Pavlok to opaska, która cię przypilnuje (nieposłuszni zostaną potraktowani prądem)
Pavlok ma nadzieję, że dzięki opasce będziemy regularnie ćwiczyć, wstawać o stałych i określonych porach, a także „wyleczymy się” z prokrastynacji.
Pawłow (Pavlov) wykształcił u „swoich” psów odruch warunkowy, dzięki nadawaniu im sygnału dźwiękowego lub świetlnego. 100 lat później firma o nazwie Pavlok ma nadzieję, że zastosowanie tej teorii w praktyce sprawi, że będziemy regularnie ćwiczyć, wstawać o stałych i określonych porach, a także „wyleczymy się” z prokrastynacji. Jak chce tego dokonać? Poprzez inteligentną opaskę, która za każdy przejaw naszej, nazwijmy to: niesubordynacji, karać będzie nas... porażeniem prądem.
Najpierw za pośrednictwem aplikacji mobilnej ustalimy sobie konkretne cele – na przykład treningi na siłowni co drugi dzień, przebiegnięcie 10 kilometrów, codzienna pobudka o 6 rano (bez drzemek) albo unikanie portali społecznościowych. Jeśli nie zrealizujemy któregokolwiek z zaplanowanych celów, opaska nas ukarze. Jak? To proste – porazi nas prądem. Użytkownik może ustalić karę z przedziału od 17 do 340 woltów.
Najważniejsze jest dostosowanie kary do konkretnego użytkownika. Panowie z firmy Pavlok przyznają, że dla jednych dana wartość może być tak niska, że nawet jej nie poczują, a inni przy tej samej rozleją kawę. Chodzi też o to, by nie robić sobie krzywdy. To ma być coś, czego chcemy uniknąć, ale bez przesady.
Co więcej, w tej nietypowej motywacji mogą nam także pomagać znajomi. Obiecaliśmy się nie spóźniać, albo umówiliśmy się na siłownię i zawaliliśmy? Wówczas oni mogą wymierzyć nam odpowiednią karę.
„Ludzie myślą, że nie jesteśmy jak zwierzęta. Że mamy siłę woli” – mówi Maneesh Sethi. – „W rdzeniu jesteśmy jednak zwierzętami. Więcej niż 40 proc. naszego czasu spędzamy w głębokim trybie automatycznym. Chcę pomóc ludziom w rzuceniu palenia i w walce z otyłością. Myślę, że ten produkt może być dobrym pierwszym krokiem w kierunku zmian”.
Opaska Pavlok trafiła na platformę Indiegogo (Pavlok na Indiegogo). Celem twórców jest zdobycie 50 000 dolarów. Jeśli to się uda, pierwsze urządzenia trafią do swoich właścicieli już w marcu lub kwietniu przyszłego roku. Aby zarezerwować sobie egzemplarz należy wpłacić co najmniej 99 dolarów. Warto się jednak pospieszyć – wkrótce cena zostanie podwyższona.
Co sądzicie o takim sposobie motywacji?
Źródło: TechCrunch
Komentarze
23Mamy już populację głupszą od krów ???