NASA FINDER może wykryć bicie serca człowieka znajdującego się pod 9-metrową warstwą gruzu.
foto: NASA/BILL INGALLS
NASA FINDER (Finding Individuals for Disaster and Emergency Response) to radar będący obecnie w fazie prototypu. Wykorzystuje on mikrofale, by wykryć, a następnie zlokalizować bicie serca. Dwa urządzenia wielkości walizki zostały sprowadzone do Nepalu. Dzięki nim udało się uratować cztery osoby uwięzione pod gruzami po ostatnim trzęsieniu ziemi.
NASA FINDER może wykryć bicie serca człowieka znajdującego się pod 9-metrową warstwą gruzu lub 6-metrową warstwą betonu, jak również w odległości 30 metrów w przypadku braku przeszkód. Następnie radar potrafi zlokalizować żywą osobę z dokładnością wynoszącą około 1,5 metra. Dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu FINDER odróżnia bicie ludzkiego serca od zwierzęcego.
Obecnie FINDER znajduje się w fazie prototypu. Cztery uratowane osoby udowadniają jednak, że urządzenie zdaje egzamin. Dlatego też NASA planuje dalszy rozwój technologii i wprowadzenie na rynek gotowego produktu.
To jednak nie jedyny sposób, w jaki agencja stara się pomóc. Wykorzystuje też zebrane przez sondy dane satelitarne, aby tworzyć mapy najbardziej zagrożonych miejsc na Ziemi i tych, które najbardziej ucierpiały w wyniku poprzednich kataklizmów.
Źródło: Mashable
Komentarze
8Poszukiwanie bunkrów w ziemi i szukanie tam ludzi (ukrytych)- np prezydenta USA albo Russia
Rakiety typu search n destroy - nie potrzeba komentarza.