Najlepsze telewizory mogą zniknąć ze sklepów - nie wygląda to dobrze
Jeśli unijne przepisy faktycznie wejdą w życie, z europejskich sklepów może zniknąć wiele spośród najlepszych telewizorów. O co chodzi?
Telewizory pobierają za dużo energii? Tak twierdzi Komisja Europejska
Komisja Europejska wydała rozporządzenie, w którym ustala maksymalną ilość zużywanej energii elektrycznej przez wyświetlacze elektroniczne – w myśl zasady „eko-projektowania”. Normalnie byśmy przyklasnęli, ale okazuje się, że proponowane limity są niemalże nierealne do osiągnięcia. Związek Cyfrowa Polska wystosował pismo do ministerstwa rozwoju i technologii z apelem o interwencję. Ostrzega, że w innym razie ze sklepów znikną najlepsze telewizory, co mocno odczuje także polski przemysł.
Zaproponowane limity zużycia energii elektrycznej wyeliminują z rynku praktycznie wszystkie telewizory 8K i uniemożliwią pojawienie się w sklepach telewizorów micro LED. Jedne i drugie – w zamian za bardzo wysoką ostrość i kontrast – są w stanie pobierać bowiem bardzo duże ilości prądu.
Mocny cios wynikający z nierealnych limitów. Nie tylko telewizory 8K mogą zniknąć
Taki krok mógłby gwałtownie spowolnić rozwój rynku TV. Zrozumiałe są też jednak argumenty, że eliminacja telewizorów za kilkanaście albo i kilkadziesiąt tysięcy złotych (bo o takich kwotach mowa jest w przypadku modeli 8K) niewielu by obeszła. Okazuje się jednak, że maksymalny dopuszczalny pobór energii przekracza ponadto 70 procent telewizorów 4K i połowa urządzeń o niższej rozdzielczości.
Niedawno testowaliśmy Samsung Neo QLED QN900B z panelem 8K.
Aktualnie niewiele ponad 1% Polaków ma w domach telewizory 8K, ale 4K to już właściwie rynkowy standard. Wykorzystać go pozwalają serwisy streamingowe, ale też coraz większa liczba stacji telewizyjnych. Po wprowadzeniu tych nowych przepisów kupno telewizora stałoby się jednak zdecydowanie trudniejszym zadaniem.
Użytkownicy, sklepy i producenci – wszyscy odczuliby te zmiany
Jednak nie tylko klienci i dystrybutorzy mogliby poważnie odczuć wprowadzenie tych przepisów. To samo tyczy się producentów. Warto tymczasem podkreślić, że w Polsce działa obecnie 5 zakładów produkcyjnych i firmy powiązane – łącznie zatrudnionych jest około 30 tysięcy pracowników.
Nowe przepisy mają wejść w życie w marcu 2023 roku. Czasu jest więc niewiele, dlatego Związek Cyfrowa Polska apeluje o szybką reakcję do ministra Waldemara Budy. „Prezentowane w rozporządzeniu Komisji Europejskiej limity zużycia energii [...] są nieadekwatne do sytuacji rynkowej. Producenci telewizorów tego typu nie będą w stanie dostosować się do ustalonych limitów. [...] Zwracamy się z prośbą o interwencję Pana Ministra w tej sprawie na forum europejskim w celu przeprowadzenia przez Komisję Europejską rzetelnego przeglądu rynku oraz urealnienia limitów” – czytamy na stronie organizacji.
Źródło: Związek Cyfrowa Polska
Komentarze
14od 3 marca 2023 dla rozdzielczości UHD wskaźnik EEI musi być mniejszy niż 90(teraz jest bez limitu) a to oznacza klasę energetyczną A++ - E czyli wypadną te najbardziej prądożerne. Już teraz jest całkiem sporo telewizorów spełniających ten wymóg a przecież przepisy bedą obowiązywć tylko dla nowo wyprodukowanego sprzętu wiec rewelacje autora można nazwać nieuzasadnionym sianiem paniki bez zgłębienia tematu.
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX:32019R2021
Dodatkowo, najpierw robimy cyfryzację czego tylko się da, a potem to ograniczmy. Dokąd ten świat zmierza?
Po co inwestować w PV i produkować prąd dla siebie, żeby nie móc niczego zasilić?
Dodatkowo, jak ktoś ma kupić telewizor to i tak go kupi. W Polsce nie zostaje więcej pieniędzy z produkcji droższego telewizora. Równie dobrze możemy produkować te tańsze i mniej zaawansowane i wcale na tym nie stracimy.