Ubieralna technologia oraz oprogramowanie OnSight usprawnią zdalne badania Marsa
Wiemy już, że Microsoft w ostatnich miesiącach, a nawet latach mocno pracował nie tylko nad nowym systemem Windows 10, ale również produktami, które zaskoczą i zainteresują. W przypadku „holograficznych” gogli Microsoft HoloLens nie wątplimy, że osiągnął cel. Można się co najwyżej zastanawiać, czy na decyzję NASA wpłynęła jedynie oryginalność produktu, czy również inne względy.
Jak NASA chcemy wykorzystać HoloLens? W ciągu ostatniego roku deweloperzy Microsoftu wraz z naukowcami z JPL (a może odwrotnie, ale nie będziemy tej kwestii roztrząsać) pracowali nad oprogramowaniem OnSight dla HoloLens. Jak sugeruje nazwa jest to oprogramowanie, które zapewnia realizację idei wirtualnej obecności (teleobecności) w połączeniu z technologią rzeczywistości rozszerzonej. W przypadku badań powierzchni odległych planet oznacza to możliwość sterowania wysłanymi na nie urządzeniami, przeprowadzanie eksperymentów i analizowanie danych - w szczególności wizualnych - tak jakbyśmy byli na miejscu.
Takie rozwiązanie to nie tylko atrakcyjne wykorzystanie potencjału HoloLens, ale również najlepsze obecnie rozwiązanie dla badań innych planet Układu Słonecznego. Bo pomimo całej ambicji ludzkości, załogowe latanie w kosmos, ten nieco dalszy niż okolice Ziemi, nie jest jeszcze tym co najlepiej potrafimy. Abstrahujemy już od faktu, że póki co może być też niebezpieczne.
Powyższe wideo przybliża dokładniej, niż mieliśmy to okazję usłyszeć w trakcie konferencji, jak wyglądałoby wykorzystanie HoloLens z oprogramowaniem OnSight. Dzięki możliwości wirtualnej obecności na miejscu, obejrzenia interesujących obiektów, na przykład kamieni, tak jakbyśmy oglądali je tutaj na Ziemi, naukowcy zyskają miejmy nadzieję, lepszą perspektywę na rozpatrywane problemy. Będzie można też wyeliminować, przynajmniej częściowo, barierę jaka tworzy się w wyniku zdalnej analizy danych pomiędzy analizowanym przedmiotem, a badaczem.
Bo przecież można powiedzieć, że podobne, a nawet takie same efekty, uzyskamy siedząc przed zwykłym monitorem. Jednak umysł człowieka i jego zmysły są tak skonstruowane, że im bliższy kontakt z przedmiotem tym większe poczucie jego realności. A to przekłada się na bardziej twórcze i świeże podejście do rozpatrywanego problemu.
Microsoft HoloLens i OnSight nie przełamią tej ostatecznej granicy jaką stanowią podróże kosmiczne na inne planety, ale z pewnością zmienią sposób w jaki podchodzimy do analizy danych. NASA planuje wykorzystać nowe rozwiązanie już w tym roku podczas misji łazika marsjańskiego Curiosity.
Źródło: JPL, Microsoft
Komentarze
6Cos tu nie pasi :D