Ciekawostki

Pompa ciepła to "rachunki grozy"? Ekspert tłumaczy, kiedy

przeczytasz w 3 min.

Program Czyste powietrze służy do ułatwienia inwestycji w nowe źródła ciepła i termomodernizację budynku. Pochłania przy tym dużo środków – budżet powoli się wyczerpuje. Na przestrzeni lat program ewoluował, eliminując przy tym pewne patologie.

Andrzej Guła, prezes Polskiego Alarmu Smogowego, twierdzi, że program Czyste Powietrze "jedzie na oparach". Środków brakuje, a dekarbonizacja sektora ogrzewania w Polsce wymaga stałych nakładów finansowych. Zdaniem eksperta rząd nie traktuje problemu jakości powietrza priorytetowo.

- Obserwujemy, że z poziomu rządowego problem jakości powietrza, niestety, nie jest traktowany priorytetowo – stwierdził prezes Polskiego Alarmu Smogowego. Dodał, że istnieją pojedynczy ministrowie czy instytucje podejmujące działania. Jako przykład wskazał resort klimatu i środowiska oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które pracują nad reformą programu Czyste Powietrze.

- Ten program musi zostać zreformowany, odbiurokratyzowany, usprawniony, dużo rzeczy jest do zmiany i to się zaczęło dziać – zaznaczył rozmówca PAP.

Problemy programu Czyste Powietrze

Guła przypomniał, że problem przekazywania pieniędzy na Czyste Powietrze istnieje od samego początku, ponieważ – jak wskazał – tworząc ten program, nigdy nie przygotowano wieloletniego planu finansowego. Jego zdaniem już teraz Czyste Powietrze "jedzie na oparach", środki z Funduszu Spójności praktycznie są wyczerpane w tym obszarze, kończą się też środki z KPO.

Jego zdaniem wypełnienie punktu dziewiątego umowy koalicyjnej, który mówi o walce ze smogiem poprzez termomodernizację domów i wymianę źródeł ciepła, może "okazać się jedynie deklaracją na papierze". Według szefa Polskiego Alarmu Smogowego kluczowe jest uruchomienie innych źródeł finansowania programu, w tym przychodów z ETS, czyli unijnego systemu handlu emisjami. Modernizacja gospodarstw domowych może nie tylko poprawić jakość powietrza, ale także zapobiec skutkom kryzysu energetycznego.

Zdaniem Guły podnoszenie efektywności energetycznej domów może w ciągu najbliższych kilku lat dwukrotnie zmniejszyć zapotrzebowanie na energię w budynkach mieszkalnych. To ma przełożyć się na uniezależnienie gospodarstw domowych od wysokich rachunków za ogrzewanie.

- Mam nadzieję, że rząd podejmie decyzję o odblokowaniu długoterminowego finansowania dla tego programu z wykorzystaniem środków ETS – powiedział.

"Rachunki grozy" z pompą ciepła

Rozmówca PAP dostrzega jednak pozytywną reformę programu, która pozwoliła usunąć pewne patologie, które narosły w ostatnich latach. Ekspert miał tu na myśli nieuczciwych wykonawców, które wykorzystywały nieświadomość beneficjentów. Klienci decydowali się na zakup pomp ciepła, choć budynki, w których mieszkali, wcale nie były do tego dostosowane – na przykład ze względu na niewłaściwą termoizolację.

- Zamontowanie pompy ciepła w takim przypadku jest prostą drogą do "rachunków grozy" – podkreślił.

W ramach reformy programu Czyste Powietrze NFOŚiGW wprowadził wymóg audytu energetycznego, który sprawdzi, czy budynek nadaje się do instalacji takiego urządzenia.
- Pompa ciepła jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale wymaga uprzedniego przygotowania budynku – zaznaczył.

Kolejną zmianą jest stworzenie listy ZUM, która zawiera spis certyfikowanych urządzeń, na które można dostać dotację, co ma zapewnić instalowanie dobrej jakości, sprawdzonych urządzeń.

Guła przypomniał, że program Czyste Powietrze skierowany jest do budynków jednorodzinnych, a w przypadku budynków wielorodzinnych istnieje – jak ocenił – "zapomniany przez polityków i rząd" Fundusz Termomodernizacji i Remontów. Na ten drugi program rząd przeznaczył w bieżącym roku 220 mln zł. Zauważył, że Czyste Powietrze w br. pochłonie blisko 5 miliardów złotych. Zaznaczył, że potrzeby termomodernizacji budynków wielorodzinnych, w których "mieszka połowa gospodarstw domowych, są dużo większe niż sumy przeznaczane na FTiR".

Problemy z instalacją pomp ciepła

W połowie czerwca do programu Czyste Powietrze wprowadzono wymóg dotyczący obowiązku przeprowadzenia audytu energetycznego oraz objęcia dotacją jedynie pomp ciepła, które znajdują się na liście zielonych urządzeń i materiałów (ZUM). Decyzja była tłumaczona m.in. tym, że na polskim rynku oferowanych jest wiele wyprodukowanych w Azji pomp ciepła, które nie spełniają wymagań, natomiast nabywcy pomp ciepła nie potrafią rozpoznać urządzeń o wątpliwej jakości.

Fundusz wskazywał ponadto, że nieuczciwi sprzedawcy wykorzystują dofinansowanie zakupu tych urządzeń, które jest oferowane przez Fundusz. Przekazano również, że od 2025 r. na liście ZUM pozostaną wyłącznie pompy ciepła z parametrami potwierdzonymi pełnymi badaniami przeprowadzonymi w akredytowanym laboratorium zlokalizowanym na terenie UE lub krajów EFTA.

Finansowanie programu Czyste Powietrze pochodzi ze środków Krajowego Planu Odbudowy oraz z Funduszu Spójności. W połowie grudnia 2023 r. pojawiły się problemy ze środkami. MKiŚ przekazało wtedy, że zatrzymano wypłaty z powodu wyczerpania pieniędzy w NFOŚiGW. W styczniu poinformowano, że zaległości sięgały 300 mln zł, a na rozpatrzenie czekało 23 tys. wniosków.

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    igor2010
    6
    Zawsze ta sama zasada wpierw nakręcanie na dany system ogrzewania a potem same problemy z instalacją i cenami
    • avatar
      Yamaraj6
      4
      Tak to jest jak ktoś się nie zainteresuje tematem tylko bierze co mu wciskają. Domy 20-30 letnie ocieplone mają n50 na poziomie 3-6, a w domach starszych nieocieplonych ten współczynnik dochodzi nawet do 12. Czyli w starych budynkach przy wietrze 32km/h (czyli średnim) całe powietrze w budynku wymienia się 12 razy w ciągu GODZINY. To są ogromne straty ciepła.

      Współczesne zwykłe domy potrzebują 50 kWh/m2 energii rocznie, 20 letnie około 150 kWh/m2, a starsze nawet 300 kWh/m2. Dla 100 metrowego starego domu potrzebujemy 30 000 kWh rocznie energii czyli nawet zakładając, że pompa ciepła będzie pracować z COP 3 to potrzebujemy 10 000 kWH energii elektrycznej czyli przy dzisiejszych stawkach. Przy cenach jakie teraz mamy za prąd, roczny rachunek za ogrzewanie takiego starego domu może wynosić nawet 15000 zł rocznie.

      Dlatego pierwszą rzeczą powinno być docieplenie, wymiana okien i drzwi, maksymalne uszczelnienie budynku i zainstalowanie wentylacji mechanicznej z rekuperacją, a jak są warunki to i z GWC. Jak wartość n50 będzie około 1,5 lub mniej, wtedy można myśleć o pompie ciepła i to w sumie tylko wtedy jak ktoś ma stare ogrzewanie.

      Samo takie uszczelnienie i docieplenie sprawi, że do zasilania budynku zużyjemy 70-90% mniej energii zarówno do grzania jak i do chłodzenia (jak użyjemy GWC).
      • avatar
        instalator
        3
        duże uproszczenie w twierdzeniu, że niedostosowane budynki są drogą do rachunków grozy po zamontowaniu pompy ciepła. Bardzo często pompa ciepła zastępowała "kopciucha", w którym palono "czym się da" lub "drewnem z własnego lasu" i wtedy każdy rachunek jest "rachunkiem grozy". Problemy z dostępnością węgla i jego ceny w 2022, obawy o dostępność gazu i drogi pellet zmusiły ludzi do zainteresowania pompami ciepła. Niestety wiele firm z własnym call-center wmawiało ludziom, że PC i fotowoltaika to darmowe ogrzewanie, a to może być prawdą tylko przy starych zasadach, niskim zapotrzebowaniu budynku na ciepło i sporej instalacji PV. "Rachunki grozy" to wynik nierealnych obietnic, oczekiwań i przyzwolenia na palenie byle czym (tylko nie oponami).
        • avatar
          Karambol1411
          1
          w Polsce jest ok 6 milionów domów NIE spełniających ETS2. W tym wybudowane całkiem niedawno ale nie z tak wyśrubowanymi normami jak oczekuje teraz Unia. Dostosowanie do nich to praktycznie KAPITALNY remont budynku. Docieplenie ścian (nawet jak już mają warstwę styropianu), wymiana okien i drzwi, wywalenie i/lub
          skucie podłóg, położenie podłogówki, położenie nowych podłóg, demontaż starego ogrzewania, montaż pompy. Najostrożniej licząc 300 tys.zł. W imię NIBY czystszego powietrza i oszczędności może 2 może 5-ciu tys.
          rocznie...Ilu z tych właścicieli milionów domów stać na taki wydatek? Ludzi z wiosek, małych miast ale i dużych, mieszkających w 50-100 letnich domach? Dotacje Państwa?? zapomnijmy...6milionów x 300 tys = 1,8 BILIONA, więcej niż 2-letnie przychody całego Państwa... ten Zielony Wał jest do likwidacji cały a przynajmniej w części ETS2
          • avatar
            Marek1981
            0
            Ludzie to debile i podążają jak baranki na strzyżenie... a wystarczy stary dom ocieplić i do systemu (węgiel, drewno) dołożyć bufor 1-2m3 a wtedy rachunki spadają o 60-70%
            • avatar
              MartineZ
              0
              Zero.jakichkolwiek dopłat, tylko mniejsze podatki.
              • avatar
                danieloslaw1
                0
                pompa a+++ u mnie w 220m domu(ocieplenie 10cm grafitowym styropianem a temp w domu około 22.5stopnia) plus nieogrzewana piwnica i poddasze to rachunki na około 4000kwh. wychodzi taniej niz opalanie domu węglem. Dodam że nie mam grzania wody użytkowej
                Węglem około 5-6k zł a pompa poniżej 5k. teraz prąd kosztuje na tyle że myśle że rachunek za całą zime będzie około 4kzł
                Cena zwiększa sie nawet o 100% na plus jeśli kupujesz jak janusz o pare tysiecy tanszą pompe a++. Potem płacz. Taka filozofia
                • avatar
                  prystek
                  0
                  promocja i nakrecanie nic nie wartych pomp ciepla trwa w najlepsze a potem bedzie placz- zrozumcie z epompa ciepla w naszych warunkach i bez wspacia darmowego pradu nie sprawdzi sie zebyscie ni ewiem co mowili
                  • avatar
                    jozek23
                    0
                    A jak już wszystko ocieplisz i zainstalujesz to się okaże że rachunki są takie same albo wyższe . Bo prąd podrożeje razy 2 , bo wojna , bo kataklizm bo plamy na słońcu czy jeszcze coś . I tak na wydymają .
                    • avatar
                      Mistrz Polikarp
                      0
                      Najlepiej zrobić system wyspowy i odciąć się od złodziei
                      • avatar
                        HD4870
                        0
                        Jeżeli Prąd Zatokowy naprawdę osłabnie to moje kondolencje dla użytkowników pomp ciepła. Przy temperaturze zewnętrznej -30 stopni w zimie ich wydajność spada do zera. Czyli mamy grzanie czystym prądem, około 5-10x drożej niż gazem.
                        • avatar
                          k2ak2ak2a
                          0
                          Największe zamieszanie czyni plątanie problematyki ocieplenia budynku z problematyką źródła ciepła. Rzecz jasna docieplenie skutkuje tylko zmniejszeniem ucieczki ciepła. A czym to ciepło wyprodukujemy to jest inna sprawa. Jeśli więc za pomocą docieplenia można zmniejszyć zużycie z 30 tys. kWh, jak tu ktoś pisze do np. 15tys. kWh, to jak najbardziej zużycie węgla może nam spaść z 6 t/a do 3 t/a. Do obliczeń wziąłem węgiel 23 MJ/kg, sprawność pieca 0,75. Sprawność pieca węglowego jest fatalna przy niskiej mocy i znacznie lepsza przy wysokim obciążeniu. Na odwrót, jak przy pompie ciepła. Jest faktem, że pompa ciepła likwiduje problem niskiej emisji całkowicie, ale... Ale zimą nie ma prądu z fotowoltaiki. W przypadku braku wiatru pompa ciepła zwiększa zapotrzebowanie na prąd z węgla, choć na szczęście z emisji zorganizowanych. Czy prąd z wiatru jest zimą jakąś pociechą? Nie bardzo, prąd ten trzeba przesyłać z Pomorza, on jest niby "darmowy", tyle, że w hurcie na giełdzie. Właściciel wiatraka ma gwarantowaną cenę aukcyjną przez państwo, więc per saldo musimy to zapłacić w ukochanych innych pozycjach na fakturze.

                          Witaj!

                          Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
                          Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

                          Połącz konto już teraz.

                          Zaloguj przez 1Login