WIWA HD-100 - test, opinie, opinie

 

Dekoder WIWA HD-100 na pierwszy rzut oka można pomylić z kilkoma sieciowymi odtwarzaczami multimediów. Ten model wyraźnie wyróżnia się pod względem wyglądu na tle pozostałych urządzeń producenta. Obudowa jest węższa, ale i wyższa. Dzięki otworom chłodzącym umieszczonym po bokach, a nie na dole i wierzchu obudowy, można stawiać "setkę" na miękkich serwetach, kocach, czy innych materiałach, które w przypadku wcześniej opisywanych modeli mogłyby zablokować perforacje i doprowadzić do przegrzania urządzenia. Wierzch jest bardzo gładki, niemal lustrzany. Dzięki temu całość jest bardzo estetyczna i może zająć miejsce nawet obok najnowocześniejszych telewizorów, nie psując wrażeń estetycznych.

Model HD-100 uzupełnia portfolio produktów WIWA o sprzęt wyposażony, oprócz wcześniej opisywanych funkcji dekodera i odtwarzacza multimediów, w czytnik kart SD/MMC/MS. Dzięki niemu każdy wielbiciel fotografii będzie mógł wyświetlić zdjęcia od razu z karty pamięci, bez konieczności kopiowania ich na pendrive lub podłączania aparatu do telewizora (jeśli ma taką możliwość).

Dodatkowo producent wyposażył dekoder w analogowe wyjście wideo. Dzięki niemu można podłączyć urządzenie do telewizora lub innego odbiornika, który nie ma wejścia HDMI lub SCART. Oprogramowanie wewnętrzne nieco różni się graficznie od spotykanego w innych dekoderach WIWA, lecz użytkowo są one takie same.

Złącze USB do podłączenia pamięci typu pendrive lub dysków twardych 2,5” oraz czytnik kart pamięci SD/MMC/MS.

Na tylnej ściance znalazły się złącza antenowe (wejście i wyjście), analogowe wyprowadzenie sygnału audio (2*cinch), analogowe wyjście obrazu CVBS (cinch), cyfrowe elektryczne wyprowadzenie sygnału audio (Coaxial), złącze SCART oraz złącze HDMI i gniazdo zasilania.

Schemat prezentuje przykładowe połączenia dekodera z urządzeniami zewnętrznymi.

Dane techniczne