Nie, Samsung nie przeprasza za swoje smartfony. O co tak naprawdę poszło?
Samsung boryka się z kryzysem, ale nie ma on związku z sytuacją na rynku konsumenckim.
Na koreańskiej stronie Samsunga pojawił się list otwarty do klientów, inwestorów i pracowników, zaczynający się od "nie spełniliśmy oczekiwań rynku". Gigant odniósł się do “obaw co do podstawowej konkurencyjności technologicznej” i zapowiedział jej odbudowanie.
Część mediów zapomniała jednak, że działalność Samsung Electronics wykracza daleko poza smartfony czy elektronikę konsumencką w ogóle, odbierając ten wpis jako przeprosiny za produkty.
A w czym tak naprawdę tkwi problem?
Samsung przeprasza za niższe niż oczekiwano wyniki finansowe. Winne czipy
Wspomniane przeprosiny wystosował Jun Young-hyun, czyli szef działu odpowiedzialnego za produkcję półprzewodników. Nieprzypadkowo, bo dział ten miał niegdyś dominującą pozycję na rynku, ale od miesięcy boryka się z kryzysem, w wyniku którego na początku roku firma wprowadziła 6-dniowy tydzień pracy.
Pośrednie oraz bezpośrednie przyczyny kryzysu są bardzo złożone. Z punktu widzenia inwestorów istotne jest to, że - w wyniku opóźnień produkcji pamięci półprzewodnikowych - Samsung nie dostarczył na czas pamięci, które Nvidia wykorzystuje do trenowania systemów sztucznej inteligencji. W efekcie liderem tego bardzo lukratywnego rynku została firma SK Hynix, czyli rodzimy rywal Samsunga.
Sytuacja firmy Samsung Electronics jest dość kuriozalna, bo przeprosiny padają w kontekście ostatniego kwartału, w którym firma miała wygenerować aż 6,8 mld dolarów czystego zysku. Choć jest to aż o 179 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, analitycy oczekiwali zysku na poziomie 9,7 mld dolarów. Efekt? Mimo zarobienia góry pieniędzy, w ostatnich tygodniach akcje Samsunga odnotowały pokaźny spadek tylko dlatego, że rynek liczył na większą górę.
Kurs akcji Samsung Electronics (fot. Google)
A smartfony? Danych za trzeci kwartał jeszcze brakuje, ale - jak wynika z raportu IDC - w drugim Samsung dostarczył aż 53,9 mln egzemplarzy, odnotował wzrost rok do roku i utrzymał pozycję lidera.
Osobiście nie widzę tu powodów do przeprosin, dlatego te nie mają nic wspólnego z sytuacją na rynku smartfonów.
Komentarze
4Ciężko ładować wszędzie Snapy i solidne aparaty. Wydaje się być za późno. Połowa odejdzie do jabłka połowa xiaomi i rynek podzielony