipem. Odzwierciedlają to również testy użytkowe, bo Honor Magic V3 renderuje wideo 4K zauważalnie wolniej niż Galaxy S24 Ultra.
Wyniki benchmarków
Parametry telefonu
Bateria
Prawdopodobnie wyjątkowo cienka obudowa utrudnia odprowadzanie ciepła, więc Honor Magic V3 ma skręcone obroty, aby nie doprowadzić do przegrzania.
Nie zrozumcie mnie źle - w tzw. codziennym użytkowaniu Honor Magic V3 działa turboszybko i płynnie. Różnicę widać dopiero pod dużym obciążeniem. Po prostu trochę nie rozumiem idei stosowania najdroższego czipu na rynku, by trzymać go na kagańcu. Podejrzewam, że Snapdragon 8s Gen 3 realnie sprawdziły się lepiej, a jednocześnie pozwoliłby zbić cenę o kilka stówek.
Mimo smukłej obudowy producentowi udało się zmieścić baterię o naprawdę sporej - jak na składany smartfon - pojemności 5150 mAh. Również ten aspekt robi jednak wrażenie głównie na papierze, bo musiałem ładować Honora Magic V3 częściej niż składane smartfony Samsunga. Dobijałem do 5-6 godzin na ekranie, więc o dwóch dniach intensywnej pracy można zapomnieć. Doba z zapasem to maks.
Sytuację ratuje szybkie ładowanie przewodowe 66 W i bezprzewodowe 50 W. Akumulator Honora Magic V3 da się napełnić w mniej niż 50 minut, co jest wynikiem deklasującym składane smartfony Samsunga.
AI? Honor dużo mówi, ale mało robi
W materiałach promocyjnych producent chwali się, że jego smartfon ma Honor AI, ale naprawdę inteligentnych funkcji - zwłaszcza tych działających po polsku - jest tutaj mało. Firma wylicza m.in. podsumowywanie notatek głosowych czy tłumaczenie rozmów, ale wsparcia dla języka polskiego brak, więc Galaxy Z Fold 6 ze swoim Galaxy AI wygrywa na tym polu przez nokaut.
Jeśli chodzi o marketing wokół AI, Chińczycy utknęli w 2018 roku, kiedy to pod sztuczną inteligencję próbowano podpiąć absolutnie wszystko. Honor niebezpiecznie blisko zbliża się do narracji "gdy dotkniesz palcem ikony zielonej słuchawki, sztuczna inteligencja sprawia, że połączenie zostaje odebrane".
Do wagonika AI wrzucony został np. Magiczny Portal, który po przytrzymaniu palca na zdjęciu czy tekście sugeruje aplikacje, które pozwalają na wykonanie z zaznaczonym obiektem jakiejś akcji.
Owszem, dołączanie w taki sposób zdjęcia do e-maila jest wygodne, ale po co udawać, że kontekstowe dopasowanie programów wymaga jakiejś złożonej sieci neuronowej? Podobnie funkcja wyświetlania na pulpicie najczęściej używanych apek nazywana jest przez producenta Sugestiami AI.
W mojej ocenie Honor strasznie nadużywa zwrotu "sztuczna inteligencja", bo wydaje mi się, że w 2024 roku klienci mają od niej wyższe oczekiwania.
Honor Magic V3 - czy warto go kupić?
Honor Magic V3 stanowi bezpośrednią konkurencję dla Galaxy Z Fold 6, a kwestia tego, który smartfon jest lepszy, jest dość skomplikowana.
Sprawa wygląda tak, że honor ma w mojej ocenie słabszą baterię niż samsung, mniej funkcji AI niż Samsung, niższą wydajność niż samsung, słabsze głośniki niż samsung, ciemniejszy ekran niż samsung i krótszy deklarowany okres wsparcia niż samsung. Ale sumarycznie i tak przekonuje mnie bardziej.
Wspomniałem na początku, że ocena pojedynczych aspektów ma w tym przypadku niewielkie znaczenie. Na koniec dnia liczy się dla mnie tylko to, że Galaxy Z Fold 6 - mimo licznych zalet - jest dla mnie za gruby i za wąski, przez co nie miałbym ochoty korzystać z niego na co dzień. Z Honora Magic V3 - dzięki dopracowanej konstrukcji - korzystało mi się natomiast fantastycznie, a przed zakupem powstrzymuje mnie już w zaadzie "tylko" astronomiczna cena.
Opinia o Honor Magic V3
- wyjątkowo cienka i lekka obudowa,
- wygoda użytkowania porównywalna z nieskładanymi smartfonami,
- praktyczne etui w zestawie,
- przemyślany interfejs,
- solidny aparat z dobrym zoomem,
- szybkie ładowanie przewodowe i bezprzewodowe.
- przeciętne głośniki,
- przeciętny czas pracy na baterii,
- nie najwyższa jasność ekranu wewnętrznego,
- mało funkcji AI.
Honor Magic V3
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
3Honor w nazwie a zachowanie niehonorowe.
A gdzie wystająca wyspa aparatów ja się pytam?
Na oko widać że wraz z aparatami grubość to około 12 mm.