
Przez kilka miesięcy używałem składany smartfon HUAWEI Mate X6. Doświadczenia z tego okresu pozwalają mi uznać, go za świetny smartfon w swojej klasie. Jednakże to nie wystarczy, bym mógł go polecić każdemu użytkownikowi. Kwestia przyzwyczajeń jest jednak bardzo silna.
Tak, nie ukrywam, że jestem użytkownikiem, który bardzo ceni sobie to jak dobre zdjęcia robi smartfon i skłonny jest nagiąć reguły korzystania z danego produktu, tak, by zachować to co dla mnie najważniejsze. I to dlatego zdecydowałem się przez kilka miesięcy używać składany smartfon HUAWEI Mate X6. Zauważycie pewnie, i poniekąd słusznie, że kłopotem jaki mają smartfony Huawei jest niepełne wsparcie usług Google. Właśnie niepełne, a nie jego brak, bo już od dawna mamy możliwość zainstalowania GBox. Z kolei dzięki narzędziom microG domyślnie uruchamianym/instalowanym przy próbie pobrania aplikacji, która wymaga usług GMS, korzystanie z większości aplikacji „guglowych” nie sprawia problemu. To co najbardziej mi doskwierało na samym początku, czyli niemożność wygodnego wgrania zdjęć na Dysk Google, uruchomienia aplikacji, która sięga po mapy Google, to problem, o którym zdołałem zapomnieć.
Mapy Google i mapy Petal, czyli dwa środowiska GMS i HMS na jednym smartfonie.
Sklep Google Play i sklep AppGallery. Działają oba, choć ten pierwszy na na pełny gwizdek.
I gdy wydawało się, że coraz bardziej wsiąkam w HMS, dostrzegłem że są pewne aspekty pracy z telefonem, których niestety nie przeskoczę, a które wiążą się z zagadnieniem współdzielenia treści, jak i postępem w usługach, które w nazwie często mają AI. Zanim jednak to sobie wyjaśnimy, zobaczmy, dlaczego HUAWEI Mate X6 należy uznać za świetny smartfon.
Składany jak każdy inny, a jednak inny niż wszystkie
Huawei wprowadzając kolejne generacje składanych smartfonów za każdym razem wprowadzał drobne usprawnienia w mechanizmie otwierania i zamykania, kształcie zawiasów, wyprofilowaniu każdego ze skrzydeł telefonu, umieszczeniu elementów kontrolnych. Dzięki temu obecny HUAWEI Mate X6 jest składanym telefonem, który z powodzeniem może pełnić rolę telefonu nieskładanego. Wystarczy po prostu go nie rozkładać. Grubość całej konstrukcji po złożeniu to 9,9 mm, czyli podobnie jak standardowego telefonu z założoną silikonową osłonką.
Po rozłożeniu (w trakcie użytkowania nie miałem żadnych problemów z łatwością rozkładania) dostajemy smukły, o grubości 4,6 mm, ale też solidnie wykonany smartfon z dużym ekranem. Ten ekran przydaje się nie tylko do współdzielenia aplikacji, czy też wyświetlania informacji w narzędziach, które lepiej sprawdzają się w obliczu szerokiego, ale i wysokiego, wyświetlacza, takich jak program pocztowy, edytor tekstu czy zdjęć. Nawet oglądanie filmów na tym większym ekranie ma sens, choć zwykle ich proporcje sprawiają, że użyta jest podobna powierzchnia wyświetlacza co po złożeniu telefonu. Chodzi o wygodniejszy uchwyt telefonu. Smartfon można także użyć otwarty częściowo, tak by sam się podpierał, ale trzeba pamiętać, by rolę podstawy pełniła część bez mocno wystającej wysepki z aparatami.
Ekran, akumulator - nie ma się do czego przyczepić. Nawet wydajność jest w „normie”
Elementy, które są standardowe dla każdego z telefonów, czyli ekran, akumulator, a nawet sekcja audio, są bardzo dobre. W wyświetlaczach AMOLED można się zakochać, zarówno tym zewnętrznym jak i wewnętrznym. Pomijając kwestie proporcji boków, jakość obrazu w obu przypadkach jest dla naszych oczu taka sama. To również wyświetlacze jasne - maksymalna jasność przy ręcznej regulacji dla zewnętrznego ekranu to 795 nit, a wewnętrznego 627 nit. Przy włączonej automatyce mamy odpowiednio 1400 i 1100 nit. Nierównomierność podświetlenia przy zewnętrznym ekranie nie przekracza 1 proc., a przy ekranie wewnętrznym 4 proc. czyli jest poniżej dostrzegalności. Odwzorowanie kolorów także zasługuje na pochwałę.


W telefonie mamy akumulator o pojemności 5110 mAh. Możemy go ładować z mocą 66 W przewodowo, niewiele mniejszą 50 W bezprzewodowo. Czas przewodowego ładowania wynosi 50 minut. Nie jest to rekordowa wartość przy takiej pojemności, ale sporo mniejsza niż w przypadku największych konkurentów. Ważne jest także to, że pierwszy etap ładowania przebiega bardzo szybko i nawet niespełna 30 minutowe ładowanie powinno wystarczyć na bardzo intensywne użytkowania HUAWEI Mate X6 w ciągu dnia.
Czas pracy? HUAWEI Mate X6 odstaje od swojej konkurencji, ale nie uważam, że jest do czego się przyczepiać. Nie są to różnice, które uznałbym za przepaść, lecz trzeba pamiętać, że wiele zależy od konfiguracji w jakiej zdecydujemy się używać nasz telefon, a dokładnie jakie są proporcje pomiędzy czasem pracy przy złożonym i rozłożonej konstrukcji. Przy ekranie wewnętrznym, czas pracy jest nawet o 40 proc. krótszy niż przy ekranie zewnętrznym. Dla typowej pracy biurowej powiązanej z serfowaniem po sieci to odpowiednio 11 godzin (wewnętrzny) i 18 godzin (zewnętrzny). Oglądanie filmu z pamięci telefonu wykorzystuje oba ekrany w podobnym stopniu i możliwe jest przez niesamowite 28 godzin.
Rozłożony smartfon znacznie lepiej za to radzi sobie z odprowadzaniem ciepła przy dużym obciążeniu. W teście 3D Mark Wild Life, złożony ekran wykazywał throttling już po około 9 minutach, a przy rozłożonym nastąpiło to dopiero po 13 minutach.
Wynik testu obciążeniowego 3D Mark Wild Life Extreme (20 minut), dla telefonu złozonego (po lewej) i rozłożonego (po prawej).
Sama wydajność jest akceptowalna, choć do najlepszych chipsetów konstrukcjom Kirin wciąż daleko. W HUAWEI Mate X6 zastosowano jednostkę Kirin 9020, czyli taką jak w niedostępnym w Polsce HUAWEI Mate 70, o nieco lepszych osiągach niż Kirin 9010 zastosowany w HUAWEI Pura 70 Pro i Ultra. Wariant pamięciowy jest jeden, to 12/512 GB.
Wyniki benchmarków
Parametry telefonu
Bateria
Ocena subiektywna
Producent zadbał, by praca z HUAWEI Mate X6 była wygodna, ale…
Gdyby na świecie istniał tylko HMS, a przynajmniej dla użytkownika HUAWEI Mate X6 byłaby to platforma podstawowa i co najważniejsze użytkowana także przez znajomych, to problem braku pełnego wsparcia dla GMS byłby kwestią akademicką. Niestety w sytuacji, gdy podzielić się trzeba plikami z osobą, która ma telefon z GMS, pojawia się duży kłopot. Szybkie współdzielenie nie działa, łączenie kabelkiem telefonów nie zawsze skutkuje. Transfer przez Bluetooth trwa wieki.
Kolejny problem, to brak wsparcia dla 5G. Jeszcze nie tak dawno nie byłaby to rzecz, którą bym mocno krytykował. Jednak okazuje się, że coraz częściej znajduję się w miejscach, gdzie 5G działa jak z nut, a LTE byle jak. I gdy smartfon z obsługą 5G śmiga, ja z Huawei musiałem się męczyć, a nawet cierpieć z powodu braku dostępu do sieci. To tym bardziej absurdalne, gdy okazuje się, że infrastruktura 5G w okolicy jest oparta właśnie o sprzęt Huawei.
Ekrany HUAWEI Mate X6 po pierwszym uruchomieniu. Zaletą EMUI jest swoboda dostosowania rozmiaru folderów z aplikacjami na ekranie głównym - można je nie tylko powiększać, ale także rozciągać w pionie czy poziomie.
Trzecia rzecz, która dopiero ostatnio zaczęła mi przeszkadzać, to brak rozbudowanych narzędzi AI. Owszem zainstaluję na HUAWEI Mate X6 aplikację dostępową do Gemini, uruchomię obiektyw Google, ale to wszystko. ChatGPT nie zadziała ze względu na niekompatybilność, a w menu systemowym brak funkcji wspierających się AI, takich jak podsumowanie treści czy transkrypcja nagrań audio. Kiedyś bez nich dało się żyć, ale jak już się pojawiły, stały się absolutnym must have.
Powyższe braki mocno dyskredytują praktyczność HUAWEI Mate X6, choć nie oznacza to, że jest to smartfon nie zoptymalizowany pod katem pracy. Gdyby ograniczyć się do usług Huawei, to mamy tu bardzo praktyczną chmurę, przydatne paski narzędziowe i wygodne opcje podziału ekranu podczas pracy. Pod względem pracy na obu wyświetlaczach uznałbym HUAWEI Mate X6 za jeden z najwygodniejszych telefonów składanych, ale okazuje się, że nie jest to gamechanger dla każdego użytkownika.
Ostatnio dowiedzieliśmy się, że nie tylko Huawei, ale tez inne firmy z Chin chcą skoncentrować się na rozwoju własnego ekosystemu, by uniezależnić się od humorów Google, a raczej władz USA. To może mieć sens, ale jak pokazuje historia Huawei wymaga ogromnego nakładu na dostosowanie platformy do wymagań europejskiego użytkownika. Konieczna byłaby prawdopodobnie jednoczesna przesiadka wszystkich użytkowników chińskich smartfonów na nowe oprogramowanie, ale też zapewnienie kombatybilności z tymi, którzy nie mogą i nie chcą się przesiąść.
Zdjęcia i filmy. HUAWEI Mate X6 w swojej klasie nie ma sobie równych
O tym jak radzi sobie ze zdjęciami HUAWEI Mate X6 pisałem już w pierwszych wrażeniach, a po kilku miesiącach używania telefonu podtrzymuję pozytywną opinię i twierdzenie, że mamy tu do czynienia z bardzo dobrym zestawem aparatów. Każdy z trzech aparatów na tylnej ściance dysponuje autofokusem, główny i tele mają dodatkowo stabilizację optyczną. Różnią się nieco rozdzielczością (50 Mpix aparat główny, 48 Mpix aparat tele, 40 Mpix aparat ultraszerokokątny) jak i rozmiarem sensora, ale każdy z nich gwarantuje bardzo dobre zdjęcia i co najważniejsze spójność kolorów.
Różne sposoby korzystania z aparatów w HUAWEI Mate X6.
Zoom sprawdza się bardzo dobrze do krotności 10x, dla 20x wciąż możemy liczyć na satysfakcjonujące zdjęcia. Przy jeszcze wyższej krotności (max 100x) przetwarzanie danych daje się już znacząco we znaki, ale przykładowe zdjęcia lokomotyw (w dalszej części) dowodzi, że czasem warto po nie sięgnąć. Wysoką ocenę otrzymuje też tryb makro (możemy tu rozszerzyć zakres ostrości), a także dwa 8 Mpix aparaty przeznaczone dla zdjęć selfie. Są umieszczone w wycięciach każdego z obu wyświetlaczy i zapewniają podobnej jakości fotografie. HUAWEI Mate X6 wykonamy także selfie korzystając z aparatów na tylnej ściance, co zapewnia najwyższą możliwą jakość zdjęć tego typu.
Interfejs aparatu jest taki sam jak w innych telefonach tej marki, z tą różnicą, że mamy możliwość przełączania się pomiędzy ekranami.
Czy mógłbym się do czegoś przyczepić? Tym czymś będzie tu czasem zbyt agresywne przetwarzanie obrazu przez wewnętrzne algorytmy, szczególnie przy większym przybliżeniu. Sprawia to, że detale na zdjęciach stają się mało naturalne, na szczęście widać to dopiero na powiększeniu fotografii. Przetwarzanie zdjęć ma czasem sens, na przykład przy fotografowaniu z daleka tablic z napisami - tekst na takim przerobionym zdjęciu jest może mało naturalny, ale czytelniejszy niż na nieprzetworzonej fotografii. Takie ujęcia dostaniemy korzystając z trybu Pro. Niestety od pewnego czasu Huawei nie traktuje tego trybu, a szczególnie zapisu zdjęć w formacie DNG jako istotnego elementu. A szkoda. Poniżej przykłady zdjęć, poczynając od fotografii produktowej, która bez problemu mogłaby zastąpić tą wykonaną aparatem systemowym.
Zdjęcie z głównego aparatu na tylnej ściance.
Poniżej zdjęcia wykonane na pięciu predefiniowanych ogniskowych. Pierwsze, drugie i czwarte zdjęcie to zoom optyczny (x0.6, x1, x4), a trzecie i piąte to zoom hybrydowy (x2 i x10).
Sekwencja dziennych fotografii począwszy od ultraszerokiego kąta widzenia do zoomu x10 w trybie Zdjęcie.
Sekwencja fotografii architektury począwszy od ultraszerokiego kąta widzenia do zoomu x10 w trybie Zdjęcie.
Jak zwykle to bywa w przypadku aparatu w telefonie, sukces podczas fotografowania zależy od umiejętności dobrania kadru i sprzyjających warunków oświetleniowych, nawet jeśli dysponujemy bardzo dobrym podsystemem foto.
Przykłady zdjęć w różnych sytuacjach i przy różnej wartości zoomu.
Duży wyświetlacz przydaje się podczas wykonywania zdjęć z bliska.
Dworzec Główny we Wrocławiu o zmroku, na ultraszerokim i szerokim kącie widzenia.
Sekwencja nocnych fotografii począwszy od ultraszerokiego kąta widzenia do zoomu x10 w trybie Zdjęcie.
Ta sama sekwencja, ale w trybie Nocne.
Zdjęcia selfie nawet z aparatów w ekranie prezentują się dobrze, ale zastosowanie aparatów z tylnej ścianki z racji dostępu do autofokusa gwarantuje jeszcze lepsze rezultaty.
Zdjęcia selfie z przedniej kamery przy złożonym telefonie.
Zdjęcia selfie z wykorzystaniem kamer na tylnej ściance telefonu.
Na koniec pozostaje kwestia wideo. Również w tym przypadku należy pochwalić HUAWEI Mate X6. Rozdzielczość 4K dostępna jest przy każdym kącie widzenia i w każdym aparacie. W przypadku kamer na tylnej ściance możemy także sięgnąć po 60 kl/s. Obraz jest stabilny, ma dobrą dynamikę i w zasadzie jest także bardzo szczegółowy, choć przyzwyczajone do przeostrzonych nagrań 4K oko może być innego zdania. Poniżej przykłady wideo dla głównych aparatów w 4K i przy 30 oraz 60 kl/s, a także przy 4K i 30 kl/s dla kamery osadzonej w mniejszym wyświetlaczu. Ta w drugim dużym ekranie daje podobne efekty, jednakże jej zlokalizowanie w narożniku czyni ją mniej praktyczną w zastosowaniu.
Ach i och nie wystarczy. Tego zabrakło w HUAWEI Mate X6
HUAWEI Mate X6 na stronie producenta wyceniony jest na 7499 zł. To kwota podobnego rzędu jak za konkurencyjne produkty Samsunga, Google, czy nawet Honor (jego smartfony są podobne do HUAWEI i mają GMS), a nawet biorąc pod uwagę konfigurację pamięciową atrakcyjniejsza. Gdyby HUAWEI Mate X6 wspierał 5G, miał natywnie dostępne usługi GMS, a także był nasycony funkcjami AI w podobnym stopniu co najlepsze smartfony konkurencji, to otrzymałby etykietkę superproduktu i byłby polecony bez wątpliwości.
Najwygodniej korzysta się z rozłożonego ekranu po obróceniu smartfonu o 90 stopni.
Niestety czas płynie, a choć kwestia dostępności aplikacji GMS nie jest już tak dużym problemem, ba dla wielu osób nie jest jakimkolwiek problemem, to te pozostałe braki mocno dyskredytują ten skądinąd świetny składany smartfon. Bo HUAWEI Mate X6 pochwalić możemy za każdy ze sprzętowych elementów decydujących o komforcie użytkowania. W tym oba ekrany, dobry czas pracy na baterii, smukłą konstrukcję bardzo wygodną w użytkowaniu, do czego przyczynia się także zoptymalizowany interfejs użytkownika. Podsystem foto nie ma sobie równych w klasie smartfonów składanych, a i posiadacze zwykłych telefonów spojrzą się na fotografie z HUAWEI Mate X6 z zazdrością. Wydajność to jedyna cecha sprzętowa, z która Huawei ma problem, ale bardziej w temacie benchmarków, bo sam smartfon działa bardzo płynnie. Niemniej kupno flagowca, który ma osiągi na poziomie telefonu nawet trzy razy tańszego, to nie jest dobry biznes.
I cóż, po kilku miesiącach uzytkowania jestem przekonany, że HUAWEI Mate X6 to świetny smartfon, który jest ofiarą sytuacji geopolitycznej na świecie. Fotograficznie jest tak jak na samym początku, polecam i jeszcze raz polecam. Pod względem współpracy z innymi smartfonami i infrastrukturą sieciową 5G, niestety z każdym tygodniem lista sytuacji, gdy pojawiały się bariery trudne do pokonania, rosła. Jeśli nic się pod tym względem nie zmieni, tak samo będzie w przypadku jego następcy. Ale nie mówmy hop…, bo przyszłość nigdy nie jest pewna.
Opinia o Huawei Mate X6
- wysoka jakość wykonania telefonu i elementów mechanicznych,
- bardzo dobre wyświetlacze 120 Hz, zewnętrzny i wewnętrzny,
- flagowy podsystem foto-wideo,
- wygodna i zoptymalizowana platforma systemowa,
- smukła obudowa, zgodna z IPX8,
- szybkie ładowanie, także bezprzewodowe,
- niezły czas pracy, także przy w rozłożonej konfiguracji,
- dobry dźwięk z wbudowanych głośników i słuchawki,
- GBox i microG zapewniają dostęp do aplikacji z Google Play,
- dobrze działające funkcje sieciowe, ale…
- …nie ma wsparcia dla 5G, co w miarę upływu czasu coraz bardziej doskwiera,
- niektóre aplikacje GMS wymagające płatności lub poświadczeń Google nie działają,
- problemy z szybką wymiany danych ze smartfonami z GMS,
- brak jakichkolwiek narzędzi wspieranych AI, brak dostępu do niektórych modeli językowych w postaci aplikacji,
- wydajność poniżej oczekiwań w tej klasie cenowej.
Komentarze
2