Praca farmera to ciężki kawałek chleba. Rodzimy Pure Garming 2018 pokazuje jednak, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Wystarczy dobra kampania z domieszką RPG, żeby nawet wygodnickiemu mieszczuchowi spodobało się obsiewanie pól i sprzedawanie jajek.
- spora różnorodność działań i zadań,; - dobrze odwzorowane, rzeczywiste maszyny,; - nieźle przemyślane ułatwienia i alternatywne sposoby rozgrywki,; - zróżnicowane tereny i lokacje,; - możliwość wgrania własnej ścieżki dźwiękowej.
Minusy- niektóre tekstury w niskiej jakości,; - niektóre czynności są nazbyt monotonne,; - pomniejsze błędy, jak zacinanie AI czy postępu misji,; - brak polskich terenów w rodzimej grze.
Gdy po ciężkim dniu marzę o chwili relaksu przy komputerze czy konsoli, najczęściej wybieram wypełnioną akcją strzelaninę FPS czy zręcznościową grę przygodową. Rzadko myślę wtedy o tym, żeby odprężyć się, równocześnie przyswajając nową wiedzę.
Jednak grając w Pure Farming 2018 przekonałem się, że solidna porcja nauki nie musi wykluczać czystej frajdy z wykonywania kolejnych misji. Wystarczy bowiem realistyczną tematykę opakować w dobre, wciągające schematy znane z „bardziej rozrywkowych” gier. Wtedy całość potrafi wywołać co najmniej pozytywne wrażenie.
Farma, jakich wiele
Choć nie jest to moje pierwsze podejście do symulatorów rolnika, wciąż nie potrafiłbym z pamięci wymienić poszczególnych prac na polu, ani wskazać wiodących producentów ciągników. Dość dużo nauczyła mnie gra Polska Farma 2017, która jednak nie oferowała zbyt wiele konkretnych zadań i tym samym dość szybko mnie znudziła.
Jedną z popularniejszych i bardziej realistycznych marek tego gatunku jest natomiast seria Farming Simulator. Fani cenią ją za dbałość o szczegóły i ogromną ilość dostępnych, licencjonowanych maszyn. Z kolei Pure Farming 2018 zdaje się być idealnym wyborem na coś „pośrodku”.
To rzetelny interaktywny przewodnik po prowadzeniu gospodarstwa, zawierający jednak kilka przydatnych uproszczeń. Dzięki nim, można go odbierać jako zwyczajnie porządnie wykonaną grę ekonomiczną, w którą pobawią się także osoby, które do tej pory nie były „fanatykami rolnictwa”.
Pozwólcie zatem, że od razu wydam swój osobisty wyrok – na rynku produkcji farmerskich jest miejsce na polski Pure Farming 2018. Nie jest on może tak zaawansowany i wierny (chociażby pod kątem licencji pojazdów) jak konkurencyjna seria, ale oferuje dużą dozę zwykłej, prostej rozrywki, która przypadnie do gustu zwolennikom mniej „symulacyjnych” rozwiązań.
Na początku był… kredyt
Podstawowym trybem, którym powinni zainteresować się wszyscy początkujący farmerzy, jest kampania. Ta stanowi bowiem całkiem zgrabną historię o odziedziczonym gospodarstwie, które niestety tonie w długach. Cel jest prosty – wykorzystać otrzymany właśnie kredyt tak, żeby w limicie czasu spłacić wcześniejsze pożyczki i zamienić pojedyncze pole z paroma maszynami pod wiatą w świetnie prosperujący biznes.
W ten prosty sposób bierzemy udział w rozbudowanym, interaktywnym samouczku, który przekazuje konkretną wiedzę, ale różnicuje ją w na tyle, że nuda i monotonia jest tu ograniczona do minimum. Warto jednak zauważyć, że elementów jest tu na tyle dużo, że klasyczna „weekendowa sesja” z grą może okazać się zbyt krótka, żeby opanować wszystkie czynności.
Co istotne, gdy uda się już przejść podstawowy wątek fabularny, na graczy czeka także tryb wyzwań oraz zabawa w otwartym świecie. Obie te opcje są kierowane do bardziej zaawansowanych farmerów i skutecznie wydłużają żywotność gry. Szkoda tylko, że nie udostępniono możliwości zabawy wieloosobowej, ale nawet to, co mamy wystarcza na kilka tygodni zabawy.
Nowe perspektywy w klasycznym krajobrazie
Pure Farming 2018 posiada wszystkie podstawowe cechy innych symulatorów rolniczych – jest więc miejsce na leniwe jeżdżenie po polach przy ich obsiewaniu, nawożeniu i zbieraniu plonów. Znajdziemy tu także opcję hodowania zwierząt, naprawianie maszyn oraz kupowanie coraz to lepszego sprzętu, który umożliwi szybszą i skuteczniejszą pracę.
Co jednak najbardziej istotne, w tej konkretnej produkcji sporo jest elementów przywodzących na myśl chociażby gry RPG. Nasz farmer, poza gotówką wpływającą na konto, zdobywa więc nowe poziomy umiejętności, odblokowując dodatkowe sprzęty do kupienia. Może on także przyjmować zadania poboczne – pomagając innym rolnikom otrzymuje szybkie zastrzyki gotówki, co przybliża do wypełnienia końcowego celu kampanii.
Jeśli jednak nie w smak jest Ci samodzielne jeżdżenie po polu, osuszanie utopionych pojazdów czy opieka nad kurami i krowami, wszystkie te działania można ograniczyć do minimum, dalej dobrze się bawiąc.
Szybkie działania umożliwia bowiem tablet, który ma na wyposażeniu nasz bohater. Z poziomu podręcznego urządzenia można zamawiać paliwo, kupować maszyny, zatrudniać pracowników czy obsługiwać drona. Ten ostatni pozwala z lotu ptaka obserwować i nabywać nowe tereny pod uprawę.
Jeśli jednak przeszkadzają Ci monotonne prace na roli, to wiedz że części z nich nie unikniesz – w końcu taka jest specyfika tego gatunku. Na szczęście garść nowości i uproszczeń, które przynosi Pure Farming 2018 sprawiają, że gra może stać się nieco bliższa także tym, którzy preferują obsługę ekonomii w stylu gier „tycoon”.
Warto także wspomnieć, że zawierająca i tak sporo elementów rozgrywka, jest dodatkowo zróżnicowana przez kolejne odwiedzane lokacje. W ten sposób, przemieszczając się między krajami, zbierzemy nie tylko zboże czy ziemniaki, ale zajmiemy się także sadami, rzepakiem, polami ryżowymi i wieloma innymi gatunkami upraw. Miłośnicy lokalnych krajobrazów mogą więc wypróbować niemiecki landszafcik, a każdy marzący o gaju oliwnym odnajdzie się we włoskim gospodarstwie.
Pure Farming 2018 – próba generalna ciekawych pomysłów
Ciężko jednak nie zauważyć największej wady polskiego symulatora farmy – jest nim oprawa wizualna. Twórcy wykupili licencje na niektóre markowe pojazdy i w zasadzie tylko one są odzwierciedlone na dość wysokim poziomie. W oczy kłuje natomiast niska jakość tekstur, „klony” w modelach postaci czy animacje o niskiej płynności.
Poza problemami technicznymi, twórcy z Ice Flames nie mają jeszcze w swojej debiutanckiej pozycji należytego rozmachu. Dlatego też oddani fani rolnictwa mogą narzekać na niewielką ilość maszyn, w stosunku do konkurencji. Dziwić też może brak obecności polskiej mapy, podczas gdy znajdują się tereny z USA, Kolumbii, Japonii, Włoch czy Niemiec.
Wszystkie te wady każą myśleć, że Pure Farming 2018 jest swojego rodzaju sprawdzeniem rynku i tego, jak przyjmie się produkt. Ciekawe pomysły wyglądają jak zaimplementowane przy możliwie najniższych kosztach. Mam szczerą nadzieję, że jeśli doczekam się kolejnej edycji gry, to zostanie ona wykonana z należytym rozmachem, bo sama mechanika zdecydowanie na to zasługuje.
Pure Farming 2018 udanie zachowuje balans między wierną symulacją a zwyczajnie dobrą, wciągającą grą. Odblokowywanie kolejnych możliwości przykuło mnie do ekranu na dobrych kilkanaście godzin. Jestem więc żywym dowodem na to, że nawet osoba nie rozróżniająca pszenicy od żyta może dobrze bawić się na farmie, przy okazji wchłaniając sporą porcję wiedzy.
Ta zabawa może przypaść do gustu każdemu kto niekoniecznie jest maniakiem jeżdżenia traktorem, ale chciałby sprawdzić, czy życie rolnika może wywołać pozytywne emocje. Podpowiadam: może, przynajmniej w tym wirtualnym wydaniu.
Bycie rolnikiem w Pure Farming 2018 okiem growego dinozaura |
Ocena końcowa Pure Farming 2018:
- spora różnorodność działań i zadań
- dobrze odwzorowane, rzeczywiste maszyny
- nieźle przemyślane ułatwienia i alternatywne sposoby rozgrywki
- zróżnicowane tereny i lokacje
- możliwość wgrania własnej ścieżki dźwiękowej
- niektóre tekstury w niskiej jakości
- niektóre czynności są nazbyt monotonne
- pomniejsze błędy, jak zacinanie AI czy postępu misji
- brak polskich terenów w rodzimej grze
- Grafika:
dostateczna - Dźwięk:
dobry - Grywalność:
dobry
Ocena ogólna:
Grę Pure Farming 2018 na potrzeby niniejszej recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od firmy Techland
Komentarze
2Podczas ubiegłorocznego PGA grałem w przygotowane fragmenty Pure Farming które już zapowiadały się interesująco a teraz jako pełny produkt zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Zdarzają się błędy ale nie są one jakoś bardzo uporczywe bądź rażące.
Za to jest tutaj to czego wg. mnie w Farmingu brakuje tzn. taki tryb (wspomniana kampania) która poprowadzi gracza za rączkę od A do Z gdzie Farming raczy nas tylko poradnikami rzędu kilkunastu etapów o najważniejszych rzeczach. Pure Farming przeciągnie gracza przez całą fabułę oraz nauczy całej mechaniki gry przez co myślę że nawet totalny laik ma szanse przysiąść do gry nie mając choćby najmniejszego pojęcia o uprawie roli gdzie w Farmingu kilka wstępnych szkoleń dawało dopiero jakąś część wiedzy.
Maszyn niby jest niedużo ale wystarczająco w każdej "klasie" maszyn zawsze jest jakiś wybór no z kilkoma wyjątkami ale jest to wystarczające.
Dużym plusem jest też to że startowy tabor gracza nie zaczyna się od maszyn z pierwszej połowy XX wieku tylko już bardziej przystępne naszym czasom maszyny gdzie w Farmingu dostajemy maszyny które można zobaczyć głównie w Rosji i muzeum rolnictwa.
Ludzie narzekają na brak polskiej mapy, zawsze to jakieś pole dla popisu od strony moderskiej która nie zawodziła przy Farmingu więc Pure też tutaj raczej bez odzewu nie pozostanie ;)
Do tego Pure Farming dodaje inne uprawy, egzotyczne i inne otoczenia czego w zasadzie nie ruszyłem bo pierw z ciekawości przechodzę kampanię ale na wszystko przyjdzie czas, póki co wstępnie zwiedziłem mapki i pobawiłem się i jest ciekawie a na pewno będzie co robić w innych rejonach świata ;)
Mapy w moim uznaniu są ciut za duże, żeby wszystko ogarniać to by się przydali kompanie na multiplayer ale tutaj chociaż zrezygnowano z pól o absurdalnych wielkościach jak to miała chociażby domyślna mapa ameryki w Farmingu 17.
Gra już jest bardzo dobra, jak do tego dojdzie multiplayer to gra stanie się sporym rywalem Farminga a ewentualne przyszłe odsłony wystarczy poszerzyć tabor i Giants może odczuć spadki w sprzedaży jak nic. Techland z IceFlames może trochę pokrzyżować szyki Giants owi chociażby przez wspomniane prowadzenie za rączkę gracza który może być totalnie nowy w tego typu tytułach.
Ja osobiście laikom oraz wyjadaczom tego typu gier polecałbym zdecydowanie Pure Farminga.