Optoma HD50 kosztuje 50% więcej niż udany HD28DSE, w związku z czym sprawdziliśmy, czy warty jest tej dopłaty.
bardzo dobry kontrast,; dokładne i ekspresyjne kolory,; upłynnianie ruchu,; wspaniałe 3D,; cichy wentylator,; dobre materiały i wykończenie.
Minusynieregulowane podświetlenie i nieco zbyt czułe przyciski pilota.
W projektorze zastosowano trzeciej generacji układ DMD firmy Texas Instruments, czyli DarkChip3 (DC3). Przetwornik ma rozmiar 0,65 cala (1,7 cm) i zapewnia obraz o rozdzielczości statycznej Full HD (1920 x 1080 pikseli). Co ciekawe, zastosowanie takiego samego układu DMD jak w tańszym HD28DSE nie jest równoznaczne z oferowaniem obrazu o takiej samej jakości, o czym mowa w dalszej części testu.
Zasadę działania projektorów DLP wykorzystujących układ DMD pokazuje poniższy film (w języku angielskim).
Najważniejsze funkcje i rozwiązania projektora przedstawia 90-sekundowy film reklamowy poniżej (w języku angielskim).
Optoma HD50 to bardzo ładny projektor: mały, zgrabny, z miłymi dla oka krzywiznami. W odróżnieniu od HD28DSE, obudowę wykonano w całości z wysokiej jakości matowego tworzywa sztucznego (HD28DSE ma błyszczącą górę).
Nadajnik zdalnego jest bardzo podobny do pilota od HD28DSE, ale ma inny układ klawiszy i nieco większe możliwości (szkoda tylko że jego przyciski są zbyt czułe).
Podobnie - sam projektor, który w porównaniu do HD28DE stracił głośnik, ale zyskał możliwość zmiany osi obiektywu, czyli tzw. lens shift. Rozwiązanie to pozwala przesuwać obiektyw w pionie i/lub poziomie, co jest bardzo przydatne gdy nie można ustawić projektora prostopadle do ekranu. Inną zaletą jest możliwość korekcji zniekształceń trapezowych nie elektronicznie (co pogarsza jakość), lecz optycznie. Jak widać HD50 ma sporo zadatków na projektor z tzw. górnej półki.
Inną cechą stawiającą go wyżej niż HD28DSE możliwość zaawansowaną kalibracji palety szarości i kolorów (zgodnie z ISF).
Zanim przejdę do opisu jakości obrazu muszę wyjaśnić dlaczego w dalszej części testu podaję oznaczenia w języku angielskim, a nie polskim. Otóż menu zostało spolszczone, delikatnie mówiąc, niewłaściwie, z licznymi błędami rzeczowymi, a wiele trudniejszych terminów pozostawiono bez tłumaczenia. W związku z tym miałem do wyboru podać błędne polskie terminy wymieszane z angielskimi lub też podać poprawne terminy, ale wyłącznie po angielsku. Z dwojga złego wybrałem to drugie – tak po prostu będzie lepiej.
Tryb obrazu „reference” stanowił dobry punkt wyjścia do kalibracji, choćby ze względu na sporą jasność i zaawansowane opcje kalibracji.
Kontrast on/off przy wyłączonej opcji "Dyn.black".
W trybie „reference”, przy wyłączonej opcji dyn. black, zmierzyliśmy jasność czerni rzędu 0,097 cd/m2 oraz kontrast on/off równy 1102:1. To znakomity współczynnik, który, warto zaznaczyć, został zmierzony w tym samym pomieszczeniu co HD28DSE, w tych samych warunkach oświetleniowych i na tym samym ekranie – jest więc w pełni porównywalny z wynikami tańszego projektora. Jak widać kontrast jest dwa razy większy, co od razu przekłada się na dużo lepsze wrażenie wizualne. Zresztą co będę pisał – proszę zobaczyć jak wygląda zdjęcie rozgwieżdżonej planszy z jednej z testowych płyt Blu-ray.
Czerń była bardzo dobra – głęboka i nade wszystko jednolita, a tą drugą cechą nie może się niestety pochwalić większość dużych telewizorów LCD (clouding).
Błędy odwzorowania barw (delta E) przed (zielony) i po (niebieski) kalibracji.
Odwzorowanie kolorów w ustawieniach fabrycznych trybu kino było akceptowalne, ze średnią deltą E równą 7,2 – na ten wynik wpływały przede wszystkim duże błędy oddania zieleni i cyjanu. Dzięki świetnym opcjom kalibracyjnym błędy te udało się zmniejszyć tak, że średni błąd spadł aż do 1,7 (!), a żaden z kolorów nie przekroczył 3,0, czyli progu postrzegalności. Już sam ten fakt świadczy o klasie projektora i zaawansowaniu jego opcji. Po kalibracji kolory były doprawdy znakomite – żywe, nasycone, a jednocześnie naturalne, co w połączaniu z wysokim (jak na projektor ) kontrastem dało fantastyczny obraz. Jeżeli ktoś czytając ten tekst zastanawia się, czy warto dopłacić do HD50, to oświadczam, że tak – choćby dla kolorów i dwa razy lepszego kontrastu (niż w HD28DSE).
Wyniki testów
Tryb obrazu | Reference |
Czerń i kontrast | |
Poziom czerni (cd/m2) | 0,097 |
Kontrast ON/OFF | 1102 |
Gamma (10 IRE) | 2,09 |
Kolory i szarości | |
Średni błąd odwzorowania barw (CIEDE94) | 7,2 |
Temperatura barwowa (100 IRE, w Kelvinach) | 7672 |
Projektory nie są mistrzami w kategorii ostrości obrazów ruchomych i Optoma HD50 nie jest tu żadnym wyjątkiem. Rozdzielczość dynamiczna wyniosła 300 linii, a więc 33% mniej niż w Optomie HD28DSE. Pomimo tego, niejako na osłodę, HD50 wyposażono w układ upłynniania ruchu PureMotion. To właśnie dzięki niemu (opcje: off, low, medium, high) możemy cieszyć się płynnym obrazem całkowicie pozbawionym juddera. Oczywiście dla purystów przewidziano możliwość wyłączenia tego układu. Warto zaznaczyć, że działanie PureMotion nie powoduje wzrostu rozdzielczości dynamicznej, ani zmniejszenia smużenia (które i tak było minimalne, podobnie jak w HD28DSE). Ponadto, niepożądane artefakty działania układu PureMotion były bardzo małe, nawet w opcji „high”.
Podobnie jak w HD28DSE, tryb 3D był doprawdy znakomity: stabilny, niemigoczący i o pełnej rozdzielczości Full HD. Głębia obrazu była pierwszej klasy, a ostrość - bardzo dobra. Krótko mówiąc, 3D w Optomie HD50 robi kolosalne wrażenie – po prostu tak to powinno wyglądać.
Projektor ma złącze USB, ale nie posiada wbudowanego odtwarzacza plików multimedialnych. Nie posiada też głośnika, w który wyposażono HD28DSE. HD50 jest bardzo „przyjazny dla uszu” – wentylator jest dużo cichszy niż w HD28DSE, co potwierdza, że pod wieloma względami HD50 to sprzęt o klasę lepszy.
Na początku niniejszej recenzji postanowiłem sprawdzić, czy planując zakup udanego HD28DSE, warto dopłacić do droższego HD50. A zatem podsumujmy: HD50 to dwa razy wyższy kontrast, zdecydowanie lepsze kolory, niewiele gorszy ruch (ale za to z upłynnianiem, którego HD28DSE nie ma), dużo lepsze możliwości regulacyjne i kalibracyjne oraz zdecydowanie cichsza praca. Czy warto zatem dopłacić do HD50? Odpowiedź jest oczywista: zdecydowanie tak! Moim zdaniem Optoma HD50 to świetny projektor, jeden z najlepszych w swojej klasie, który z radością powitałbym w swoim kinie domowym. Gorąco polecam!
Optoma HD50 - ocena końcowa:
- bardzo dobry kontrast;
- dokładne i ekspresyjne kolory;
- wspaniałe 3D;
- upłynnianie ruchu;
- cichy wentylator
- niezłe materiały i wykończenie
- nieregulowane podświetlenie i nieco zbyt czułe przyciski pilota
Komentarze
8"dokładne i ekspresyjne kolory"
"Bardzo dobre odwzorowanie kolorów"
Kiedy dE w tego typu produktach dochodzi do 13?
Jak w takim razie można opisać kolory w monitorach graficznych typu Eizo CS230, gdzie dE nigdy nie przekracza trzech?
Zaraz dostanę pewnie słynnego skrytego bana na pisanie komentarzy.
Bez przesady. W porównaniu do czego? Tanich telewizorów LCD sprzed kilku lat? W moim Sony HW55 zmierzony kontrast to około 6250:1 bez dynamicznej przysłony i 32 000:1 z dynamiczną przysłoną. Czerń jest ok, ale mogłoby być dużo lepiej.
Kupiłem go za 219 złotych na stronie :
www.piurl.net/aukcje
I właśnie dlatego polecam wam wszystkim, bo z moich obserwacji wynika, że można zaoszczędzić około 90% :)