
To już plaga. Ludzie skarżą się na spalone wtyczki w GeForce RTX 5090
Spalone wtyczki zasilania w kartach GeForce RTX 5090 stają się coraz powszechniejszym problemem. W sieci pojawiają się kolejne doniesienia o tego typu usterkach.
Problem spalonych wtyczek zasilania w kartach graficznych odbił się szerokim echem w branżowych mediach. Początkowo dotyczył on wtyczek 12VHPWR stosowanych w kartach GeForce RTX 4000, a według zapewnień producentów miał zostać rozwiązany wraz z wprowadzeniem nowego standardu 12V-2x6 w serii GeForce RTX 5000. Tak się jednak nie stało — w sieci pojawia się coraz więcej zgłoszeń dotyczących spalonych wtyczek zasilania w najnowszych kartach. Jakiś czas temu problem pojawił się też w naszym redakcyjnym GeForce RTX 5090.
Serwis VideoCardz zauważa, że w ostatnim czasie na platformie Reddit opublikowano wpisy opisujące cztery przypadki tego typu usterek w kartach GeForce RTX 5090. Mówimy o sprzecie z górnej półki, bo w sklepach ceny takich modeli zaczynają się od ok 10 tys. zł.
Spalone wtyczki w kartach GeForce RTX 5090
Użytkownik karty MSI GeForce RTX 5090 Ventus 3X opisał długotrwały problem, który ostatecznie zakończył się spaleniem złącza zasilania GPU.
Jak relacjonuje The_Legend278, od momentu zakupu karta sprawiała kłopoty — pojawiały się czarne ekrany, migotanie obrazu i zawieszanie gier. Po czystej instalacji sterowników sytuacja nieco się poprawiła, lecz komputer nadal losowo się zawieszał. Po aktualizacji BIOS-u karta przestała być wykrywana, a po ponownym zainstalowaniu sterowników zaczęła całkowicie tracić sygnał.
Po wielu próbach diagnozy użytkownik postanowił fizycznie wyjąć i ponownie zamontować kartę. Wtedy odkrył, że 12-pinowe złącze zasilania było przypalone i osmolone, mimo że wtyczka była prawidłowo podłączona i nie znajdowała się pod naprężeniem.
Obecnie właściciel planuje złożyć reklamację (RMA) do MSI, licząc na pozytywne rozpatrzenie sprawy.
Użytkownik MashStari zgłosił problem z nadtopionym kablem zasilającym w modelu MSI GeForce RTX 5090 Ventus 3X. Zanim zauważył uszkodzenie, komputer zaczął się zawieszać i wyświetlać czarne ekrany. Po demontażu okazało się, że przewód zasilania jest nadpalony, a na jednym z pinów widać ślady przegrzania.
Użytkownik podkreślił, że zastosował się do wszystkich zaleceń producenta – dokładnie zmierzył kabel, upewnił się, że wtyczki są prawidłowo osadzone, korzystał z zasilacza Corsair 1200W i adaptera 4×8-pin na 12VHPWR. Dodatkowo obniżył napięcie karty, by ograniczyć pobór mocy z około 580 W do 450 W. Mimo to doszło do uszkodzenia przewodu.
Inny użytkownik karty GeForce RTX 5090 poinformował, że po sześciu miesiącach intensywnego użytkowania doszło do spalenia kabla zasilającego. Jak twierdzi, zawsze dbał o prawidłowe podłączenie przewodu i regularnie sprawdzał, czy wtyczka jest dobrze osadzona. Mimo zachowania ostrożności złącze uległo uszkodzeniu. Użytkownik planuje wymienić kabel, ale profilaktycznie zapytał innych o rekomendacje dotyczące bezpieczniejszych przewodów.
Użytkownik G-Mav opisał sytuację, w której podczas grania na komputerze z GeForce RTX 5090 poczuł zapach spalenizny, a po sprawdzeniu sprzętu odkrył, że kabel zasilający uległ stopieniu, a wewnętrzna część karty graficznej również została uszkodzona. Właściciel komputera skontaktował się już ze sklepem, w którym kupił zestaw, aby sprawdzić, czy gwarancja obejmuje takie uszkodzenie. W międzyczasie zapytał innych użytkowników, co może zrobić z kartą, jeśli reklamacja zostanie odrzucona.
Powszechny problem
NVIDIA początkowo sugerowała, że problem przegrzewania i topienia się złączy wynika z niedokładnego podłączenia wtyczki zasilającej do gniazda w karcie graficznej. Jednak jak pokazują kolejne przypadki, nawet użytkownicy dbający o prawidłowe osadzenie przewodu doświadczają podobnych usterek.
Spalone wtyczki zasilania stają się coraz powszechniejszym problemem, który dotyczy nie tylko kart GeForce, ale również niektórych modeli Radeon – szczególnie tych, które również korzystają z nowego standardu złącza zasilania.








Komentarze
28Złącza 8-pin potrafią się uszkodzić, a mają dużo większy zapas energetyczny. Projektanci złącza 12VHPWR mieli naprawdę optymistyczne podejście, powinno się ich powiesić za cojones.
Przecież ta wtyczka ma mniej mięsa niż 1 "stara" 8-pin
Wszystko poszło w złym kierunku gdy zwiększają moc kosztem napięcia...
Jednak w przypadku mocnych kart to jedynym pewnym rozwiązaniem jest przylutowanie do PXB grubych przewodów a na końcu dać 2x 12VHPWR... Innego rozwiązania tego szansy nie ma... No poza zwrotem pełnej kwoty. Mu się jednak wydaje, że zbiorowy pozew jak nie już to wisi tuż za rogiem. Wiedzieli od lat a mimo to dalej stosowali niebezpieczne rozwiązanie. Wszakbsąbteż karty graficzne z masą tworzywa sztucznego na radiatorze a same komputery często stoją w sąsiedztwie łatwopalnych materiałów. I teraz weź zostaw stację renderującą bez nadzoru.
Dla 600W dla których jest certyfikowana ta wtyczka, na jeden pin przypada 8.3A pradu. ja się pytam JAK ????? Dlaporównania, wtyka z gofrownicy czy opiekacza czy czajnika elektrycznego czy komputera, taki gruby bolec jest na 16A, ale popatrzcie JAKI ON JEST GRUBY.
Tu jest prosta sprawa. Działa fizyka i upala te głupawe wtyki, i to nie przy 600W ale przy 350W. W dodatku zupełnie nie panują nad rozpływem prądów. Na jednym pinie prąd niemal nie płynie, a na drugim przekracza 8.3A .
Ciekaw jestem kiedy ludzie się w końcu zirytują, i przestaną kupować te grafy. Gdyby mi się zdarzyło że musialbym to kupić, to bym to wyprowadził tylko na 2ch kablach, śrubka i jazda. Wystarczy byle market budowlany, zapraszam na dział "Elektryka", tam są kable 10mm2 w izolacji wytrzymującej 500V więc dadzą radę :)
W każdym razie nie mam zamiaru kupować niczego od NV, z wyjątkiem używek. Ponieważ to już bez gwarancji, więc wywalenie głupawej wtyki, przelutowanie wszystkiego na gruby kabel, jest tu najlepszym rozwiązaniem.