Malutki gadżet, który ma sprawić, że poczujesz się bezpiecznie.
Jeśli my sami nie zatroszczymy się o nasze bezpieczeństwo, to nikt inny tego za nas nie zrobi. W przypadku tego produktu słowa te są jeszcze bardziej prawdziwe – CUJO powstało bowiem dzięki wpłatom użytkowników platformy crowdfundingowej Indiegogo. I to jakim – producent prosił jedynie o 30 tysięcy dolarów, a już teraz (na 7 dni przed końcem zbiórki) na jego koncie znajduje się niemal 150 tysięcy. Cóż jest to więc za urządzenie, że zyskało sobie taką przychylność społeczeństwa?
CUJO to gadżet, którego zadaniem jest zabezpieczenie wszystkich naszych domowych urządzeń przed cyberprzestępcami. Oczywiście chodzi tutaj tylko o sprzęt, który komunikuje się z siecią, ale dzisiaj nawet lodówka i kuchenka mogą być przecież w tym sensie „inteligentne”.
Według producenta CUJO na bieżąco monitoruje urządzenia podłączone do Internetu i potrafi sprawnie wykrywać zagrożenia, blokować ataki i nie dopuszczać do przedostawania się wirusów lub innego złośliwego oprogramowania. Całość jest ponadto łatwa w konfiguracji (plug-and-play) i możliwa do kontrolowania za pośrednictwem mobilnej aplikacji na Androida i iOS. CUJO jest zatem dodatkowym łącznikiem pomiędzy naszym sprzętem a Internetem, który zapewnia bezpieczeństwo.
W tym niewielkim urządzeniu siedzą dwurdzeniowy procesor Cavium taktowany zegarem 1 GHz, 1 GB pamięci RAM oraz 4 GB pamięci flash. Od strony oprogramowania mamy tutaj natomiast algorytmy szyfrujące, antywirusa, antymalware, system analizy zachowań oraz dodatkowe zabezpieczenia.
Według zapewnień producenta CUJO to w pełni samowystarczalna ochrona naszego inteligentnego domu. Takie rzeczy nie są jednak za darmo. Samo urządzenie zostało wycenione na 49 dolarów. Do tego dochodzi jeszcze abonament w wysokości 89 dolarów rocznie (lub 9 dolarów miesięcznie). Jacyś chętni?
Źródło: Indiegogo
Komentarze
3Chcesz spać spokojnie? Nie idź za trendem inteligentnego domu bo lodówka Cie zje.