Z Androidem 15 dzieje się coś dziwnego. Czy to wreszcie koniec czekania?
Zamieszanie związane z Androidem 15 jest bezprecedensowe. Wiele wskazuje jednak na to, że czekanie lada moment się zakończy. Przynajmniej dla niektórych…
Poglądowa wersja Androida 15 ujrzała światło dzienne w lutym 2024. Użytkownicy oczekiwali, że - zgodnie z utartym zwyczajem - Google wyda aktualizację równolegle z nowymi smartfonami, ale tak się nie stało. Pixel 9 trafił na rynek w sierpniu, czyli mniej więcej dwa miesiące wcześniej niż zwykle, a po wyjęciu z pudełka pracuje pod kontrolą ubiegłorocznego Androida 14.
3 września Google opublikował kod źródłowy Androida 15, co zazwyczaj jest zwiastunem nadchodzącej aktualizacji. Największy poślizg w historii miał miejsce w 2021 roku, kiedy to aktualizacja do Androida 12 ruszyła dopiero 15 dni po wydaniu kodu źródłowego. Winę za to rekordowe wówczas opóźnienie przypisano trwającej pandemii.
Tymczasem właśnie mijają 42 dni od wydania kodu źródłowego Androida 15 oraz 63 dni od premiery smartfonów Pixel 9, a aktualizacji jak nie było, tak nie ma. Kuriozum całej sytuacji podkręca fakt, że pod koniec września nowa wersja systemu trafiła na wybrane telefony marki vivo, a przecież z oczywistych względów zazwyczaj to Google przejmuje palmę pierwszeństwa.
Android 15 - kiedy aktualizacja?
W połowie września serwis Android Headlines opublikował raport, według którego smartfony z linii Pixel 6, 7, 8 oraz 9 mają otrzymać aktualizację do Androida 15 dokładnie 15 października. Data ta przewinęła się jeszcze w kilku niezależnych, choć nieoficjalnych doniesieniach.
Przecieki te zdaje się uwiarygadniać fakt, że… żadna nowa wersja systemu jeszcze się nie pojawiła. Gdyby Google faktycznie nie celował z aktualizacją w połowę października, potencjalnie przynajmniej wydałby na początku miesiąca nowe łatki zabezpieczeń. Tymczasem Pixel 9 wciąż działa na łatkach z września.
Wiele wskazuje więc na to, że od "wpłynięcia" Androida 15 na telefony użytkowników dzielą już tylko godziny. Mowa jednak wyłącznie o użytkownikach smartfonów Google’a, bo inni producenci z pewnością będą potrzebowali jeszcze kilku dodatkowych tygodni lub miesięcy.
Komentarze
6