Na pierwszy rzut oka laptop prezentuje się bardzo dobrze. Wykonano go z dobrej jakości materiałów i zadbano o ciekawą stylistykę. Choć Gigabyte przygotował kilka wersji kolorystycznych obudowy, w Polsce dostępne będą modele w jedynym słusznym kolorze: czarnym.
Biorąc netbooka do ręki można odczuć pierwszą jego wadę - stosunkowo duża masa (1,3 kg) - zdecydowanie większa niż u konkurencji. Przy otwarciu klapy doznałem deja vu; nie przypadkiem zresztą, w M912 zastosowano dokładnie taką samą klawiaturę jak w Asus EEEpc 700! Identyczny jest również zestaw czterech diod informujących o pracy urządzenia.
Największą ciekawość wzbudza oczywiście obrotowy ekran dotykowy, który zamocowano na stabilnym zawiasie, sprawiającym wrażenie solidnego. W zasadzie przy tak małym urządzeniu możliwość obracania ekranu „w oderwaniu” od klawiatury budzi mieszane uczucia. Niby fajny bajer, ale kto i kiedy będzie w przypadku tak małego urządzenia z tego korzystał?
Po kilku dniach użytkowania mogę odpowiedzieć – z możliwości obracania ekranem na boki nie skorzystałbym pewnie nigdy, gdyby nie to, że to jedyny sposób na przekształcenie netbooka w tablet PC. W takim trybie pracujemy bez wsparcia klawiatury, wykorzystując jako interface jedynie ekran dotykowy po uprzednim położeniu go na klawiaturze. Mimo braku zatrzasków, konstrukcja zachowuje się stabilnie, nie rozsuwa się ani nie skrzypi.
Jeśli chodzi o gniazda we/wy, to netbook zasadniczo nie odbiega od standardu. W bokach obudowy znajdziemy 3 porty USB, gniazda interfaceów LAN oraz VGA, dwa jacki audio oraz czytnik kard pamięci.
To, co pozytywnie wyróżnia urządzenie, to Express Card slot, którego próżno szukać u konkurencji. Tuż nad ekranem umieszczono kamerkę 1.3 MPix, a pod ekranem znajduje się dyskretne wejście wbudowanego mikrofonu. W części frontowej umieszczono dwa głośniki.
W pudełku oprócz netbooka znajdują się również dodatki występujące w formie płyty CD oraz małej torby na netbooka. Torba jest kształtem do netbooka dopasowana tak idealnie, że zabrakło niestety miejsca na zasilacz lub cokolwiek innego. Dodatkowo torebka posiada jedynie uchwyt służący do trzymania jej w dłoni, co z racji ciężaru urządzenia nie wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Przydałby się pasek na ramię.
Klawiatura, touchpad
Klawiatura, identyczna jak w netbookach EEEpc, jest niestety niewygodna. Przede wszystkim klawisze są sporo mniejsze niż te w „dużych” notebookach. Nie uniemożliwia to pracy, ale czyni ją mało przyjemną (jeśli praca w ogóle może być przyjemna ;). Dosyć często dochodzi do sytuacji, gdy przy okazji wciskania klawisza „a” wciśnięty zostaje również Caps Look, przy okazji wciskania klawisza 'alt' wciska się 'spacja' itp. Niemniej jednak pisać się da, a dowodem na to jest ten właśnie tekst.
Z touchpadem jest trochę lepiej, tzn. jest on oczywiście mniejszy od standardowego, ale pracuje się z nim całkiem normalnie. Plusem jest też wydzielony boczny obszar pada służący do przewijania stron w pionie. Zresztą w przypadku opisywanego urządzenia touchpad nie jest niezastąpiony, jako że do dyspozycji mamy całkiem przyjemny w użyciu ekran dotykowy.