
Test wykonany był na słuchawkach Sennheiser HD 212 Pro oraz na głośnikach Microlab SOLO7C. Na ocenę miała wpływ jakość odtwarzanego dźwięku w muzyce (rock, techno i muzyce klasycznej), grach i filmach. W trakcie przeprowadzania odsłuchu oceniałem poszczególne aspekty dźwięku w skali od 1 do 6. Jako odnośnik stosowałem odsłuch z karty dźwiękowej Auzentech Prelude X-Fi 7.1 (której jakość oznacza 6).
| P55A-UD7 | ||
| SOLO7C | HD 212 Pro | |
| Niskie tony | ||
| Średnie tony | ||
| Wysokie tony | ||
| Szczegółowość | ||
| Szumy | ||
| Zniekształcenia | ||
| Separacja | ||
Myślę, że jakość dźwięku, którą prezentuje P55A-UD7, dla wielu ludzi będzie zadowalająca, jednak dla ceniących wysoką jakość i szczegółowość zintegrowany układ dźwiękowy okaże się niewystarczający. Co ciekawe, jakość dźwięku jest trochę lepsza niż w H57M-S2H oraz H55M-USB3. Różnicę słychać przede wszystkim w szumach i zniekształceniach, które zostały wyraźnie poprawione.
Pozostałe aspekty dźwięku są niestety takie same. Głośność w porównaniu do Auzentecha jest ponad 2 x niższa! Aby na słuchawkach posłuchać w miarę głośno muzyki trzeba przesunąć suwak głośności prawie na maksa w prawo.
Po kilku minutowej manipulacji suwakami korektora graficznego można osiągnąć na tym układzie dźwiękowym względnie dobry efekt, który nie irytuje, ale też nie zachwyca.



