W Niemczech zaprezentowany został pierwszy samokierujący się tramwaj. Odpowiada za niego firma Siemens, która przekonuje, że jest (a w zasadzie: będzie) to bardzo bezpieczne rozwiązanie.
Choć niektórzy producenci przekonują, że samokierujące się samochody są już za rogiem, na tę transportową rewolucję jeszcze trochę poczekamy, bo ruch drogowy jest zdecydowanie zbyt chaotyczny. Ale… kto był ostatnio w niemieckim Poczdamie, ten mógł zobaczyć poruszający się po szynach pierwszy autonomiczny tramwaj.
Samokierujący się tramwaj jest łatwiejszy do wdrożenia, ale wcale nie mniej imponujący niż autonomiczny samochód. Maszynę, która w ubiegłym roku odbyła przeszło 450 testowych przejazdów, zaprojektowała firma Siemens Mobility. Wyposażyła ją w radary, lidary i kamery, a dopełnieniem całości jest „rozumiejące” wszystkie zebrane przez te komponenty informacje oprogramowanie.
Według producenta autonomiczny tramwaj jest w stanie bezpiecznie poruszać się po mieście, obok samochodów, pieszych i cyklistów. Nawet bezpieczniej niż w sytuacji, gdy kieruje nim człowiek, bo maszyna zawsze zachowuje pełną uwagę, nie cierpi na obecność „martwych punktów” i jest w stanie reagować znacznie szybciej.
To pierwszy taki test, dlatego też (podobnie jak w przypadku samokierujących się samochodów na drogach publicznych) w kabinie znajduje się człowiek, który w razie czego jest gotowy do przejęcia kontroli nad pojazdem. Nie trzeba chyba jednak dodawać, że ostateczny cel jest taki, by i ten element wyeliminować.
Źródło: Wired, The Guardian. Foto: Siemens Mobility (www.siemens.com/press)
Komentarze
8Problem w w przypadku tramwaju to jego masa i wynikający z tego tytułu problem z zatrzymaniem składu.
Problem jest w przepisach a właściwie głownie chodzi o odpowiedzialność w przypadku ofiar śmiertelnych. Bo jeśli chodzi o straty materialne to to są tylko pieniądze.
Dodam że niedawno w Niemczech zmieniono prawo i odpowiedzialność za szkody pojazdów autonomicznych ponosi programista.
Tak tak programista.