Blokada Google Glass za próbę sprzedaży lub wypożyczenia okularów innej osobie
Firma Google w warunkach umowy dla nabywców okularów Glass zawarła postanowienia, iż nie mogą one zostać sprzedane.
Firma Google rozesłała już do pierwszych użytkowników testowe wersje okularów Google Glass. Uczestnicy programu testowego Glass Explorer aby stać się wczesnymi użytkownikami testującymi nowy gadżet musieli za niego zapłacić 1500 dolarów. Taka suma do niskich nie należy jednak wielu skusiło widmo późniejszej odsprzedaży okularów za znacznie wyższą cenę. Google jednak zastrzega, że osoby, które zdecydują się je odsprzedać, nagrodzi blokadą urządzenia.
Okulary Google Glass w ostatnim czasie wzbudzają coraz większe zainteresowanie, niedawno publikowaliśmy ich oficjalną specyfikację techniczną, teraz dotarły do nas kolejne wieści. Niestety nie są one zbyt optymistyczne. Jak można było się spodziewać wyszukiwarkowy gigant zrobił wszystko aby w maksymalny sposób ukrócić próby zarobku testerów na sprzedaży czy wypożyczaniu okularów.
Wszystko za sprawą zapisów w warunkach korzystania z usługi, których akceptacja jest warunkiem koniecznym w przypadku zamiaru testowania Google Glass. Otóż znalazły się w nich zapisy zabraniające odsprzedaży, wypożyczenia czy też przekazania konstrukcji Glass jakiejkolwiek innej osobie. Google zastrzega, że okulary są przypisywane do ściśle określonej osoby, a wszelkie próby przekazania innym osobom mogą zakończyć się nawet zdalną blokadą okularów.
Z pewnością nie jest to pomyśli niektórym testerom, którzy liczyli na łatwy zarobek, gdyż nie będą mogli otrzymanych konstrukcji odsprzedać – przynajmniej na razie. Ostatnio do ciekawej sytuacji doszło w Filadelfii, gdzie jeden z wczesnych użytkowników Google Glass chcąc nieco na nich zarobić i dzięki temu spłacić zaciągnięty kredyt studencki wystawił okulary na aukcje internetową na ebay. W ciągu kilku dni cena na aukcji poszybowała aż do 95 tysięcy dolarów.
Niestety jednak inicjator aukcji doczytując do końca warunku umowy zawartej z Google, przestraszył się nieoczekiwanych grożących mu za odsprzedaż konsekwencji i zdecydował się anulować aukcję, zanim jeszcze przekroczyła barierę 100 tys. dolarów.
Źródło: TechSpot, Forbes, smh (foto), canadianreviewer (foto)
Komentarze
11A pamiętacie raban, jaki się zrobił, gdy ktoś zgubił w barze prototyp iPhone'a?
Co innego, gdyby te zapisy zostały w umowach po premierze, wtedy byłby to skandal. Tak jest normalnym postępowaniem każdej firmy.