• benchmark.pl
  • Gry
  • Star Trek - czy filmowa licencja wystarczy do stworzenia dobrej gry?
Star Trek - czy filmowa licencja wystarczy do stworzenia dobrej gry?
Gry

Star Trek - czy filmowa licencja wystarczy do stworzenia dobrej gry?

przeczytasz w 3 min.

Po udanym restarcie filmowego Star Treka zapowiedź gry opartej o jego niezwykłe uniwersum rozbudziła nadzieje ogromnej rzeszy fanów.

Ocena benchmark.pl
  • 2/5
Plusy

długa i różnorodna kampania (ok. 10-11h), klimat Star Treka, oryginalna, filmowa obsada, nacisk na zabawę w kooperacji, sporo ciekawych pomysłów na rozgrywkę...

Minusy

...roztrwonionych przez niedoszlifowaną mechanikę, mocno przekombinowane walki kosmiczne, koszmarne AI, uboga oprawa graficzna (na konsolach), spora liczba denerwujących błędów

Miłe złego początki

Pierwsze minuty spędzone z kapitanem Kirkiem i Spockiem nie zwiastują dalszego dramatu. Opowieść zaczyna się od mocnego uderzenia - dynamicznej wymiany ognia. W krótkiej scenie widzimy jak obaj bohaterowie, z niewiadomych przyczyn szarżują na siebie. Co nimi powodowało? To już odkryjemy sami. Typowym hollywoodzkim zagraniem gra przenosi nas bowiem 8 godzin do tyłu, na pokład USS Enterprise. Niestety, tu też powoli zaczynają się schody.

Star Trek

To co rzuca się w oczy po uruchomieniu gry to jej niedzisiejsza oprawa graficzna. Na konsolach prezentuje ona poziom z czasów pierwszego Mass Effect. Niestety nie dorównuje jej złożonością lokacji. Dotyczy to także wersji PC, która jednak może pochwalić się znacznie przyjemniejszą stroną wizualną. Może nie na tyle, aby czarować bogactwem detali. Jednak dzięki wyrazistym, dobrej jakości teksturom przynajmniej nie mamy ochoty stale czyścić okularów czy sprawdzać ustawień telewizora.

Star Trek - obrazek z gry

Sprawa druga – pomimo całkiem niezłej, choć mało porywającej historii nie każdy zrozumie dlaczego głównym przeciwnikiem tej odsłony Star Treka są przerośnięte jaszczurki przypominające słynne Velociraptory z Parku Jurajskiego. Tylko zagorzali fani od razu dostrzegą oko puszczane do nich przez twórców gry. Jaszczury to unowocześniona rasa Gornów, która pojawiła się w jednym z pierwszych odcinków oryginalnego Star Treka, w 1967 roku. Pomimo upływu lat spotkanie kapitana Kirka z jednym z takich jaszczuroludzi pozostaje niedoścignionym wzorem najgorszej sceny walki w historii kina.


Tak to wyglądało kiedyś...


...a tak reklamowano nowego Star Treka

O ile jednak zarówno na grafikę jak i detale scenariusza można przymknąć oko, o tyle na rozgrywkę i całą masę irytujących wpadek - już nie. Gra pozwala wcielić się w jedną z dwóch głównych postaci - Kirka albo Spocka.  Każda z nich oferuje nieco inny wachlarz możliwości. W przypadku zabawy w pojedynkę sterowanie drugim zuchem przejmuje na siebie sztuczna inteligencja. Jeśli jednak nie chcemy dostać nerwicy warto powierzyć to zadanie koledze bądź szukać pomocy w sieci. Głupota naszego kompana, niezależnie od tego czy to będzie Kirk czy Spock, po prostu poraża. Wydaj mu rozkaz ataku, a chłopczyna albo po drodze się pogubi albo stwierdzi, że nie zaatakuje, choć przeciwnik znajduje się 2 metry od niego. Gra sugeruje, że musimy się ukrywać? Nie, to nie dotyczy naszego mężnego przyjaciela, który dumnie wychodzi prosto na wroga. Całe szczęście, że nasi przeciwnicy są jeszcze mniej rozgarnięci niż on.

Star Trek - wybuch na pokładzie

Gra srodze cierpi na licznych błędach i niedoróbkach. W czasie zabawy w kooperacji, całkiem zresztą satysfakcjonującej, znika co prawda problem drugiej postaci, ale piętrzą się inne problemy. Sterowanie nadal kuleje, system przechodzenia między osłonami zawodzi  w najmniej odpowiednim momencie, a walka w kosmosie jest tak absurdalnie skonstruowana, że łatwo machnąć ręką na dalszą zabawę mając już dość zastanawiania się o co w niej tak naprawdę chodzi. Jakby tego było mało bardzo często zabawę psują nam irytujące błędy pokroju zawieszenia się w jakiejś ścianie czy niemożności skorzystania z trikodera i wywołania dalszego celu misji.


Pogrzebane nadzieje

Star Trek miał ogromne szansę okazać się całkiem niezłą adaptacją filmowego uniwersum. I nie chodzi tu tylko o oryginalną licencję, pełną obsadę aktorską czy niezły scenariusz, którego współautorem była Marianne Krawczyk znana choćby z serii God of War. Nowa gra twórców Darkness II i Homefront potrafi bowiem zaoferować naprawdę sporą różnorodność rozgrywki - od strzelanin, poprzez sekcje zręcznościowe, kosmiczne i podwodne, po włamywanie się do przeróżnych systemów. Niektóre z tych pomysłów byłyby naprawdę ciekawe, gdyby tylko odpowiednio je doszlifować. Niestety wyraźnie zabrakło na to chęci, czasu, a także zapewne i pieniędzy. Gra musiała bowiem ukazać się jeszcze przed premierą mocno wyczekiwanej drugiej części filmu Star Trek, a ta jak wiemy odbędzie się już w tym miesiącu. Szkoda, że nie będzie jej towarzyszyć równie intrygująca gra. Niestety, klątwa licencji filmowych znów dała o sobie znać.

Moja ocena:
Grafika:
słaby plus
Dźwięk:
zadowalający plus
Grywalność:
słaby plus
Ogólna ocena: 
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: 220 (PS3/X360) 63 zł (PC)
 

Komentarze

22
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Amshel
    4
    jedyna gra Star Treka, jaka kiedykolwiek mi sie podobala to byl Star Trek: Bridge Commander :)
    • avatar
      KENJI512
      2
      cena PC - 63zł - pewnie z dodatkami
      cena konsole - 220zł - i jeszcze każdy dodatek sobie na własną rękę dokupuj
      • avatar
        Konto usunięte
        2
        Szkoda. Potencjał ma.
        • avatar
          Konto usunięte
          1
          10 godzinowe gry są uznawane za długie :O
          • avatar
            Konto usunięte
            1
            Masakra. 63zł i 220zł - wersja na konsole kosztuje 350% (!!!) tego co zapłacą użytkownicy PC. Taka różnica w cenie tego samego produktu jest po prostu bezczelna :)
            • avatar
              Hakuren
              1
              "Sprawa druga – pomimo całkiem niezłej, choć mało porywającej historii nie każdy zrozumie dlaczego głównym przeciwnikiem tej odsłony Star Treka są przerośnięte jaszczurki przypominające słynne Velociraptory z Parku Jurajskiego."

              Dla laika, tłumaczenie nie ma żadnego sensu i tak nie pojmie jaki wpływ na uniwersum ST miały wydarzenia na Cestus 3 oraz konflikt między ówczesną Federacją i Hegemonią Gorn. Jeśli laik chce sie zapoznac ze ST to z pewnością nowe filmy ST nie są dobrym miejscem dla rozpoczęcia przygody.
              • avatar
                Lordonos
                0
                Ale ma dobrą optymalizację u mnie wyświetlała 140 fpsów, praktycznie nie ma opóźnień i zacięć.
                Za to grafika, fizyka i gameplay mizerny, tylko dla fanów filmu i gatunku gier w których chowany się za osłony.
                • avatar
                  toniek-94
                  0
                  Szkoda kasy i czasu na tę gre.
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    0
                    moim zdaniem kolejne komercyjne gó**wno
                    • avatar
                      Konto usunięte
                      -1
                      Jak za taką cenę to nie ma co narzekać. Gra raczej dla fanów filmu, żeby przypomnieć sobie klimat, oraz bohaterów. Traktowałbym to raczej z przymrużeniem oka. Oczywiście fajnie gdyby udało się zrobić dobrą grę.
                      • avatar
                        Dragonik
                        -2
                        Dlatego za bardzo nie lubię gier robionych na postawach filmów
                        • avatar
                          Lordonos
                          0
                          Do residenta 6 nie ma podejscia nawet inversion jest duuużo lepszy.
                          • avatar
                            Konto usunięte
                            0
                            szykuje się kolejny klon mas efect a co do filmów na podstawi gier to lipa bo gry to kopalnia pomysłów ale szkoda ze reżyserzy nie graja i żerują na tytule tylko. Inna sprawa ze amerykański styl kręcenia filmów mię dobija są perełki ale 90% jest przewidywalna nie logiczna i nudna. Uwe ball robi koszmarne filmy ale zdarzył się cud i "rampage" wyszło mu, pomysł i wo gule nawet zaskakujący jest polecam

                            Witaj!

                            Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
                            Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

                            Połącz konto już teraz.

                            Zaloguj przez 1Login