Z oficjalnego sklepu producenta zniknęły ostatnie smartfony z Windows 10 Mobile. To symboliczny koniec tej platformy, bo brak dalszego jej rozwoju ogłoszono już wcześniej.
Już wiele miesięcy temu stało się jasne, iż Microsoft nie będzie dłużej rozwijać mobilnej wersji systemu Windows 10 (przez pewien czas pojawiać mają się tylko poprawki zabezpieczeń), a tym samym inwestować w smartfony. Teraz zakończył ich sprzedaż.
Nie była ona prowadzona na szczególnie dużą skalę, ale niektóre modele producent oferował za pośrednictwem swojego oficjalnego sklepu. Ostatnie egzemplarze zostały jednak wyprzedane i, jak się domyślacie, zapasy nie będą uzupełnione. Producent odsyła zainteresowanych do zewnętrznych partnerów, ale i u nich wystąpi zapewne identyczna sytuacja.
Co dalej? Trudno przewidzieć, jakie są dalsze plany producenta co do rynku mobilnego. Wiele wskazuje jednak na to, że nie ma on szczególnie interesujących pomysłów. Nie udało się rozwinąć mobilnych okienek, zainteresować użytkowników czymś nowym może być jeszcze trudniej. Plotki na temat Surface Phone pojawiają się od miesięcy, ale istnienie tego tajemniczego urządzenia wydaje się coraz mniej prawdopodobne.
Korzystaliście kiedyś z Windows 10 Mobile (a wcześniej Windows Phone). Jakie wspomnienia?
Źródło: phonearena
Komentarze
19Win10 Mobile miał potencjał, ale wyszła z tego piękna tragedia.
Słuchawki same w sobie były super - każda z przeze mnie wymienionych miała AMOLEDA, co w tamtych czasach i w tamtej klasie nie było takie oczywiste.
No nic, trzeba spróbować odnaleźć się w mobilnym Jing Jang.
1. Aktualizacje stały się wrogiem śmiertelnym w momencie, kiedy ustawiłem budzik i zasnąłem, a ten piiiii telefon wykonał aktualizację, rano budzę się długo długo po czasie i patrzę "podaj PIN", a gdybym zaspał na egzamin? rozmowę o pracę? samolot? Odniosłem wrażenie, że zespół programistów WP10 składa się ze stada baranów.
2. W ciągu 2 lat starałem się czytać change history każdej aktualizacji w nadziei wprowadzenia nowych rewolucyjnych rozwiązań, które sprawią, że mój super wypasiony smartfon stanie się m.o.n.s.t.e.r.k.i.l.l. smart... Pomimo długich list naprawianych błędów przeglądarka Edge nadal miała problem z wyświetlaniem stron w wersji mobilnej, brakowało blokowania telefonu na symbol, odciski palców to zapomnijcie... synchronizacja działała na L950 a notorycznie rozwalała kontakty na L930...
3. W związku z synchronizacją na bieżąco, telefon zjadał baterię w ciągu 10-12h, czyli już wieczorem smartfon mówił "do widzenia".
4. Na L930 notorycznie zawieszał się aparat, "trwa zapisywanie", nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi?
5. Przez 2 lata nie doczekałem się, żeby telefon zintegrował się z desktopowym W10, czyli odczytaj/wyślij sms, rozmowy przez komputer...
6. Coraz więcej aplikacji znikało z Microsoft Store, a ostateczną klęską był chwilowy brak endomondo i kuponów do McDonalds...
W sumie było miło, ale sprzedałem ten wiecznie niedorobiony badziew i przeszedłem na Samsunga S9 (z dopłatą za sprzedaż starego telefonu). Wreszcie smartfon działa tak, że nie mam poczucia uczestniczenia w beta testach na mój koszt. Śmieszy mnie tylko rozprawianie, że Microsoft tak chciał dobrze, ale użytkownicy nie docenili nowej platformy WP10. To było po prostu niedopracowane dziadostwo bez wsparcia ekosystemu...
Czekałem na jakiś fajny smartfon po 920 i się nie doczekałem.
Kupiłem jakiś wynalazek 6 calowy na przeczekanie.
Miałem cichą nadzieję że coś w 17 roku ciekawego zaprezentują.
Ja do końca tego roku nic się nie pojawi to trzeba będzie wrócić do Samsunga i kupić Nota 9.
Pozdrawiam.
Z racji bycia studentem jestem zmuszony pozostawać w ciągłym kontakcie z grupami uczelnianymi przez Facebooka, niestety aplikacje są karygodne, albo nie działają wcale, albo szansa na ich uruchomienie graniczy z cudem. Niestety korzystanie z wersji przeglądarkowej nie działa, gdyż w kółko przekierowuje do Sklepu Microsoft.
Wymagania aplikacji po aktualizacjach są dwukrotnie wyższe niż dostępna specyfikacja smartfona. Aplikacje jeszcze "żyjące" sypią się coraz częściej, wraz z kolejnymi aktualizacjami.
Aplikacja aparatu działa "jak chce", zdjęcia potrafią po prostu znikać od tak.
Dbałem o smartfona od chwili jego zakupu, nie ma nawet jednej rysy na ekranie głównym, zawsze czyściłem go z niepotrzebnych aplikacji, zostawiając tylko najbardziej potrzebne.
Obecnie używanie go to istna katorga, ale myśl o powrocie na LAGdroida, który po dwóch miesiącach całkowicie utraci płynność, mnie przeraża. Najchętniej poczekałbym na jakąkolwiek alternatywę zanim wymienię smartfona.