MS800 to jeden z dwóch oferowanych przez Gigabyte smartfonów. Do dyspozycji mamy telefon, asystenta, dwa aparaty, GPS, łączność bezprzewodową za pomocą WiFi i BT i radio. Wszystko w sosie a'la Microso
MS800 to jeden z dwóch oferowanych przez Gigabyte’a smartfonów. W porównaniu do MW700 wyróżnia go obsługa standardu HSDPA i drugiej kamery (do prowadzenia wideo-rozmów).
Dane techniczne
Procesor | Marvell PXA270M 520 MHz |
Pamięć | 256MB Flash ROM+64MB SDRAM |
Interfejs | wyświetlacz LCD TFT 2.8” rozdzielczość QVGA (240x320) 64k kolorów błyszczący z ekranem dotykowym |
Komunikacja | WLAN 802.11b/g, Bluetooth 2.0, USB 1.1 |
Gniazda | miniUSB/zasilanie, SD (obsługuje SDHC) |
Moduł GPS | SiRF StarIII z wewnętrzną anteną |
Aparat | 2Mpix |
Telefon | HSDPA, UMTS 2100, GPRS/GSM 850/900/1800/1900 |
System operacyjny | Microsoft Windows Mobile 6.0 Professional PL |
Bateria | Li-Ion 1300mah |
Wymiary (dł.Xszer.Xwys.) | 11.6 x 5.9 x 1.495 cm |
Masa | 130g (z baterią) |
Pierwsze wrażenie
Smartfon jest estetyczny. Przedni i tylny panel w kolorze grafitowym z okładziną antypoślizgową, krawędź w kolorze srebrnym nieźle imitującym aluminium. Wyposażenie skromne, choć dość solidnie wykonane.
Funkcje
Do dyspozycji mamy telefon, asystenta, dwa aparaty, GPS, łączność bezprzewodową za pomocą WiFi i BT i radio. Wszystko w sosie a'la Microsoft czyli Windows Mobile 6.0 Professional.
Telefon
Chyba najważniejsza funkcja i chyba najczęściej używana. W przypadku Gsmarta sprawowała się dosyć dobrze – standardowa aplikacja Windows – Telefon działała bez zarzutu; nic się nie wieszało, nie było żadnych przekłamań na linii interfejs-oprogramowanie czy między telefonem a Outlookiem zajmującym się trzymaniem listy kontaktów i komunikatów SMS/MMS. Miałem jedynie problemy z odbieraniem MMSów, lecz mogła to być wina operatora.
Jednak grzechem głównym modułu telefonii jest słaby odbiornik: miałem okazję testować telefon w różnych obszarach: górzystym, na wsi i w mieście – w górach łatwiej było o sieć z Czech niż z Polski i może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie porównanie z kilkoma rasowymi telefonami GSM 900/1800, które macierzystą sieć widziały bez problemu. Na wsi (pojezierze drawskie) – niestety podobnie – brak sygnału, gdy inne telefony swobodnie „gadały” ze stacjami bazowymi.
Z dodatków „około telefonicznych” mamy do dyspozycji zestaw słuchawkowy umożliwiający rozmawianie bez trzymania telefonu przy uchu, kilka przydatnych programów (o których niżej) i kamerkę do wideo-konferencji.