IBM planuje produkcję procesorów z nanorurek węglowych w 2020 roku

Wafel zbudowany z nanorurek węglowych

Prawo Moore'a zakłada, że liczba tranzystorów w procesorze ma trend wykładniczy, a więc podwaja się co około 24 miesiące (pierwotnie podwajała się co 12 miesięcy, ale liczba ta została skorygowana). Co prawda tranzystory są coraz mniejsze, ale też coraz trudniej o niższy proces technologiczny i w końcu możliwości krzemu nie są nieograniczone – przewiduje się, że maksymalnie uda się tutaj „zejść” do 5 nm. Receptą na ten problem mogą być układy z innych materiałów – na przykład z nanorurek węglowych.

Nanorurki węglowe (CNT) to struktury nadcząsteczkowe, których ścianki zbudowane są ze zwiniętego grafenu (jednoatomowej warstwy grafitu). Pierwsze tranzystory z tego materiału powstały pod koniec lat 90-tych, ale wtedy była to raczej ciekawostka, aniżeli przymiarki do masowego wytwarzania procesorów. Od tego czasu jednak technologia poszła na przód i pierwsi producenci już przygotowują się do wdrożenia materiału.

Animacja przedstawiająca strukturę nanorurki węglowej

Najbliżej celu jest koncern IBM, który potwierdził, że już teraz mógłby wyprodukować procesor z 10 000 tranzystorów nowej generacji – każdy z nich składałyby się z 6 nanorurek węglowych, a więc jego wymiary wynosiłyby mniej więcej 30 x 1,4 nanometra. Nie ma co ukrywać, nowa technologia jest jeszcze w powijakach – dla porównania, procesory Intel Haswell (wytwarzane w 22 nm) składają się z 1,4 miliarda tranzystorów, natomiast AMD Vishera (wytwarzane w 32 nm) mają w sobie 1,6 miliarda tranzystorów.

Przewiduje się jednak, że IBM dopracuje proces produkcyjny układów z CNT i już (lub jak kto woli dopiero) w 2020 roku ruszy z masową produkcja procesorów nowej generacji. Przy okazji mogą one przywrócić obowiązywanie prawa Moore'a. Cóż, pozostaje nam cierpliwie czekać...

Źródło: ExtremeTech, Wikipedia, PCGamer (foto)