YouTube (już tak wcale nie po cichu) marzy o tym, by być niczym CNN, NBC czy nawet rodzimy TVN. Serwis chce być telewizją przyszłości.
Chad Hurley, jeden z współzałożycieli YouTube, w rozmowie z brytyjskim Telegraphem przyznaje, że chciałby, by jego widzowie
Tego typu plany i rozumowanie wynika poniekąd ze średniej kondycji finansowej serwisu - czego nie kryją zresztą sami twórcy. Utrzymanie serwerów YouTube to gigantyczne wydatki, natomiast ewentualne zarobki na dzień dzisiejszy pozostawiają wiele do życzenia. Google stać na utrzymywanie swojej video-witryny, jednak nasuwa się pytanie - jak długo będzie miało ochotę ją finansować? Dlatego właśnie YouTube chce wejść do kopalni złota - rynku reklamy telewizyjnej.
Hurley przyznaje, że żeby to się udało, trzeba przede wszystkim zmienić sposób myślenia ludzi o jego serwisie. Być może najlepszy rozwiązaniem w tym wypadku byłaby terapia szokowa. No bo powiedzcie szczerze - wyobrażacie sobie jak z popcornem i całą rodziną zasiadacie przed ulubionym kanałem na YouTube?
Źródło: Telegraph
Komentarze
3