Zamiast tego po prostu się wyłączy. Pomysł jest bardzo prosty, ale naukowcy zapewniają też, że jest również bardzo skuteczny.
Co najmniej raz w miesiącu słyszymy o kolejnym przypadku, kiedy to smartfon wybucha w ręce użytkownika, czego efektem są bardziej lub mniej rozległe poparzenia. Pojawiają się też informacje o eksplodujących laptopach, równie nieprzyjemnych w skutkach. Być może już wkrótce dzięki wynalazkowi naukowców z Uniwersytetu Stanforda takie zdarzenia przestaną mieć miejsce. Biorąc pod uwagę fakt, że najczęściej winny jest akumulator, inżynierowie zaprojektowali własny komponent do ogniwa litowo-jonowego, dzięki któremu akumulator nie wybucha w przypadku przegrzania, lecz po prostu się wówczas wyłącza.
Nowy typ akumulatora stworzony przez zespół naukowców ma zapewniać maksymalnie duże bezpieczeństwo. Wykorzystano w tym celu elementy własnego pomysłu: cząsteczki niklu pokryte grafenem. Te następnie zostały osadzone na cienkim arkuszu elastycznego polietylenu przymocowanego do elektrody akumulatora, dzięki czemu prąd może przez niego przepływać.
W normalnych warunkach cząsteczki niklu się stykają. Kiedy jednak akumulator zaczyna się przegrzewać, elastyczny polietylen się rozciąga i rozsuwa cząsteczki, co zaś powoduje zatrzymanie przepływu energii elektrycznej i tym samym wyłączenie akumulatora. Natomiast gdy jego temperatura spadnie ponownie do bezpiecznego poziomu automatycznie się on zrestartuje. Pomysł jest zatem prosty, a według naukowców także bardzo skuteczny.
Źródło: SlashGear, Stanford. Foto: Zheng Chen/Stanford
Komentarze
9O to dba teraz przecież BMS (battery management system). Omawiane zabezpieczenie to jakby kolejna warstwa zabezpieczenia - a z artykułu wywnioskować można, że obecne akumulatory nie mają żadnych zabezpieczeń na wypadek przegrzania..
Do nowych baterii bez BMSa się nie da - kontrola napięcia, temperatury, SOC, SOH, balansowanie ogniw to mus.