LG 38GL950G należy do najnowszej rodziny UltraGera, czyli monitorów z dopiero co zaprezentowaną matrycą Nano IPS. Zdradzając już wyniki testów, możemy śmiało przewidzieć, że nawet ten 38” monitor podzieli losy swoich mniejszych braci i tak samo zostanie wyprzedany „na pniu”!
- brak smużenia,; - 10 bit głębia kolorów (92% pokrycia DCI-P3),; - 175 Hz odświeżania (lub HDR przy 120 Hz),; - podświetlenie RGB synchronizowane z obrazem.
Minusy- IPS Glow,; - przeciętna czerń,; - problemy z jednolitością podświetlenia oraz temperatury barw.
Testujemy LG 38GL950G
Od dawna wszystkim znana jest teoria, że o ile (pośród matryc nieorganicznych) IPS oferuje najlepsze odwzorowanie kolorów (kosztem niestety gorszej czerni względem np. matryc VA), to przede wszystkim oferuje przy tym odczuwalnie gorszy czas reakcji piksela, co wywołuje efekt smużenia – tak zwanego ghostingu. Dlatego też zawodowi gracze do tej pory najczęściej rezygnowali z soczystych barw, wybierając właśnie matryce TN, w których ten problem rzadziej występuje.
Nano IPS to nie tylko lepsza czerń, ale także szybsza reakcja pikseli!
Pewnym krokiem w stronę poprawy jakości czerni w matrycach IPS była technologia Samsunga – QuantumDots, jednak inżynierowie LG zdołali dzięki swoim Nano IPS (które działają na bardzo podobnej zasadzie – nanocząsteczki nanoszone są na warstwę podświetlenia panelu przed warstwą RGB) nie tylko znacznie bardziej obniżyć poziom czerni, ale też sprawić, że piksele dużo szybciej się wygaszają niż w tradycyjnych matrycach IPS. Wynikiem tego jest obraz praktycznie pozbawiony smużenia!
Pierwsza w Polsce recenzja monitora LG 38GL950G!
Zanim jednak sprawdzimy, jak w praktyce taka matryca się sprawdza, to przyjrzymy się monitorowi jaki otrzymaliśmy do testów, a jest na co patrzeć! Opakowanie jest w sumie niepozornie małe, ale przy tym całkiem ładnie ozdobione. Z niego od razu wyczytamy, że mamy do czynienia z monitorem obsługującym G-Sync, 175 Hz odświeżania, 1 ms reakcji GtG, HDR oraz oczywiście, że wykorzystuje matrycę Nano IPS. W środku opakowania znajdziemy odpowiednio zabezpieczony monitor wraz z dwuelementową nóżką oraz całkiem spory kartonik z akcesoriami.
W kartoniku znajdziemy przewód HDMI, Displayport, USB oraz zasilacz (około 200 W) wraz z kablem zasilającym. Pośród dokumentacji znajduje się instrukcja szybkiej instalacji oraz zapisy gwarancyjne. Co ciekawe, pełna instrukcja jest na płycie CD, zatem nawet nie mieliśmy jej jak otworzyć (któż dziś posiada jeszcze sprawny napęd optyczny?). Nóżka jest bardzo prostej konstrukcji i do jej zamontowania nie potrzeba żadnych narzędzi. Niestety oferuje jedynie możliwość regulacji wysokości (od 3,5 cm do 14,5 cm nad biurkiem) oraz odchylenia (do góry o jakieś 15° i w dół może o 5°). Rozpiętość podstawy to 48 cm na boki i 28 głębokości, w tym około 10 cm wystaje przed płaszczyznę matrycy.
Oznacza to brak możliwości obracania monitora na boki. Nie ma też funkcji pivota, co jednak dosyć zrozumiałe w monitorze o proporcjach około 21:9. Dlaczego około? Otóż rozdzielczość natywna to 3840 x 1600 pikseli, co daje proporcje 21:8,75 :) Sama matryca jest pozornie prawie że bezramkowa, co ładnie się prezentuje, gdy monitora nie używamy. Jednak po odpaleniu okazuje się, że powierzchnia „szklana” pokrywa ramki, które w rzeczywistości mają około 1 cm po bokach i na górze. Od dołu mamy typową plastikową ramkę o grubości 1,5 cm, na której umieszczono logo producenta.
Sam monitor nie należy do „chudych” paneli. Na krawędziach grubość jest najmniejsza: wynosi około 3 cm i zwiększa się ku środkowi – aż do ponad 6 cm, i to nie uwzględniając ozdobnego pierścienia z podświetleniem RGB LED. Trzeba jednak producentowi oddać, że bardzo zgrabnie tę grubość zagospodarował, dodając ozdobne czerwone otwory wentylacyjne na górnej krawędzi.
Skoro już o podświetleniu LED napomnieliśmy, to przyjrzymy mu się bliżej – zastosowano tutaj okrąg o średnicy ponad 31 cm, umieszczony w centrum pleców monitora. Pewnie od razu przypomni Wam się sytuacja, gdy podobną lokalizację podświetlenia w monitorach konkurencji krytykowaliśmy. Tu jednak nie byłoby to uzasadnione – zastosowane LEDy są na tyle mocne, że ich odbicie od ściany spokojnie może rozświetlić pokój nocą!
Podświetlenie posiada swoje niezależne menu sterowania, z poziomu którego możemy wybrać jeden z czterech predefiniowanych kolorów (czerwony, fioletowy, seledynowy oraz zimny biały) lub jedną z dwóch animacji (agresywnie krążąca po kole tęcza lub spokojne przechodzenie całego okręgu pomiędzy kolejnymi kolorami). Pokrętło od sterowania podświetleniem pozwala płynnie regulować jego siłę (w zakresie od „tylko podświetlam” do „wypalam oczy”).
Podświetlenie można też tym pokrętłem całkowicie wyłączyć. To jednak nie wszystko, bo producent dla tej serii monitorów przewidział dedykowaną aplikację, dzięki której możemy podświetlenie zsynchronizować z tym, co widać na ekranie (taki ambilight) lub z tym, co słuchamy (coś jak Hue).
Aplikacja oczywiście pozwala też na dużo większą swobodę w konfiguracji podświetlenia statycznego i dynamicznego. Podświetlony jest także przycisk do sterowania OSD i znajduje się on zaraz obok tego od sterowania LED, to jest w środkowej części spodniej ściany obudowy. Jest to o tyle ciekawe, że sam przycisk jest tak ukryty, że podświetlenia nie widać, a gdy korzystamy z LED z tyłu obudowy, to nawet jego światła nie zauważymy… Można zatem śmiało jego podświetlenie we wspomnianym OSD wyłączyć.
Przycisk jest typowym joystickiem, co pozwala na precyzyjne i pewne manewrowanie po OSD. Na tej ścianie obudowy znajdziemy też miejsce na wpięcie blokady Kensigton Lock (żeby nikt niepostrzeżenie nie uciekł z Waszym 38-calowym monitorem). Na bokach obudowy nie umieszczono żadnych portów, a szkoda, bo to dobre miejsce na wyprowadzenie gniazd USB.
Te natomiast znajdują się razem ze wszystkimi innymi portami na tylnym panelu. Portów nie ma za wiele, ale wszystko co niezbędne tam znajdziemy. Obecne są dwa wejścia obrazu – HDMI 2.0 oraz DP 1.4. Jest też wspomniany koncentrator USB 3.0 – niestety tylko na dwa porty i to z limitem do 0.9 A natężenia prądu zasilania podpiętych urządzeń (telefonu szybko z tego złącza nie naładujemy). Nie zapomniano też o wyjściu na słuchawki. Co ciekawe, znajdziemy tam również trzeci port USB 3.0, jednak służy on tylko do celów serwisowych. Zaraz obok niego umieszczono gniazdo zasilania.
Nie wspominaliśmy o tym wcześniej, bo jest to raczej oczywiste – monitor jest zakrzywiony. Jest to typowe dla tego formatu zakrzywienie R1800. Sama matryca posiada też możliwość dynamicznej zmiany siły podświetlenia w zależności od tego, co jest wyświetlane – nie należy jednak tego mylić z podświetleniem strefowym/lokalnym.
Matryca pozwala na ustawienie odświeżania 175 Hz, jednak robi to kosztem ograniczenia gamy kolorów
Matryca pozwala też na podkręcenie odświeżania z natywnych 144 Hz do 160 Hz lub 175 Hz – jednak to już kosztem ilości wyświetlanych kolorów. Wynika to z ograniczeń zastosowanego złącza DisplayPort 1.4, dla którego limitem jest 160 Hz przy ośmiobitowej głębi kolorów w rozdzielczości 3840x1600. Podobnie to ograniczenie wpływa na tryb HDR, co również opiszemy na stronie z testami. Tymczasem poniżej znajdziecie specyfikację, którą udostępnia producent.
Specyfikacja LG 38GL950G
Przekątna: | 38" |
Proporcje: | 21:9 |
Rozdzielczość: | 3840x1600 |
Czas reakcji: | 1 ms (GtG @ Faster) |
Odświeżanie: | natywnie 144 Hz; 160 i 175 Hz w trybie OC |
Obsługiwane kolory: | 1.07 miliarda - 10 bit (8 bit + FRC) |
Jasność: | 450 cd/m2 (typowe) |
Podświetlenie matrycy: | WLED (z opcją pracy dynamicznej) |
Kontrast: | 1000:1 (typowy) / 700:1 (minimalny) |
Typ matrycy: | Nano IPS (matowa) |
Regulacja ułożenia: | pochylenie 5 stopni w dół i 15 w górę wysokość 3,5 - 14,5 cm (odległość krawędzi ekranu od blatu) |
Głośniki: | brak |
Porty: | 1x DisplayPort 1.4; 1x HDMI 2.0; 1x 3,5mm Jack dla słuchawek; 1x wejście USB 3.0; 2x wyjście USB 3.0 |
Synchronizacja: | G-Sync |
Zakrzywnienie matrycy: | 1800R |
Kąty widzenia: | 178/178 |
Podświetlenie ozdobne: | RGB z synchronizacją |
Waga: | 10 kg z podstawą, 7,6 kg bez podstawy |
Wymiary: | 897 x 442-551 x 287 mm (szerokość x wysokość x głębokość) |
Standard VESA: | Tak, 100 x 100 |
W zestawie dodatkowo: | Przewód DisplayPort 1.4; Przewód HDMI 2.0; Przewód USB 3.0; Uchwyt na przewód myszy podczepiany od spodu monitora (brak w egzemplarzu testowym) |
Zasilacz: | Zewnętrzny 200 W |
Pobór energii: | poniżej 0,5 W w stanie czuwania; około 85 W w typowym zastosowaniu; maksymalnie 154 W |
Gwarancja producenta: | 1 rok (warunki ISO); 45 dni gwarancji na każdy subpixel |
Sugerowana cena: | 8500 zł |
Zapraszamy na kolejną stronę, gdzie przyjrzymy się bliżej menu OSD oraz aplikacji do sterowania oświetleniem.