Mobile

Poczułem magię płatności mobilnych w Chinach. Radzą sobie bez NFC

przeczytasz w 2 min.

Chińczycy płacą swoimi telefonami zupełnie inaczej niż Polacy. Wreszcie miałem okazję poczuć na własnej skórze zalety i wady ich pomysłu.

W Europie rynek płatności mobilnych zdominowany jest przez płatności zbliżeniowe. Ta technologia - choć wygodna i bezpieczna - wymaga użycia specjalnego sprzętu zarówno przez kupującego (smartfon z NFC), jak i sprzedającego (kompatybilny terminal). Choć w większości miejsc w Polsce da się w taki sposób płacić, na rynku wciąż nie brakuje telefonów bez NFC i punktów nieakceptujących płatności zbliżeniowych. 

Chińczycy podeszli do tematu inaczej. Zamiast rozwijać technologię płatności, która wymaga modyfikowania telefonów i terminali, zbudowali rozwiązanie w całości bazujące na komponentach obecnych w komórkach od ponad dwóch dekad. 

Rynek płatności w Chinach stoi na kodach QR

Dwie najpopularniejsze platformy płatności w Chinach to AliPay i WeChat Pay, które bazują na kodach QR. Według różnych szacunków, rozwiązanie to odpowiada za między 70 a 90 proc. wszystkich transakcji w Państwie Środka, znacznie deklasując płatności zbliżeniowe czy gotówkę. 

Za pomocą kodów QR można płacić na dwa sposoby, a podczas ostatniego pobytu w Chinach z okazji premiery gogli vivo Vision miałem okazję wypróbować oba. Korzystałem z aplikacji Alipay z podpiętą wirtualną kartą przepłaconą Revolut. 

Sposób pierwszy - klient otwiera aplikację na swoim telefonie i wyświetla kod QR, a sprzedawca go skanuje. Metoda ta wymaga od sprzedawcy posiadania specjalnego terminala, dlatego obecna jest przede wszystkim w sklepach, hotelach czy restauracjach. 

Sposób drugi - klient otwiera aparat w aplikacji płatniczej, skanuje kod QR umieszczony przy ladzie, wprowadza kwotę i zatwierdza transakcję PIN-em. Ta metoda jest mniej wygodna, ale sprzedawca potrzebuje jedynie wydrukowanego kodu, co ułatwiło popularyzację tego rozwiązania w mniejszych punktach sprzedaży, wliczając w to bazary. 

Uniezależnienie od NFC sprawia, że płatności Alipay i WeChat Pay działają na praktycznie wszystkich telefonach, z uwzględnieniem najtańszych smartfonów i zwykłych komórek. Na tym polu konkurować z tym rozwiązaniem może jedynie nasz BLIK. 

Pod względem wygody kody QR nie mają startu do Google Pay czy Apple Pay, ale chińskie płatności wygrywają swoją wszechobecnością. Osiedlowe sklepiki, taksówki, restauracje czy automaty z napojami - nie ma znaczenia. Plakietki z kodami QR do płatności są standardowym widokiem nawet na straganach.

Chiny to chyba jedyny kraj na świecie, w którym podczas czterech wizyt nie trafiłem na ANI JEDNO MIEJSCE, w którym nie dało się zapłacić telefonem. Jak na kraj liczący 1,4 mld mieszkańców to dość imponujące osiągnięcie.

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    KENJI512
    9
    W Kanadzie też poczuli magię płatności bezgotówkowych ;>
    • avatar
      MrJanusz
      0
      Teee Nurski jak jesteś w Chinach to se wyruchaj jakas Chinkę!!!!
      • avatar
        Koriolan
        0
        Nie dało się w strefie tranzytowej lotniska w Pekinie.
        Chiny, Chiny. mPay w Kenii - to tak jakby w średniowieczu wprowadzono przelewy natychmiastowe
        • avatar
          bandan
          0
          Najpierw piszecie: "bazujące na komponentach obecnych w komórkach od ponad dwóch dekad. " a potem "Metoda ta wymaga od sprzedawcy posiadania specjalnego terminala" i odnośnie sposobu 2: "działają na praktycznie wszystkich telefonach, z uwzględnieniem najtańszych smartfonów i zwykłych komórek.". czy to nie przeczy sobie, że w dalszym ciągu potrzebujemy przynajmniej w miarę dobrego aparatu i szybkiego internetu w telefonie, żeby to działało? Do tego co z kwotą płatności? Klient ją wpisuje? A co jeśli wpisze inną, niż oczekuje sprzedawca? Nic nie napisaliście jak sprzedawcy to weryfikują no i co z paragonami/fakturami w tej sytuacji? Blika też zintegrowano z terminalami na karty (czyli czymś co już było potrzebne do płatności zwykłymi kartami płatniczymi), więc nie jest wymagana wymiana czegokolwiek, żeby z tego korzystać (oprócz softu w terminalach), a teraz możliwe jest odbieranie płatności nawet zwykłym telefonem z NFC. Czemu inne państwa nie poszły tym tropem i nie zaimplementowały swojego systemu takiego jak chociażby blik?
          • avatar
            adax2000
            0
            A u nas są płatności blikiem. Sprzedawca normalnie długopisem pisze swój numer telefonu na kartonie albo nawet mówi na głos i nie trzeba żadnych QR kodów oraz działa niezależnie czy świeci ostre słońce czy pada deszcz. Widziałem w użyciu wielokrotnie na budkach przy cmentarzach czy jakiś festynach

            Witaj!

            Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
            Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

            Połącz konto już teraz.

            Zaloguj przez 1Login