HP Pavilion Aero 13 to niedrogi, bardzo lekki laptop, który łączy świetny design i rozsądną wydajność. Jak to połączenie sprawdza się na co dzień? Czas na praktyczny test.
HP Pavilion Aero 13 wrażenie zrobił już na początku
Nie ma się co rozwodzić, już po wyjęciu z pudełka widać gołym okiem, że HP Pavilion Aero 13 to bardzo, ale to bardzo przemyślany laptop. Nawet nie tyle widać, co czuć! Raz, że obudowa ma przyjemną, delikatnie matową powierzchnię, co daje taki efekt niemal klasy premium, a dwa - waga tego sprzętu zachwyca (mniej niż 1 kg)! Innymi słowy, wyciągasz z pudełka, bierzesz do ręki i mówisz sobie: to było dobrze wydane 4000 zł!
Co dalej? Dalej jest w sumie tylko lepiej. Zachwycają minimalne ramki wokół ekranu, solidny zawias, który pewnie trzyma ekran w zadanej pozycji oraz mnogość portów. HP postawiło tu na praktyczność, więc znajdziemy nie tylko wyjścia słuchawkowe/mikrofonowe 3,5 mm i port USB C, ale również gniazdo na karty Micro SD i dwa klasyczne porty USB 3.2. Estetyka i praktyczność - tak podsumować można pierwsze wrażenia, te jeszcze sprzed uruchomienia komputera.
Jest moc?
Cóż, to zależy. Komputer bazuje na procesorze od AMD - Ryzen 5 5600 U (6 rdzeni, 12 wątków, 2,3 - 4,2 GHz i 19 MB cache), który wspiera 16 GB pamięci RAM (DDR4, 3200 MHz). Takie połączenie sprawia, że codzienna praca jest, cóż, po prostu płynna i przyjemna. Komputer uruchamia się zaskakująco szybko, błyskawicznie odpala poszczególne programy, nie zamula i nie przysypia. Na uwagę zasługuje jeszcze 512 GB przestrzeni dyskowej (rzecz jasna - dysk SSD) oraz naprawdę bardzo dobry 13,3-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1920x1200 pikseli, proporcjach 10:16, 100-procentowym pokryciem sRGB i jasnością na poziomie 400 nitów.
Czytając specyfikację można wysnuć (jakże słuszny!) wniosek, że jako sprzęt do standardowej pracy, rozrywki i po prostu codziennego użytku HP Pavilion Aero 13 powinien sprawdzać się świetnie. Dodajmy jednak, że konfiguracja pozwala na retuszowanie zdjęć czy montowanie filmów, ale “power” kiedyś się kończy i jeśli ktoś szuka sprzętu nie tylko uniwersalnego, ale i takiego, który sprawdzi się w codziennym renderowaniu filmów 4K i graniu w wymagające tytuły, to nie tędy droga.
Specyfikacja techniczna HP Pavilion Aero 13
Model: | HP Pavilion Aero 13 - be0xxx |
Procesor: | AMD Ryzen 5 5600U (6 rdzeni, 12 wątków, 2.30–4.20 GHz, 19 MB cache) |
Pamięć RAM: | 16 GB (DDR4, 3200MHz) |
Zintegrowany układ graficzny: | AMD Radeon Graphics |
Ekran: | 13,3 cala, matowy LED IPS, 1920 x 1200 pikseli |
Łączność bezprzewodowa: | Wi-Fi 6, Bluetooth |
Dysk: | SSD M.2 PCIe 512 GB |
Wymiary: | 16,9 x 297 x 210 mm |
Waga: | 0,94 kg |
Bateria: | 43,3 WH |
Porty: | USB 3.2 Gen. 1 - 2 szt. USB C HDMI 2.0 Wyjście słuchawkowe/ mikrofonowe 3,5 mm |
System: | Windows 10 z aktualizacją do Windows 11 |
Obudowa: | aluminium |
Ładny, taki amerykański!
Jeśli jest coś, co zdecydowanie wyróżnia HP Pavilion Aero 13, a nawet nie tyle wyróżnia, co stanowi o jego jakiejś wartości dodanej, jest czymś ekstra - to jest to design tego laptopa. Tu po prostu wszystko musi się podobać. Aluminiowa obudowa jest doskonale spasowana, zwarta i przyjemnie chłodna. Czuć tu pieniądz po prostu! Do tego smaczki, jak zawias, który po otwarciu komputera odchyla pokrywę matrycy jednocześnie podnosząc panel roboczy z szeroką klawiaturą i całkiem niemałym touchpadem. No i to błyszczące logo na obudowie, ładne takie, nowoczesne, amerykańskie.
Dalej jest tylko lepiej, bo (jak już wspomniane zostało przy pierwszych wrażeniach) świetną robotę robi ekran, który ładnie oddaje kolory, jest jasny, szczegółowy i okalają go ledwo zauważalne ramki. Z ekranu przeskoczmy na klawiaturę, a tam nie za duże klawisze z wyraźnymi odstępami, schludnie podświetlane. Pod nimi zaś touchpad, szeroki, duży i ładnie wkomponowany. No i czytnik linii papilarnych, który zaburza jednak nieco estetykę i lepiej prezentowałby się skryty gdzieś w górnych rogach panelu roboczego.
Tak czy inaczej, jeśli ktoś kupuje oczami, jak to się potocznie mawia, to HP Pavilion Aero 13 na pewno temu komuś przypasuje. To niezwykle dopieszczony estetycznie sprzęt, idealny do popracowania w kawiarni czy nauki w uczelnianej czytelni, gdzie nie liczy się potężna wydajność, a wygoda, sprawne działanie i styl - w końcu sprzęt tego typu pozycjonowany jest jako urządzenie dla młodych, dynamicznych i ambitnych, więc design musi odpowiadać tu potrzebom klienta docelowego.
Laptop do pracy i do nauki?
HP Pavilion Aero 13 nie jest laptopem gamingowym, to trzeba powiedzieć sobie jasno. Pewnie, że gry na nim ruszą - może nie te najnowsze i do tego odpalone na wypasie, ale w sporo tytułów pograć się da. Pytanie jednak, po co? Ten laptop to rozsądnie wydajny sprzęt do pracy, do nauki, do konsumowania treści. Można na nim obrobić jakieś zdjęcie, zmontować film, ale granie na takiej klawiaturze (nie wspominając o specyfikacji) jest umiarkowaną przyjemnością.
Jeśli jednak skupimy się na zastosowaniach, z myślą o których stworzony został HP Pavilion Aero 13, to szybko okaże się, że jest to absolutnie świetnie pomyślany sprzęt. Pracuje się na tym laptopie niezwykle przyjemnie, zwłaszcza jeśli mówimy o pracy z arkuszami kalkulacyjnymi, edytorami tekstu, mailami etc., czyli o całym takim nowoczesnym podejściu do pracy od tej kreatywnej, po tę czysto biurową, którą przecież dziś często wykonuje się zdalnie.
Jak dobry jest to sprzęt dla dziennikarza, redaktora, copywritera, kogoś kto dużo dużo pisze i/lub sporo czasu spędza w różnych programach pakietu Microsoft Office lub w Dokumentach Google? Mając na uwadze cenę odpowiedź jest prosta - doskonały. Podczas testów przeniosłem się na tego laptopa ze swojego Macbooka Air i po kilku chwilach poświęconych na przyzwyczajenie się do innej mechaniki klawiatury i inaczej działającego touchpada - kompletnie nie tęskniłem za prywatnym komputerem. Jeśli zatem HP Pavilion Aero 13 radzi sobie w przytoczonych zadaniach równie dobrze, co najlepsza na świecie maszyna do pisania (tekst przeczytany kiedyś w sieci, bardzo dobrze oddający to, czym jest MacBook Air) - należą się brawa!
Jak się żyje z HP Pavilion Aero 13?
Są plusy dodatnie i ujemne, prawda? Zacznijmy od bezsprzecznych zalet tego sprzętu i tu uwaga, mały spoiler - zalet będzie znacznie więcej niż wad. Do brzegu jednak. Sama praca z HP Pavilion Aero 13 daje radość. Komputer jest bardzo responsywny, szybko reaguje na to, czego od niego wymagamy, nie zwalnia i nie marudzi, a do tego ma kilka cech, które po prostu muszą się podobać.
Sporą zaletą jest praca na baterii. W sieci można wytyczać nawet, że HP Pavilion Aero 13 może działać nawet 10 godzin, co jest mocno wątpliwe. W klasycznych, typowo pracowniczo-rozrywkowych zastosowaniach spokojnie “obsługiwał” cały 8-godzinny dzień pracy. Mowa o pisaniu i przeglądaniu sieci z odpalonym YouTube w tle i zamykaniem komputera podczas śniadania, obiadu, szybkiej kawy czy po prostu okazjonalnej przerwy dla rozprostowania nóg. Realnie więc mowa tu o około 6 godzinach spokojnego działania. Dla kogoś kto pracuje zdalnie lub jeździ na uczelnię i nie uśmiecha mu się pakować ładowarki do torby lub plecaka - rewelacja.
Podobnie dobrze ocenić należy pracę klawiatury. Tak w ogólnym rozrachunku, bo jakiś minus też tu można znaleźć, ale o tym później. Klawisze działają bardzo poprawnie, mają wyczuwalny skok i punkt aktywacji, wklikują się optymalnie i dają poczucie sprawnej pracy z komputerem - co jest ważne dla osób dużo piszących. Co ważne, klawisze są całkiem szeroko rozstawione, a to sprawia, że obłożenia klawiatury uczymy się bardzo szybko. Cieszy też sztywność całej konstrukcji, którą akurat często sprawdzić można właśnie pisząc. Tu nic się specjalnie nie ugina i nie sprawia wrażenia “plastikowości”. Fajnie!
Olbrzymim plusem HP Pavilion Aero 13 jest wysokiej klasy, matowy ekran IPS. Ma nasycone, miłe dla oka kolory, świetną jasność - do pracy w kawiarni czy popularnej sieci fastfoodowej jak znalazł i kąty widzenia, co do których nie można mieć zastrzeżeń. Rozdzielczość 1920x1200 pikseli jest optymalna, wiadomo że chciałoby się wyższą, ale nie byłaby ona uzasadniona żadnymi praktycznymi względami. Jest po prostu bardzo dobrze, na poziomie, który był stosunkowo niedawno dla podobnie wycenianych laptopów absolutnie nieosiągalny.
O wydajności nie ma się co rozwodzić, ot Ryzen 5 5600 U pracuje jak powinien, w czym pomaga mu 16 GB RAM-u. HP Pavilion Aero 13 jest po prostu szybki i to tak szybki, że po przesiadce ze znacznie droższego MacBooka Air, który całą swoją mityczną wydajność zawdzięcza systemowi, w efektywności pracy i jej płynności absolutnie nic się nie zmienia. Ba! Poszczególne czynności realizowane są zauważalnie szybciej, a Pavilion Aero 13 w sprawowaniu z Windowsem 10 (możliwość aktualizacji do 11) robi po prostu świetne wrażenie.
Co jeszcze? Dobre głośniki, sygnowane przez Bang & Olufsen - jak na laptopa za 4000 zł grają więcej niż przyzwoicie. Nawet można rzec, że grają dobrze, czysto i niemetalicznie. Czytnik linii papilarnych też na plus, bo działa szybko i powtarzalnie, choć mógłby być jedynie umieszczony gdzie indziej. No i podświetlenie klawiatury, super fajnie że jest, fajnie że jest dwustopniowe, ale szkoda, że sporo światła wydobywa się bokami klawiszy - rzecz nie do uniknięcia przy tak skonstruowanej klawiaturze.
Docenić musimy również obecność Wi-Fi 6 oraz portów HDMI i USB-C. Wi-Fi 6 to miły ukłon w stronę nowoczesności - ot standard szybki, stabilny i bardziej wydajny, można rzec nawet, że stworzony z myślą o pracy pod presją i dyżym obciążęniem, jak przy stumieniowaniu filmów w 4 czy tam 8K. Bez zagłębiania się w technikalia - coś co komputer z 2021 roku powinien mieć na pokładzie. HDMI zaś to oczywiste plusy i w pracy w biurze i na uczelni, kiedy trzeba wyświetlić prezentację czy raport, a nie możemy podpiąć się pod projektor czy telewizor bezprzewodowo. Dlaczego zaletą jest USB-C? Nowoczesny komputer bez tego portu po prostu nie byłby już... nowoczesny, ot co.
Wady są, ale szybko się o nich zapomina
Co zaś ze wspomnianymi wcześniej plusami ujemnymi, czyli po prostu wadami? W cenie oscylującej w okolicach 4000 zł są one marginalne, ale wspomnijmy o nich, tak z dziennikarskiej przyzwoitości. Po pierwsze więc, praca klawiszy. Jest precyzyjna, łatwo wyczuć moment aktywacji klawisza i tak dalej, ale jest troszkę gumowa. Klawisze są po prostu ciche i pisanie nie jest tak, hmm, satysfakcjonujące samo w sobie. Trudno to trafnie określić, ale pewnie zrozumie to każdy, kto dużo pisze i/lub miał przyjemność pracować na klawiaturach mechanicznych czy klawiaturach topowych laptopów.
Poza tym, touchpad nie jest idealny. Jest duży, dobrze rozpoznaje dotyk i działa pewnie, ale jest taki… nieszklany. Inaczej, jest troszkę zbyt chropowany, taki matowy w dotyku, przez co ma się wrażenie, że jego obsługa nie jest tak płynna, jak mogłaby być. Wada marginalna, ale jednak chciałoby się, by w tych cenowo rozsądnych laptopach również pojawiały się touchpady dające lepsze wrażenia z obsługi.
Warto wspomnieć jeszcze o hałasie. Zasadniczo komputer jest super cichy, ale raz na czas potrafi się odezwać i zaszumieć. Cóż, podzespoły trzeba chłodzić. Większości nie będzie to przszkadzało, ale jeśli ktoś szuka sprzętu bezgłośnego - niech ma to na uwadze. Reasumując, HP Pavilion Aero 13 to super solidny sprzęt i spokojnie jeden z najlepszych lekkich i uniwersalnych laptopów w swojej półce cenowej.
Czy warto kupić HP Pavilion Aero 13?
Zdecydowanie tak! HP Pavilion Aero 13 to koniec końców świetny sprzęt, który ma pewne bolączki stosunkowo niedrogich laptopów. Mimo tego, wygląda doskonale, długo pracuje na baterii, jest super lekki i dokładnie tak wydajny, jak powinien. To jeden z najlepszych małych i uniwersalnych laptopów w rozsądnych pieniądzach.
Opinia o HP Pavilion Aero 13 (13-be0214nw)
- dobry ekran IPS,
- ultralekki (waga <1kg),
- świetny design!,
- dobre wykonanie,
- rozsądna specyfikacja, czyli Ryzen 5 5600 U i 16 GB pamięci RAM 3200 MHz,
- dysk SSD 512 GB,
- głośniki Bang & Olufsen,
- podświetlana klawiatura
- delikatnie gumowe klawisze,
- touchpad sprawia wrażenie mało płynnego (to tylko wrażenie, bo działa bez zarzutu),
- czasem potrafi zahałasować
Komentarze
12PS. porównywanie tego HP do Mac Booka Air to trochę nieporozumienie. Mac Book Air mid 2021 bez łaski wytrzymuje 12-15 godzin pracy na wifi (pisanie, przeglądanie neta)