Gdyby kosmici planowali wyprawę łazika na Ziemię, to być może wylądowałby on na Śląsku
Obserwujący Ziemię satelita ESA Copernicus Sentinel-5P ma na pokładzie instrument Tropomi, który może wykryć źródła emisji metanu. Te szczególnie silne związane są z kopalniami węgla, których emisja to około 1/3 wszelkiej emisji metanu związanej z paliwami kopalnymi
Metan to gaz, którego emisję naukowcy badający Marsa, ale też inne ciała niebieskie w Układzie Słonecznym, chętnie wiążą ze śladami życia. Owszem sam metan jeszcze sprawy nie przesądza, ale zabawmy się w planistów misji badawczej z odległej przestrzeni kosmicznej.
Emisja metanu może świadczyć bezpośrednio o życiu lub jego technologicznej aktywności, ale też innych procesach, na przykład aktywności wulkanicznej
Dysponując bardzo precyzyjnymi danymi, uzyskanymi poprzez obserwacje Ziemi, taka obca cywilizacja mogłaby dojść do wniosku, że miejsca gdzie metanu jest sporo, mogą mieć związek z życiem. Nie muszą, ale uznane byłyby za ciekawą lokalizacje do badań. Gdyby przypadkiem złożyło się tak, że ta cywilizacja nie dysponowałaby wiedzą o istnieniu ludzkości, ani dokładnymi zdjęciami powierzchni, które wskazałyby na istnienie obiektów zbudowanych ludzką ręką, to taka wyprawa w miejsce gdzie metan emitowany jest w największym stopniu mogłaby mieć sens.
Różne źródła metanu, które można spotkać na Ziemi. Nie wszystkie zresztą
Górny Śląsk z daleka wydałby się dobrym miejscem na misję poszukującą życia na Ziemi
Jak myślicie, gdzie wybrane zostałoby miejsce lądowania? Jeśli ograniczyć się do terenu Europy i punktowej emisji metanu związanej z przemysłem wydobywczym, pomijając inne korzystne czynniki jak bliskość oceanów, to na mapie wyróżniłby się Górny Śląsk.
Koncentracja emisji metanu na terenie Europy i w Turcji
Dane z europejskiej sondy badawczej, które potraktowałem jako dane zgromadzone przez obcych, wskazują również na inne miejsca w Europie, gdzie jest wydobywany węgiel. Jednakże tam emisja jest dużo słabsza. Pierwsza dziesiątka kopalni emitujących najwięcej metanu to właśnie kopalnie w Polsce.
Zanieczyszczenie powietrza w Polsce to bardzo poważny problem, ale nie myślmy, że inne kraje są pod tym względem kryształowo czyste
Powyższe nie jest zapewne ani odkrywczą, ani pokrzepiającą wiedzą. Kto mieszka na Śląsku i w jego okolicach doskonale wie jakim problemem są zanieczyszczenia, a te to nie tylko emisja metanu. Metan jest jednak gazem o wielokrotnie większym potencjale cieplarnianym niż dwutlenek węgla. Dlatego jego uwalnianie do atmosfery nie jest pożądane.
Warto tu zauważyć, że nie tylko przemysł wydobywczy dokłada się do łącznej emisji metanu wymuszonej przez działalność człowieka. Podobny wpływ w Polsce ma rolnictwo (tu jednak emisja jest rozłożona równomiernie po terenie całego kraju), a także składowiska odpadów. Satelita Copernicus Sentinel-5P wykrył silne emisje metanu z wysypisk w 2020 roku na terenie Hiszpanii.
Obserwacje emisji metanu mają być pomocą, a nie powodem do zmartwień
To co osiągnięto z pomocą satelity Copernicus Sentinel-5P w przypadku obserwacji emisji metanu to tylko niewielki ułamek potencjału obserwacyjnego, który pomocny jest w dokładnym monitorowaniu stanu ziemskiej atmosfery. I nie chodzi wcale o pognębienie nas kolejnymi danymi, ale o pomoc, która mądrze spożytkowania powinna doprowadzić do pomyślnej realizacji planów redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Dane zgromadzone przez satelitę Sentinel-5P pokazują silną korelację zanieczyszczeń metanem z lokalizacją kopalni węgla. Jednakże warto zauważyć, że istotne są tu też warunki klimatyczne, które decydują o rozprzestrzenianiu się metanu w atmosferze
Na razie to zagadnienie jest zarzewiem konfliktu, który mocno poróżnił polskie władze i władze UE. Tocząca się wojna w Ukrainie tylko go pogłębia, gdyż pokazuje, że próba uniezależnienia się od niekorzystnego dla środowiska wydobycia węgla, wymaga mądrego wyboru alternatywnych źródeł energii.
I to nie jest problem jedynie Polski, choć to u nas wedle danych wydobywa się aż 96% węgla kamiennego w EU. Inaczej ma się sprawa w przypadku węgla brunatnego, którego do produkcji energii zużywa się nawet trzy razy więcej niż kamiennego. W wydobyciu w Europie przodują Niemcy, z ponad dwukrotnie większym wskaźnikiem niż Polska. Ważne jest jednak nie tylko wydobycie, ale też zużycie paliw kopalnych do produkcji energii, a zachód Europy pod tym względem ma apetyt jak smok.
W zachodniej Europie w zasadzie tylko Francja, w której mamy 56 działających reaktorów atomowych, może mówić o niezależności od kopalnych i odnawialnych źródeł energii. W ostatniej dekadzie w tym kraju zarysował się co prawda kryzys w energetyce jądrowej, która zapewnia 70% całkowitego budżetu energetycznego, ale ostatnie wystąpienia prezydenta Macrona mają przywrócić wiarę w potęgę francuskiego atomu.
Jeśli nie węgiel to może skroplony gaz ziemny (LNG, paradoksalnie składający się w większości z metanu), ale ten właśnie w dużym stopniu transportuje się do nas od dekad z Rosji. Tam, daleko na północnej Syberii są największe na świecie jego zasoby. Jeśli chcemy szukać innych źródeł gazu, poza Rosją, to warto przy okazji też pomyśleć o innych sposobach wytwarzania energii.
Może jednak ten atom nie jest taki zły
Dlatego pojawiły się głosy sugerujące, że odwrót od atomu trzeba wstrzymać, bo tylko tak poradzimy sobie na dłuższą metę w przypadku rezygnacji w węgla, gazu, i jednocześnie zapewniając dużą niezależność energetyczną dla każdego kraju z osobna.
To rzecz do przemyślenia między innymi w Niemczech, które przy negatywnym nastawieniu do rozwoju własnej energetyki jądrowej i dużym zużyciu węgla, stawiają na czyste paliwa, a za takie oprócz energii odnawialnej uważa się gaz ziemny tłoczony do Niemiec z Rosji. W tym celu wykorzystuje się Gazociąg Północny (Nord Stream), który działa od 2011 roku. Jego rozbudowa oraz przerwany tuż po inwazji Rosji na Ukrainę projekt Nord Stream 2, miały zwiększyć wcześniejszą przepustowość gazowej magistrali łączącej Rosję z Niemcami nawet trzykrotnie (do 120 mld metrów sześciennych rocznie).
A tymczasem kosmici myślą, że to tylko ślady prymitywnego życia dają o sobie znać emisją metanu. Czasem myślę, że mają rację.
Źródło: ESA, inf. własna
Komentarze
6https://pbs.twimg.com/media/ETD1c-3WsAA3imf?format=jpg&name=large
Albo i nie. Dywagacje autora mocno skrzywione wiedzą na temat życia na Ziemi.
Trzeba przyznać, że to zależy na jakich pierwiastkach by się opierało ich życie. To że życie ziemskie opiera się na związkach węgla nie znaczy, że obca cywilizacja też z nich się wywodziła.
Żadnych kosmitów nie ma. Kosmici istnieją tylko w ludzkiej wyobraźni.