Było dobrze, a jest jeszcze lepiej. OnePlus Watch 3 - recenzja
Opaski fitness

Było dobrze, a jest jeszcze lepiej. OnePlus Watch 3 - recenzja

przeczytasz w 4 min.

OnePlus Watch 3 nie jest zegarkiem pozbawionym wad, ale wśród modeli z systemem Wear OS to prawdziwa perełka z tylko jedną poważniejszą wadą.

Ubiegłoroczny OnePlus Watch 2 był zegarkiem stanowiącym pomost między zaawansowanymi smartwatchami z baterią na 1-2 dni a prostymi urządzeniami fitness z czasem pracy liczonym w tygodniach. Trzecia generacja robi to jeszcze lepiej. 

OnePlus Watch 3 ma niesamowitą baterię jak na zegarek z Wear OS

OnePlus to pierwsza (i na razie jedyna) marka, która wykorzystuje w swoich smartwatchach przełomową technologię Google’a o nazwie Hybrid OS interface. Polega ona na wykorzystaniu dwóch różnych czipów oraz dwóch różnych systemów operacyjnych. 

Lżejsze oprogramowanie oraz energooszczędny procesor obsługują rutynowe zadania, takie jak pokazywanie godziny, wyświetlanie powiadomień czy podstawowe funkcje zdrowotne. Gdy jednak potrzebna jest większa moc – na przykład do korzystania z rozbudowanych aplikacji – urządzenie uruchamia wydajniejszy procesor i pełną wersję systemu Wear OS. Wszystkie te procesy zachodzą w tle, są natychmiastowe i niezauważalne dla użytkownika. OnePlus Watch 3 ma przy tym większą baterię niż "dwójka" (648 zamiast 500 mAh), dzięki czemu deklarowany czas pracy w trybie inteligentnym wzrósł z 4 do 5 dni. 

I te 5 dni bez Always-On Display to wynik absolutnie osiągalny. Podczas testów wyszedłem z domu w środę przed 5 rano, wróciłem w niedzielę po 15, a wskaźnik baterii pokazywał jeszcze 7 proc. Przez te 4,5 dnia OnePlus Watch 3 nieustannie monitorował aktywność i sen, wyświetlał wszystkie powiadomienia z telefonu, transkrybował dyktowane wiadomości głosowe i kilka razy dziennie aktywował Asystenta Google, a na wyjazd nawet nie zabrałem ładowarki. Z żadnym innym zegarkiem z Wear OS nie mógłbym sobie na coś takiego pozwolić. 

Oczywiście pod większym obciążeniem - np. po dorzuceniu treningów z aktywnym GPS-em - czas pracy ulega skróceniu, ale w dalszym ciągu baterię ciężko zajechać w 3 dni. A przecież dla wielu konkurencyjnych modeli 3 dni to wynik poza zasięgiem lub w najlepszym razie maksimum. 

Oprogramowanie OnePlus Watcha 3 pozwala opcjonalnie całkowicie wyłączyć system Wear OS i przejść w tryb smartwatcha sportowego, który wciąż daje dostęp do powiadomień, funkcji fitness i podstawowych aplikacji. W takim trybie może pracować nawet 16 dni, więc w awaryjnych sytuacjach nawet z resztki baterii da się jeszcze wyciągnąć kilka dodatkowych dób. Świetna sprawa. 

Sporym mankamentem OnePlus Watcha 3 jest jednak niezmiennie konieczność korzystania ze specjalnej ładowarki z pinowym złączem, co może rodzić potencjalne problemy. W przypadku zgubienia, uszkodzenia albo pozostawienia jej w domu użytkownik może znaleźć się w kłopotliwej sytuacji – tego typu akcesorium nie da się łatwo zastąpić ani kupić w pierwszym lepszym sklepie. Osobiście wolałbym obsługę indukcji nawet kosztem wolniejszego ładowania czy nawet trochę mniejszej pojemności baterii. 

Widzę tu też brak konsekwencji na poziomie ekosystemowym. Flagowe smartfony OnePlusa obsługują przecież indukcyjne ładowanie zwrotne, więc za ich pomocą można ładować zegarki Huaweia, ale zegarków OnePlusa nie. Lekki absurd. 

OnePlus Watch 3 ma poprawiony komfort obsługi

W przypadku poprzedniej generacji narzekałem na brak cyfrowej koronki, ale w "trójce" brak ten został uzupełniony. Interfejs można teraz przewijać bez konieczności dotykania wyświetlacza, co jest gigantycznym udogodnieniem. 

A Wear OS sam w sobie otwiera oczywiście ogromne możliwości. Jest Asystent Google po polsku, płatności Google Pay, Mapy Google, możliwość dyktowania wiadomości czy wiele popularnych aplikacji, w tym WhatsApp czy Shazam. Nie ma drugiego zegarka, który potrafi tak wiele, a na jednym ładowaniu działa od poniedziałku do piątku. 

OnePlus Watch 3 to lepszy zegarek fitness niż poprzednik

W recenzji "dwójki" wskazywałem na to, że zegarek przeciętnie sprawdzał się nawet w monitorowaniu podstawowych aktywności, bo potrafił chociażby rejestrować sen w losowych momentach. Z OnePlusem Watch 3 tego typu problemów nie uświadczyłem - moment zaśnięcia i przebudzenia zdaje się być rejestrowany precyzyjnie. 

Dziwnie sprawa wygląda jednak z krokomierzem. W moim przypadku zegarek rejestruje dokładne i powtarzalne wyniki i nie myli chodzenia z pisaniem na klawiaturze czy jazdą pociągiem. Mój kolega ma jednak ten sam model i OnePlus Watch 3 regularnie nalicza mu tysiące kroków podczas samego stania przy maszynie budowlanej. Wcześniej w analogicznych warunkach korzystał z garmina i takich problemów nie odnotował. 

Co ze sportem? Nie jestem profesjonalnych sportowcem, ale sprawdziłem kilka trybów i:

  • GPS podczas biegania czy jazdy na rolkach spisuje się bardzo dobrze;
  • w trakcie biegania na bieżni zegarek notuje ok. 2-3 proc. rozbieżności względem wyników wskazywanych przez bieżnię;
  • okrążenia na orbitreku rejestrowane są perfekcyjne;
  • zamachy podczas grania w badmintona liczone są idealnie;
  • liczba kroków na skakance jest w moim przypadku konsekwentnie zaniżana o ok. 5 proc.

Dokładność pomiarów jest w moim przypadku mocno uzależniona od trybu, ale na pochwałę zasługuje to, że komuś w ogóle chciało się dopracować funkcje sportowe pod kątem konkretnych dyscyplin. Nawet w trybie badminton zegarek notuje liczbę zamachów oraz ich średnią i najwyższą prędkość, podczas gdy wiele modeli zadowoliłoby się liczeniem tętna i czasu treningu. 

W OnePlusie Watch 3 zastosowano nowe czujniki, dzięki którym pojawiła się funkcja 60-sekundowej kontroli. W ciągu minuty zegarek mierzy takie parametry jak EKG, zdrowie naczyniowe czy temperatura skóry, a następnie wyświetla raport. To rozwiązanie nie wzbudziło jednak mojego zaufania, bo rejestrowane wyniki nie są powtarzalne. Podczas jednego badania zegarek pochwalił mnie za tryb życia i kazał go utrzymać, a dosłownie 5 minut wykrył problem z tętnicami i zalecił styl życia zmienić. 

Pozytywem jest to, że OnePlus Watch 3 pozwala przeprowadzić zaawansowane badania nawet wtedy, gdy zegarek sparowany jest z telefonem innej marki. Samsung jest pod tym względem bardziej rygorystyczny.

Design? Trzy kroki do przodu, jeden dwa krok do tyłu

W porównaniu z poprzednikiem OnePlus Watch 3 ma odrobinę mniejszą ramkę otaczającą ekran, dzięki czemu udało się zmieścić nieco większy wyświetlacz (1,5 zamiast 1,43 cala). Nie jest to różnica rzucająca się w oczy bez bezpośredniego porównania, ale zawsze to krok w dobrą stronę. 

Bezel jest teraz wykonany z tytanu zamiast stali nierdzewnej, co ma poprawić wytrzymałość konstrukcji. Ja bardziej doceniam jednak to, że tytan jest lżejszy, co pozwoliło zachować zbliżoną wagę zegarka, mimo zastosowania sporo większej baterii. 

W OnePlusie 3 producent zastosował także sporo jaśniejszy wyświetlacz, dzięki czemu jest czytelniejszy w świetle słonecznym. 

Nie podoba mi się jednak - choć to kwestia mocno subiektywna - rezygnacja z minimalistycznego wzornictwa. Na bezelu pojawiły się indeksy minutowe, które w przypadku urządzenia z ekranem nie mają przecież praktycznego zastosowania. Osobiście nie lubię takiego upodabniania na siłę smartwatchów do zwykłych zegarków, bo urządzenie nabiera przez to atrapowego charakteru. Ale - jak wspomniałem - to już wyłącznie kwestia gustu. 

OnePlus Watch 3 to smartwatch coraz bliższy ideału

Już OnePlus Watch 2 miał najlepszy na rynku stosunek możliwości i zaawansowania oprogramowania do czasu pracy, a w OnePlus Watchu 3 aspekt ten został jeszcze zauważalnie poprawiony. To się ceni. 

Producent dopieścił też funkcje fitness i dodał cyfrową koronkę, której tak bardzo brakowało mi w poprzedniej generacji. Czyli mamy ideał? No, prawie. 

Dość dużym minusem pozostaje dla mnie brak obsługi jakiegoś popularnego standardu ładowania i konieczność korzystania ze specjalnej ładowarki, za którą - na wypadek zgubienia czy zniszczenia - trzeba zapłacić ok. 130 zł. Nie lubię nieuniwersalnych rozwiązań, a już zwłaszcza w niszowym sprzęcie, bo - umówmy się - OnePlus Watch 3 to nie Apple Watch, więc zamienniki ładowarek nie będą wisieć przy kasie w każdym elektromarkecie. 

Gdyby nie ten jeden mankament, OnePlus Watch 3 byłby moim ideałem, a tak niestety w beczce miodu wciąż została łyżka dziegciu, której nie potrafię ignorować.

Niezależna opinia redakcji. Sprzęt na test został bezpłatnie wypożyczony od firmy OnePlus.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login