NBA 2K15 zdecydowanie podniosło poprzeczkę jeśli chodzi o ogólną jakość oprawy wizualnej. W pewnym sensie można powiedzieć, że przełożyło się to liniowo na wymagania sprzętowe. Wykresy jednak nie mówią całej prawdy. Uzyskana minimalna wartość kl/s występowała jedynie w określonych sytuacjach – przy powtórkach, prezentacji hali i pierwszych piątek, generalnie przy dużych zbliżeniach. W trakcie samej rozgrywki praktycznie wszystkie testowane karty graficzne były wstanie zapewnić 60+ klatek na sekundę. Dodatkowo rysuje się pewien oczywisty trend jeśli chodzi gry „portowane” z konsol nowej generacji – większość z nich ma spory apetyt na VRAM. Nie inaczej jest w przypadku NBA 2K15. Maksymalne ustawienia graficzne przeznaczone są dla kart posiadających minimum 3 GB pamięci. Trzeba jednak przyznać, że nawet w przypadku konstrukcji z mniejszą ilością VRAM, doczytywanie tekstur w locie nie było szczególnie widoczne, choć oczywiście miało wpływ na minimalną ilość kl/s.
Posiadacze topowych kart graficznych bez problemu będą mogli cieszyć się płynną rozgrywką w jakości 1440p, a być może nawet w rozdzielczości 4K. Jeśli chodzi o wymagania względem procesora to NBA 2K15 jest całkiem elastyczne - przy minimalnych ustawieniach zadowoli się dwurdzeniową jednostką. Teoretycznie gra potrafi rozłożyć obliczenia na sześć wątków, ale w praktyce różnica pomiędzy 4, a 6-rdzeniowymi procesorami w tym tytule jest pomijalna. Producent zaleca posiadanie minimum 4 GB pamięci RAM i taka właśnie ilość w zupełności wystarczy do bezstresowej rozgrywki. Ogólnie pod względem technicznym NBA 2K15 to solidna pozycja. Świetnie wykonana z przyzwoitą optymalizacją.