
A co, gdyby przy okazji codziennych zakupów spożywczych w Lidlu kupić... samochód elektryczny? Jak bardzo abstrakcyjnie by to nie brzmiało, to właśnie tak będzie w Niemczech. Lidl rozszerza swoją ofertę o małego elektryka w niskiej cenie.
Samochód elektryczny kupisz jak bułki - w Lidlu
„Jak sobota to… do Lidla” - po niezbędne produkty spożywcze, ale też… samochód elektryczny. Niemiecki dyskont wprowadził właśnie do swojej oferty niewielkiego elektryka, którego można kupić w ramach leasingu - i to za całkiem atrakcyjną cenę. Choć gabaryty sprawiają, że przyda się głównie do przewożenia zakupów, to być może jesteśmy świadkami rewolucji w kwestii zakupu samochodów.
Na razie jednak ten „niestandardowy” zakup będzie możliwy tylko w Niemczech. Elaris Finn to niewielkich rozmiarów, bo charakteryzujący się ok. 2,8 m długości i 1,5 m szerokości, samochód elektryczny produkowany w Chinach, choć zaprojektowany u naszych zachodnich sąsiadów.
- Zobacz, jakie są najtańsze samochody elektryczne w Polsce.
Przypominający gabarytami smarta fortwo Finn posiada 2 pełnowymiarowe fotele w jednym rzędzie, a za nimi niewielki bagażnik o pojemności 229 litrów. To wynik zbliżony do tego, co oferuje choćby Fiat Panda 3. generacji (230 litrów) - szału nie ma, ale w tych gabarytach - nie ma na co narzekać.
Elektryk z Lidla wcale nie będzie tak fatalny, jak może się wydawać
No bo tak na dobrą sprawę… czy w mini-samochodzie, który pomieści dwie dorosłe osoby, z bagażnikiem wystarczającym do przewozu zakupów potrzeba czegoś więcej, niż oświetlenie LED, klimatyzacja, tempomat, duży (ponad 12”) ekran z systemem infotainment oraz cyfrowe zegary? We wszystko z powyższej listy wyposażono Elaris Finn i moim zdaniem - to wyjątkowo atrakcyjne wyposażenie.
Ładowanie Elaris Finn przy pomocy złącza CCS (do 30 kWh) do 100% potrwa ok. 1 godzinę. Domowe gniazdko wydłuży ten czas do 5 godzin.
Czym jeszcze Lidl chce przekonać do zakupu elektrycznego Finna? Przede wszystkim wydajnością akumulatorów. Silnik o mocy niespełna 50 KM jest w stanie rozpędzić tego malucha do maksymalnie 115 km/h, natomiast baterie o pojemności 32 kWh zapewnią nawet 200 km zasięgu na jednym ładowaniu.
Cena jest atrakcyjna… dla Niemców
Ile kosztuje elektryczny Finn sprzedawany w Lidlu? Dokładnie 222 euro miesięcznie w ramach leasingu. Umowa zawiera opłaty serwisowe oraz ubezpieczenie samochodu. W przeliczeniu tej kwoty na złotówki - Elaris w Polsce kosztowałby minimum 1000 zł miesięcznie. Czy to atrakcyjna kwota za niewielkich rozmiarów elektryka, którego użyteczność jest znacznie ograniczona?
Według mnie - niekoniecznie. O ile 200 km deklarowanego zasięgu sprawdzi się w przypadku codziennych podróży na zakupy i poruszania się w miejskiej dżungli na krótkich odcinkach, tak w pozostałych przypadkach Finn będzie bezużyteczny.
Nie wynika to jednak wyłącznie z rodzaju napędu, jaki wykorzystuje ten samochód, ale z jego gabarytów. Małe (żeby nie użyć określenia mikro) samochody mają tę wadę, że nadają się do konkretnych zastosowań i jakbyśmy się nie starali - są nieco wygodniejszą alternatywą komunikacji miejskiej, czy też pokonywania krótkich dystansów na pieszo.
Lidl miał całkiem niezły pomysł ze sprzedażą samochodów w sklepie
Poza tym - w pomyśle Lidla jako takim, aby sprzedawać samochody w zwykłym sklepie jest coś, co budzi we mnie nadzieję, że proces zakupu auta będzie w przyszłości nieco bardziej dostępny. Aktualnie wiąże się on z koniecznością wybrania do dealera, konfiguracji, oczekiwania - i to wszystko zajmuje sporo czasu i jest swego rodzaju misją niczym z gry RPG, gdzie krok po kroku wykonujemy kolejne zadania.
Tymczasem, o ile wygodniej i generalnie - nowocześniej byłoby, gdyby zakup samochodu przebiegał w następujący sposób: wybierasz się do sklepu (choćby Lidla), przy pomocy aplikacji akceptujesz warunki sprzedaży - i wyjeżdżasz, a miesięczna opłata jest pobierana automatycznie przez podpiętą kartę. Ot, może jest w tym zbyt dużo abstrakcji, ale w czasach, kiedy większość samochodów sprzedawana jest w ramach finansowania - byłby to duży krok naprzód.
Co myślicie o takiej wizji przyszłości i o elektrycznym samochodzie sprzedawanym w Lidlu? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: Lidl
Komentarze
18Tyle kabla z rzucę z balkonu czy jak ??? :)))
a nie, czekaj.
https://wysokienapiecie.pl/72908-ceny-pradu-wzrost-oplat-stawek-energii-elektrycznej/
Jak dla mnie fajne autko do miasta i chętnie bym przygarną. Mam gniazdko w garażu więc w nocy bym spokojnie naładował te 30 KWh a więcej niż 80 km/dzień nie potrzebuję w takim aucie. Ba nawet dwa takie mi się zmieszczą w garażu :-)